reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

chrzciny, urodziny i inne uroczystości

ja miałam czarną sukienkę na ramiączkach- przed kolano i na to bolerko na krótki rękaw- u nas wtedy strasznie gorąco było
 
reklama
u nas chrzest na oddzielnej mszy, msza w sobote wieczorem bez kazania. Koszt 50 zl chrzest plus 50 zl msza

szatka i swieca obowiazkowe, kupowali chrzestni

do kościola wzielismy wózek, mala spala caly czas. Wyjelismy ja tylko na polewanie.

Impreza byla u rodziców w domu.Byli tylko rodzice, babcia, rodzenstwo i my. Mala poszla spac wiec zrobilismy razem z chrzcinami rocznice naszego slubu (tydzien przed chrztem byla) wiec byl alkohol. w wiekszym gronie, w lokalu pewnie byloby bezalkoholowo.
 
U nas chrzciny byly po mszy w niedzielę.ksiądz uwinal sie w 15 min,a bylo chyba z 8 dzieci :) i mala przespala cala msze w foteliku sam.
Pozniej w knajpie bylo nas tylko 7 +dzieci,bo nie bylo ojca mojego meza, ma na nas focha :)) i byly 2 butelki wina.
 
Dziewczyny!
Jest mam znalazłam:-D
najpierw polazłam do tego "domu towarowego" co chińczyki sprzedają i zakupiłam sobie spódniczkę za kolano. Taką czarno- białą.
Ale ponieważ chińczyki nie miały marynarek pojechałam do hurtowni odzieży która znajduje się 3 min od mojego domu i kupiłam sobie sukienkę:tak:różową odciętą pod biustem czarnym czymś. Mam pecha do tej hurtowni bo jeszcze jak byłam w ciąży zobaczyłam śliczną bluzkę wzięłam do przymierzalni, zakładam i....się zaklinowałam:-D oczywiście zdejmując a raczej wyszarpując z siebie uwaliłam ją pudrem;-) więc szybko na wieszak i w nogi;-) i wiecie co? Dzisiaj ją widziałam:-D Przecenili ją o dychę;-)i myślę sobie wezmę ją przymierzę. Ale nie leżała zbyt dobrze a na dodatek jeszcze gorzej ją pudrem uwaliłam;-)
A pecha mam dlatego że zakładając sukienkę którą kupiłam jakoś tak zrobiłam że tasiemka do której była przymocowana cena wkręciła mi się w suwak;-) musiałam tą nieszczęsną tasiemkę zębami przegryzać żeby zamek puścił:-D No normalnie nie powinni mnie tam wpuszczać;-)
 
Dziewczyny!
Jest mam znalazłam:-D
najpierw polazłam do tego "domu towarowego" co chińczyki sprzedają i zakupiłam sobie spódniczkę za kolano. Taką czarno- białą.
Ale ponieważ chińczyki nie miały marynarek pojechałam do hurtowni odzieży która znajduje się 3 min od mojego domu i kupiłam sobie sukienkę:tak:różową odciętą pod biustem czarnym czymś. Mam pecha do tej hurtowni bo jeszcze jak byłam w ciąży zobaczyłam śliczną bluzkę wzięłam do przymierzalni, zakładam i....się zaklinowałam:-D oczywiście zdejmując a raczej wyszarpując z siebie uwaliłam ją pudrem;-) więc szybko na wieszak i w nogi;-) i wiecie co? Dzisiaj ją widziałam:-D Przecenili ją o dychę;-)i myślę sobie wezmę ją przymierzę. Ale nie leżała zbyt dobrze a na dodatek jeszcze gorzej ją pudrem uwaliłam;-)
A pecha mam dlatego że zakładając sukienkę którą kupiłam jakoś tak zrobiłam że tasiemka do której była przymocowana cena wkręciła mi się w suwak;-) musiałam tą nieszczęsną tasiemkę zębami przegryzać żeby zamek puścił:-D No normalnie nie powinni mnie tam wpuszczać;-)

hehe he dobre :-)))))
 
nicole, ja robiłam w domu na 15 osób, a raczej w ogrodzie, grill, tort, lody i pogaduszki :-)

a z tą sukienką, to się uśmiałam ;-D
 
U nas chrzest to cale show bylo. U nas chrzcza w niedziele o 10.30, poza nami byla jeszcze dwojka innych dzieci.
Ustawiono nas z tylu kosciola i kazano czekac. Najpierw ksiadz wyszedl od oltarza ze sztandarami i swoja swita i zrobil jedna rundke wewnatrz kosciola, pozniej w drugiej runce my do niego dolaczylismy i tak nas doprowadzili pod oltarz. Tam byla lawka na ktorej nas posadzili, a ze 3 dzieci generuje niezly tlum (z rodzicami i chrzestnymi bylo nas wszystkich 12 osob) to ledwo sie na tej lawce zmiescilismy i zanim nas usadzili to chwile pod tym oltarzem bylo zamieszanie. Lawka bez oparcia na ktorej siedzialam poldupkiem cala msze z dzieckiem na reku i myslalam ze mi kregoslup peknie :no: Dobrze ze planuje jeszcze tylko jedno dziecko wiec bede musiala to przezyc jeszcze tylko raz :-p

Impreze tez mielismy w lokalu.
 
reklama
Do góry