reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Chrzciny

reklama
Ja-Zołza - super !:-)
A ja już mam dość - z małego wesela nie wiem czy się 20 osób zbierze, wszyscy niemal "przypomnieni" są na nie, niektórzy nawet nie szukają wymówki ani się nie silą na ubolewanie :wściekła/y:. Do tego cyrk z Siostrą Taty Młodej no i mega z chrzestną - czy wyobrażacie sobie że przyjedzie sama albowiem mąż zostanie z rozwydrzoną - bo nie znam innego słowa - prawie dwulatką która się do kościoła nie nadaje - podobno :szok: ( godzina chrzcin to pora jej snu ). Pikanterii temu dodaje fakt iż chrzestna ma opiekunkę - akurat nie może - Mamę za płotem i Teściów 2 km dalej, ale zostawić terrorystki nie może. Oprócz tego jak dla mnie Matrixa mam problem, bo mąż chrzestnej miał robić zdjęcia i kręcić film - szczególnie mi zależało na tym drugi. I już dziś się dowiaduję - bo informacji o liczbie osób zgodnie z prośbą do 10 września nie dostałam - że mam sobie kogo innego znaleźć. Bo zapytałam czy maile dostała. :wściekła/y: A ja za bardzo nie mam kogo zważywszy na frekwencji a i sama sprzętu nie mam aby dać komuś do ręki.
 
forever współczuję bardzo... jak to jest że powiedzenie że z rodzina najlepiej wychodzi się na zdjęciach jest takie prawdziwe... aż żal po prostu że nie można liczyć na najbliższych...
 
forever no z jednej strony ci współczuje, a z drugiej strony się nie dziwie...szczerze mówiąc gdybym ja dostała pocztą zaproszenie na chrzest, do tego w momencie gdy nie utrzymuje sie wielkich kontaktów w pozostałym czasie to też bym sie raczej nie wybrała...
No a ze chrzestna sama przyjdzie - rożnie bywa...ja tez mam niejednokrotnie taka sytuacje (nawet na chrzcie dziecka brata męża)nie miał kto zostać z Filipem tego dnia a on do kościoła kompletnie się nie nadawał jak miał 1,5 roku..i pojechaliśmy dopiero na tort popołudniu..i tez miałam mamę za płotem - która nie została z małym...
tak czy siak powinni cie poinformować o swej decyzji, aczkolwiek wypadało się skontaktować i zaprosić choć przez telefon i usłyszeć odpowiedź
 
Dziewczyny a ja mam trochę doła i nie wiem co zrobić...kolega który miał być ojcem chrzestnym (chrzest 25.09) zadzwonił że niestety nie przyjedzie (jest wojskowym, mieszka na Mazurach i dostał rozkaz wyjazdu 26.09 gdzieś daleko). Zdecydowaliśmy się zatem że będzie facet mojej siostry, ale oni żyją w "niesakramentalnym związku" a napisane jest że takie osoby nie powinny być chrzestnymi rodzicami. Co prawda w październiku się pobierają ale biorą tylko cywilny. Nie wiem co robić...czy wobec tego chrzest będzie nieważny?
 
mamusia - a czy ksiadz musi wiedziec ze to facet twojej siostry? to po prsotu wasz znajomy i juz... glupie fanaberie nie powinny byc przeszkoda jesli czlowiek jest dobry..jedyny zabobon jest taki ze nie powinni byc bez zwiazku bo oni sie moga rozstac tak slyszalam gdzies...albo jesli oni sie rozstana przez slubem to bedzie kiszka i nie bedzie on utrzymywal kontaktow z dzieckiem...a dlaczego nie chcecie tego wojskowego wziasc zaocznie?
 
My własnie będziemy zapraszać gości na chrzciny i też boję się że część osób mi nie potwierdzi lub powie ze będzie a nie przyjdzie bo robimy w restauracji każda osoba to koszt.

U mnie jedyną osobą ktorą biorę pod uwagę na matkę chrzestną jest moja siostra która jest w ciąży. babcie miały jakieś obiekcje ale ja powiedziałam że mam tylko jedną siostrę a koleżanki nie chce brać bo różnie z takimi znajomościami jest. Musi być tylko ona, wazne że jej to nie przeszkadza, bo gdyby ona nie chciała przez to że jest w ciąży to bym jej nie namawiała ale ona chce. Księdzu też nie będę o tym wspominać bo niby dlaczego ciąża ba być przeszkodą jak teraz matki chrzestne nawet nie biorę dziecka na ręce
 
reklama
Do góry