reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Chrzciny

Byłam wczoraj z B. ustalić miejsca na mini kolację z okazji Chrzcin Zosi. Zdecydowałam się na restaurację w naszym dworku... bo skoro msza o 18tej a po niej chrzest to do kąpieli Zosi i tak zostaje nam niewiele ponad 1 godzina. Poszłam z B. i to on miał wszystko uzgadniać, bo ja już sama u księdza byłam i on miał zająć się resztą. Laski - ja mam chłopa pi**ę! Słowem się nie odezwał - znowu ja musiałam gadać. Wyszło drogo - bo za obiad samo II danie plus soki i kawa i herbata (tort będziemy mieli swój) ok. 45zł/os. Niby dużo/nie dużo a w sumie będzie ok. 800zł (za godzinę "imprezy"). Trochę mi smutno, że nie mogę zrobić takich "prawdziwych" chrzcin. Że ta msza wieczorem i że nie będzie to większe przyjęcie np. u mnie w domu. Najbardziej psioczy mój tato - człowiek starszej daty (no ma już 66lat), że nic u nas nie jest tak jak ma być. Że ślubu nie mamy, że chrzciny nie w niedzielę... ehhhh Pewnie, że wolała bym, żeby było "normalnie" jak całe życie sobie wyobrażałam, ale życie pisze inne scenariusze.

Musze dziś na allegro dokupić szatkę i zaproszenia (będą zwykłe, bez zdjęcia Zosi) bo za późno się za to wzięłam i nie wyrobimy się z czasem i mogły by nie dojść na czas. A chciałam takie jak Gola miała dla Poli...
Za to na podziękowanie kupię każdemu takiego małego aniołka z wierszykiem - na pamiątkę.



A i doszła kieca Zosi z allegro. Wszystko git, tylko mój córuś ma jakąś giga stopę (wyszło rozm. 19/20!) i te buciki z aukcji są za małe:sorry: Założę jej takie różowe używki (też z allegro). Bosssss co ja bym bez tego serwisu zrobiła...hihii
 
reklama
anek to faktycznie drogo troszke placici ze ten obiad.... U nas zupa plus drugie danie to koszt ok 25zl a do tego jeszcze deser, zimna plyta, i napoje to pewnie nas wyjdzie juz z 80zl za os. A ciasta jeszcze osobno dokupujemy.

Wiesz chyba czesto jest tak ze inaczej sobie zycie wyobrazamy niz wychodzi to na bieżąco ;-) Taka już kolej rzeczy...

A widze ze wy sie wzieliscie z Chrzciny tak kopmleksowo :-D
ja zaproszen nie robilam - tylko telefonicznie zapraszam Podziekowan tez nie ma. Ubranko Kuby to mam po prostu biale i blekitne cos z szafy wybiore w zaleznosci od pogody. Musze dokupic skarpetki biale. Szatka i tak zasloni cale ubranie wiec w zasadzie cokolwiek zaloze Kubie bedzie okej ;-)
Stanie na tym ze ciasta sama upieke a tort moja amma bo szkoda mi kase na cukierie a tam ciasta wcale nie sa świetne.
W sumie tez żaluje ze nie mozemy zrobic chrzcin w domu ale u nas za malo miejsca. Strasznie sobie licza teraz resteuracje :(
 
nimfii to Ty będziesz Kubie tą sztkę zakładać? Bo u nas to tylko chrzestna w trakcie chrztu, a właściwie to ksiądz wziął od chrzestnej położył na dziecku, chwilę poleżała i tyle było jej roli;-)
 
Tak u nas dziecko może być w szatce od samego początku. Na mszy jest kilkoro dzieci chrzczonych bo to dużą parafia i po mszy wszyscy stajemy w rzędzie obok siebie i ksiądz podchodzi do dzieci i chrzci po kolei. Tylko mówi kiedy świece zapalić i tyle.
 
Do góry