reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Chrzciny

Traschka - współczuję :-(. A może coś w kopertach uzbierasz ?
Kati83 - u mnie z uwagi na stołeczność i okoliczności będzie kilka stów nawet jak bez mszy.
A ja cały czas dumam nad chrzestnym. No i ...... :baffled: Chrzestna ugadana, czekam na ofertę z knajpy, jak dogadam szczegóły z księdzem ( po 7.08. ) zajmę się zaproszeniami i zamknę listę gości, mam nawet na oku kreację dla Młodej. Wybieram się nawet na zwiady do tego kościoła gdzie odbędzie się uroczystość.
 
reklama
hej
czytam to wszystko i oczom nie wierzę ...
wszystko przede mną - bo Młody jeszcze na świecie się nie pojawił ale wiem już, że dom odpada i to nie przez względy lokalowe - bo mamy na tyle miejsca i zastawy ale ze względu na nasz spokój...
Zresztą do tej decyzji skłoniły mnie doświadczenia moich znajomych...
1/ nigdy się nie trafi z ilością żarcia -zawsze jest za dużo
2/ zakupy, sprzątanie, gotowanie ..., a potem obsługiwanie gości
3/ chrzest i obiad i z knajpy kazdy wyjdzie z domu ... a niestety nie każdy ma wyczucie - u mej znajomej został jakiś stryj na kanapie bo tak było miło ... że wyszedł z resztą rodziny grubo po 22
poza tym musiałabym liczyć na siebie i swego m., nie mamy rodzeństwa, co za tym idzie nasze rodziny są dość małe i nie mamy szansy na pomoc w żadnej czynności
także knajpa w poblizu domu - na szczęście mamy do wyboru kilka i liczę że znajdziemy coś co będzie nam odpowiadało zarówno pod względem ceny jak i menu...
 
Ostatnia edycja:
ja sobie poradziłam inaczej...mam małe mieszkanko więc odpada...tak więc skorzystam z domu mamy bo jest duży i zawsze jest ogród żeby małe dzieciaki mogły sie wyszaleć...wogóle to wpadłam na taki pomysł, żeby połączyć chrzciny z takim troche barbecue:-Dwiadomo ciasta,tort a na kolacje różne sałatki,sosy i różnorodne mięso z grilla(karkówki,kurczaki itd.) oraz móh taka ma specjalneg grilla do smażenia ryb więc i rybki by się kupiło...oprócz tego pieczone bakłażany z mięsemm mielonym i takie różne...wiadomo, że kupiłabym winko dla kobitek bo faceci będą nie pijący ze względu na samochód...ja chce rzeznaczyć na chrzciny tak 500 zł...jeszcze nie wie ile się daje księdzu ale nie chce więcej niż 100 zł...ja mam chrzciny w sobote o 18.30 więc troche wydaje mi się, że późno to robią:wściekła/y:dzieci będą wykończone i marudne...tak mi się przynajmniej wydaje...
 
mój Mąż w końcu zdecydował się na Chrzestną- będzie Nią jego kuzynka Ela.

Chrzciny chcemy robić we wrześniu (chyba 10). U Nas chrzty są w 2 i ostatnią sobotę miesiąca... Na Mszy o 18.
Księdzu chcę dać 100 zł, choć u Nas daje się więcej... Ale Nas nie stać- Tomek utrzymuje 3 osobową rodzinę...

Co do gości to będzie najbliższa rodzina- ok 15 osób. Zobaczymy jak to wyjdzie...

Chrzciny robimy u Nas w domu- mamy duże pokoje więc nie ma problemu. Mam nadzieje że w 300 zł się zamkniemy.

ehhh... kamień z serca że już prawie wszystko ustalone... :-)
 
U mnie pomoc mojej matki odpada - tzn. ona chętnie ale potem ja musiałąbym się nią zajmować - bo niestety ale jest dość schorowana :-( ... moja teściowa - bez komentarzy - mój m. nie ma ochoty nawet jej zapraszać na obiad a cóż dopiero prosić o jakąkolwiek pomoc ...
znajomi ostatnio robili komunię w jakiejś małej knajpce i byli bardzo zadowoleni i nie wydali majątku...
A co do chcrzestnych to mamy zgryz - nie mamy rodzeństwa, także na 99% będą to osoby z poza rodziny...
Chrzestna - już raczej wybrana - chyba że coś extra wypadnie ... ale mamy ból z drugą osobą :-(
A ksiadź dostanie tyle ile uznamy za stosowne - albo pójdę do inne parafii - mam do tego prawo.
 
mój U Nas chrzty są w 2 i ostatnią sobotę miesiąca... Na Mszy o 18.
Księdzu chcę dać 100 zł, choć u Nas daje się więcej... Ale Nas nie stać- Tomek utrzymuje 3 osobową rodzinę...

no właśnie też tak mówie..móh utrzymuje już 4osobową rodzinkę +moja studia więc nie ma szans na wydawanie kasy Bóg wie jakiej...
 
Mysia45 - no właśnie .... za dużo zachodu z gośćmi w domu :sorry: Poza tym w knajpie zawsze można dać do zrozumienia, że koniec imprezy np. bo kąpiel.
Andrewa88 - z tym połączeniem obiadu - a w Twoim przypadku kolacji ;-) - z barbacue to dobry pomysł, ale wszystko zależy od gości i trzeba mieć gdzie, no i to tylko na pogodny letni dzień ( wieczór ) kiedy nie tną komary.
Chrzest Młodej będzie o 15, nie wybrzydzam, ale wolałabym ciut wcześnie - sporo osób będzie - o ile przyjedzie - spoza Wawy, knajpę zamówiłam do 19 ale niektórzy pewnie szybciej się będą zbierać.
Wczoraj siedziałam na internecie w poszukiwaniu kreacji i nawet znalazłam coś odpowiedniego - chyba na welurową ( to będzie koniec września, a w kościele raczej co do zasady chłodno jest ) sukieneczkę i kapelusik się zdecyduję. Mają od 56 cm.
 
larvunia - piosalas ze chcialabys 300 zł wydac...u nas tyle ksiadz bierze w kosciele za chrzest :-( poki co uzbieralismy 2000 i mam cicha nadzieje ze na 15 osob nam to wystarczy...niestety w krakowie drogo :-(

zdzierstwo i tyle..a do tego trzeba jakos dziecko ubrac, siebie, kupic jakis tort...alko nie musimy bo raczej nie bedzie bo wszyscy zmotoryzowani ale jakby co mamy jeszce 20 :szok: butelek po ślubie :-)
 
my oprócz lokalu, który jest pare km za naszym miastem, musimy też hmm zorganizować kierowce z samochodem, który zawiezie wszystkich z kościoła do lokalu, a potem porozwozi do domów więc kolejne 200 nie nasze :crazy: ale jakoś przeżyjemy - może to będzie jedyny organizowany przez nas chrzest... okaże się ;-)
 
reklama
Tak sobie czytam i widzę, ze dla sporej grupy z Was chrzciny to wielka impreza :) Już zaczęłam sie zastanawiać czy u nas nie będzie za skromnie, za zwyczajnie... mieszkanko mamy małe 39m mimo to robimy u siebie, bo to "nasza" uroczystość, choć wiem, że wygodniej w lokalu. Gości zaledwie 9 osób... tylko w kościele mamy full wypas, bo "nasz" ksiądz, znajomy, który "obsługuje" rodzinne uroczystości więc wybraliśmy sobie dzień, godzinę i odprawi specjalną mszę poza planem, tylko dla nas...kameralnie w każdym calu ;)
 
Do góry