reklama
Welonka_bb
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2007
- Postów
- 718
Dziewczyny Ja w takie rzeczy nie wierzę
Mówi się, że kobieta, która jest w ciąży nie może byc matką chrzestną bo dziecko podawane do chrztu odbierze zdrowie i szczęście jej dziecku.
Jakby zdrowie i szczęście dzieci mialo zależeć od takch rzeczy.
Ja osobiście miałam być matką chrzestną właśnie jak byłam w ciąży z Oliwką i wszystko było już ustalone, niestety trafiłam do szpitala a było już za późno aby wszysto odwoływać dlatego wzięli inną osobe na chrzestną. Gdyby nie ten szpital to na pewno zostałabym matką chrzestną
Mówi się, że kobieta, która jest w ciąży nie może byc matką chrzestną bo dziecko podawane do chrztu odbierze zdrowie i szczęście jej dziecku.
Jakby zdrowie i szczęście dzieci mialo zależeć od takch rzeczy.
Ja osobiście miałam być matką chrzestną właśnie jak byłam w ciąży z Oliwką i wszystko było już ustalone, niestety trafiłam do szpitala a było już za późno aby wszysto odwoływać dlatego wzięli inną osobe na chrzestną. Gdyby nie ten szpital to na pewno zostałabym matką chrzestną
mysz1978
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Wrzesień 2006
- Postów
- 10 528
welonka - dzieki za wyjasnienie... Oczywiscie mojej przyjaciolce tego nie powiem bo obawiam sie ze jednak stchorzy... A ja nie mam zupelnie kogo innego wziac, a przesuwac chrzest po raz n-ty to juz nie na moje nerwy...:dull::dull::dull:
Welonka_bb
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2007
- Postów
- 718
mysz masz rację to tylko głupie zabobony nic nie znaczące :-)
aludek
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 6 Październik 2006
- Postów
- 123
Oj a ja w to akurat wierze i przy wyborze chrzestnych dla Kubali pokierowałam się intuicją i dobrze wyszło, bo miałam do wyboru dwie opcje, ale bardziej leżała mi opcja mój brat i męża bratowa i tak w końcu zostało. A druga opcja to była moja bratowa i jego brat, no i sie parę dni później okazało że bratowa jest w ciąży.
Nie wierze we wszystkie przesądy ale, ap ropo tego to unikam ciężarnych przy wyborze chrzestnej
U mnie już po chrzcinach. Zrobiliśmy w męża imieniny 29.09. Wszystko było świetnie i w ogóle, ale jest jeden fenomen, którego zrozumie nie potrafię i może, któraś z Was mi to wytłumaczy
Chodzi o moją teściową. Kobitka tak to jest spoko, pomoże jak trzeba i nie wtrąca sie absolutnie do niczego, ale po raz drugi mnie boleśnie zawiodła.
Chrzciny robimy w sobotę, bo mieszkamy 60 km od Warszawy i chcemy żeby rodzina do nas przyjechała bez stresu pójścia do pracy następnego dnia. Tak robiliśmy gdy chrzczona była Zuzia i tak zrobiliśmy teraz.
Mieszkamy na jednym podwórku z teściami (jak na razie). Moja teściowa jest fryzjerka i ma zakład przy domu, ale teraz jest na emeryturze i ma o wiele mniej klientów. W soboty miewa czesania do Ślubu.
No i po raz drugi teściowej nie było na chrzcinach. Jak była Zula to miała nawał pracy i twierdziła że nie może tego odwołać i to bez sensu jechać tylko do kościoła na 30 min i potem znowu wraca do domu 60 km. Teraz chociaż wiedziała o imprezie duuużo wcześniej umówiła się z jakąś babą na trwałą dwa dni przed chrztem właśnie na sobotę i oczywiście nie przyjechała, potem był obiad w barze u teścia na tym samym podwórku zaznaczam, to tylko wpadła powiedziała o witam wszystkich i poleciała do zakładu, jakby co najmniej 100 osób czekało. Przyszła dopiero wieczorem jak już chrzcin nie było tylko imieniny męża.Nie wspomnę o prezencie bo szkoda gada
Teść też miał nie jechać tak samo jak 5 lat temu ale mój mąż powiedział im co o tym sądzi i w końcu przyjechał.
Dodam tylko że moja teściowa to osoba bardzo wierząca, która co niedziela o 7 rano biega do kościoła.
I naprawdę nie potrafię zrozumie jak można nie by na chrzcie własnych wnuków, a taka impreza jest raptem raz w życiu. Jak by to było wesele, albo pogrzeb to rzuciła by wszystko i by poszła.
A moja mama która jest bardzo ciężko chora i na dodatek chodzi nie może przyjechała i do kościoła i na obiad
Sorki za wynurzenie, ale ta sprawa mnie po prostu boli i nie mam komu o tym powiedzieć, poza tym Wy popatrzycie na to chłodnym okiem.
Nie wierze we wszystkie przesądy ale, ap ropo tego to unikam ciężarnych przy wyborze chrzestnej
U mnie już po chrzcinach. Zrobiliśmy w męża imieniny 29.09. Wszystko było świetnie i w ogóle, ale jest jeden fenomen, którego zrozumie nie potrafię i może, któraś z Was mi to wytłumaczy
Chodzi o moją teściową. Kobitka tak to jest spoko, pomoże jak trzeba i nie wtrąca sie absolutnie do niczego, ale po raz drugi mnie boleśnie zawiodła.
Chrzciny robimy w sobotę, bo mieszkamy 60 km od Warszawy i chcemy żeby rodzina do nas przyjechała bez stresu pójścia do pracy następnego dnia. Tak robiliśmy gdy chrzczona była Zuzia i tak zrobiliśmy teraz.
Mieszkamy na jednym podwórku z teściami (jak na razie). Moja teściowa jest fryzjerka i ma zakład przy domu, ale teraz jest na emeryturze i ma o wiele mniej klientów. W soboty miewa czesania do Ślubu.
No i po raz drugi teściowej nie było na chrzcinach. Jak była Zula to miała nawał pracy i twierdziła że nie może tego odwołać i to bez sensu jechać tylko do kościoła na 30 min i potem znowu wraca do domu 60 km. Teraz chociaż wiedziała o imprezie duuużo wcześniej umówiła się z jakąś babą na trwałą dwa dni przed chrztem właśnie na sobotę i oczywiście nie przyjechała, potem był obiad w barze u teścia na tym samym podwórku zaznaczam, to tylko wpadła powiedziała o witam wszystkich i poleciała do zakładu, jakby co najmniej 100 osób czekało. Przyszła dopiero wieczorem jak już chrzcin nie było tylko imieniny męża.Nie wspomnę o prezencie bo szkoda gada
Teść też miał nie jechać tak samo jak 5 lat temu ale mój mąż powiedział im co o tym sądzi i w końcu przyjechał.
Dodam tylko że moja teściowa to osoba bardzo wierząca, która co niedziela o 7 rano biega do kościoła.
I naprawdę nie potrafię zrozumie jak można nie by na chrzcie własnych wnuków, a taka impreza jest raptem raz w życiu. Jak by to było wesele, albo pogrzeb to rzuciła by wszystko i by poszła.
A moja mama która jest bardzo ciężko chora i na dodatek chodzi nie może przyjechała i do kościoła i na obiad
Sorki za wynurzenie, ale ta sprawa mnie po prostu boli i nie mam komu o tym powiedzieć, poza tym Wy popatrzycie na to chłodnym okiem.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: