reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Chrzciny, roczek i inne uroczystości naszych pociech

No i u nas nowu pod gorke... :sick::sick::sick: Moj przyjaciolka ktora bedzie chrzesta jest w ciazy.. No i jej mama powiedziala jej ze nie powinna byc matka chrzestna...
Wiem ze u ktorejs z Was byl ten sam problem i czy mozecie mi wytlumaczyc na tym ten przesad polega bo nie kumam :wściekła/y: Ta przyjaciolka oczywiscie mowi ze nie wierzy w przesady, ale cos czuje ze powoli wymieka i sie boi zeby nie daj Boze nie zapeszyc zeby niby z jej dziekciem albo z Jasiem cos zlego sie nie stalo...
Jezu - czego to ludzie nie wymysla...:szok::szok::szok:

Ona bedzie majowka a rudno zebysmy chrzcili Jasia jak bedzie mial ponad rok...:sorry:

hihihi! Mój brat będzie chrzestnym a są z bratową w ciąży (on ma więcej objawów niż ona :-D) - to też się liczy??? Myszka powiedz przyjaciółce, żeby nie dała się zwariować. Ja rozumiem strach o dziecko ale wierzyć w takie zabobony to już paranoja. Mam nadzieję, że wreszcie uda Wam się szczęśliwie sfinalizować chrzciny Jasia.
 
reklama
Powiem Ci że jak były chrzciny Zuzi to się bardzo przejmowałam, teraz już się nie przejmuje ale po prostu tego nie rozumiem
aludek nie rozumiem postepowania Twojej teściowej zarówno teraz jak i przy chrzcie Zuzi, dziwnie sie zachwlała bo nawet jak ma uraze do Cibei to do Ciebie a nie do dzieci, przykre

myszko w życiu nie słyszałam o czymś takim że nie można być chrzestną jak się jest w ciąży i o niby jakiś kompilkacjach ale zabobon kurde pierwsze słysze co to ludzie nie wymyślą
 
Ja też o tym przesądzie słyszałam, ale nie wierzmy w te bzdury;-) Na wróżkę się nie dałam namówić to tym bardziej na takie gadanie.
 
chrzestna mojej siostrzenicy zostalam w grudniu ubieglego roku bedac w 16 tc, chrzest byl 3 dni po moim wyjsciu ze szpitala, wszyscy sa cali i zdrowi ;-)
 
mysz kacperkowa niedoszła chrzestna tez jest w ciazy, ale sama jednak postanowiła nie być nią choc tez na początku mowilysmy sobie, ze to jakas głupota to powiem sczzerze, ze siedziało mi to w głowie i tą wiadomośc przyjęłam z ulgą. jednakze na fakt ten złozyło sie kilka spraw m. in to, ze przestał byc chrzestnym moj brat wiadomo dlaczego, a został mariusza brat, czyli mąż własnie niedoszłej chrzestnej. i musielismy szukac chrzestnej. poza tym niedoszła chrzestna ciężko znosi ciąze i nie mogłaby ani stać, a na wet jej obecnosc była pod znakiem zapytania. takze przesad u nas nie był powodem, ale decyzje jak juz pisałam przyjełam z ulgą. słuchajcie i nie załuję tego, ze chrzestna została brata ciotecznego przyszła zona, poniewaz wspaniale i oryginalnie zachowała sie jak prawdziwa chrzestna. kacperek dpostał od niej pomijajac pieniadze to srebrny smoczek z grawerem daty i godziny urodzenia, wagi oraz od kogo, a nawet z mijscem na schowanie pierwszego ząbka włozony w pudełeczko granatowe w kształecie wozeczka głębokiego. poza tym piekny bukiet białych kwiatow z motylem i szatka z wyhaftowanym imieniem i datą chrztu kacperka. i śliczny gangsta, ze tak powiem dresik. pomysły miała super i to cenie, a nie ich wartość. ja bym nie wpadła na takie coś a i znajac ja nie pomyślałabym, ze ona cos takiego zrobi, a widac bardzo bardzo sie myliłam.

a jeszcze co do tegp zabobonu to jest on od wielu pokolen obecny w takich sytuacjach i generalnie ludzie czegos sie boja i zmieniaja chrzestną w większości przypadkow, a przewaznie chrzestna sama rezygnuje.jednak chodzi o to, ze nienarodzone dziecko zabiera szczęście chrzczonemu dziecku a zadna matka chrzestna nie chce ryzykować. pozostaje tylko wątpliwośc co jesli okaze sie po chrzcue, ze matka chrzestna jest w ciazy i była tez w czasie chrztu? wtedy co? fatum nie dotrze, bo nie wiedziało sie o ciązy, czyli z jednej strony głupota, a z drugiej nie wiem co o tym myślec. cos mnie jednak zniechęciło do ciezarnewj chrzestnej
 
szerlock - ta moja przyjaciolka kupila Jasiowi zloty lancuszek i tez ten smoczek na zabka :-) Poki co to wygrawerowane jest na nim jego imie, data i godzina narodzin i ma jeszcze wygrawerowac zmieniajaca sie caly czas date chrztu... Jezu - mam jednak nadzieje ze ona nie da sie tym zabobonom i jednak bedzie tą chrzesta.
 
A ja myślałam że to właśnie ta ciężarna ma mieć pecha :)
Słuchajcie z tym pechem to ja mam doświadczenie bo przejęłam pecha od mojego męża... Po prostu on wszystko rozwalał dookoła a od czasu jak przejęłam jego pecha to ja wszystko rozwalam i rozlewam a nigdy teog nie robiłąm :)

pzodraiwam

Aga
 
Szerlock, widziałam takie srebrne smoczki u jubilera, super pamiątka. A co do ciężarnej, to ja bym się nie przejmowała jakimiś zabobonami, w końcu to tylko przesądy. Mama przez takie przesądy skutecznie skłóciła mi druhnę przed ślubem (nie może być ubrana na czarno, bo przyniesie mi nieszczęście - a chciała się ubrać w biała bluzkę i w czarną spódnicę i się przed mamą niechcący wygadała) więc mam szczególną alergię na wszelkiego rodzaju zabobony.
 
reklama
Do góry