reklama
My juz po chrzcinach, były 02.09.07. Była bardzo ładna pogoda i cała ceromonia odbyła się na zewnątrz. Maksiu wymachiwał szatką jak chorągewką i za chiny nie chciał na leżąco, tylko w pionie go trzymaliśmy. W lokalu spał w wózeczku
michaśka
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 16 Październik 2006
- Postów
- 65
My się jakoś z chrztem małego nie możemy zebrać. Obawiam się,że uda się dopiero na święta Bożego Narodzenia:-( Żałuję bo wymyśliłam sobie, że do chrztu zaniosę taką jeszcze żabę w białym becie a na zimę to już będzie spory kawaler;-). Trzeba będzie organizować garnitur i te sprawy.... Córka też była chrzczona przy okazji grudniowych świąt a urodziła się w marcu. Duża strasznie już mi się wydawała i teraz obiecywałam sobie, że będzie inaczej. Cóż, ja jestem cały czas w pogotowiu ale zwołać całą resztę na jeden termin to już wymaga ścisłej organizacji.
michaśka
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 16 Październik 2006
- Postów
- 65
Mi przepowiadaja, że jeszcze trochę i będzie biegał po kościeleMaksiu wymachiwał szatką jak chorągewką i za chiny nie chciał na leżąco, tylko w pionie go trzymaliśmy. W lokalu spał w wózeczku
Przyprowadzisz pod ołtarz ksiądz wodą poleje i dajej sobie pobiegnieMi przepowiadaja, że jeszcze trochę i będzie biegał po kościele
michaśka
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 16 Październik 2006
- Postów
- 65
Pocieszam się, że dobrze będzie jak się sam jeszcze księdzu nie będzie umiał przedstawićPrzyprowadzisz pod ołtarz ksiądz wodą poleje i dajej sobie pobiegnie
Kluliczek
Babka z laską
Jak u nas nie będzie umiał się przedstawić księdzu to też będzie dobrze... Mam dość siostrzenca męża, który miał byc chrzestnym. Poprosiliśmy go o to jakoś w styczniu, zeby zdążył się wybierzmować. A on d*** nie ruszył, potem wyjechał do szkocji, i truł, że on tam ma już wszystko ustawionbe itp. No i jest 2 połowa września, on nie przyjechał, bierzmowania też chyba nie ma i nic nie wiadomo. Jestem załamana. Kompletny brak odpowioedzialności. Kazałam mężowi skontaktować się z nim (tyle, że to on musi do nas oddzwonić) i ten ma powiedzieć, czy do połowy października może wszystko załatwic tak by był chrzest. jak nie to niech spada. Gorzej, że na jego miejsce możemy wziąść albo przyjaciela męża, który też musi załatwić bierzmowanie, albo mojego brata stryjecznego, który już wie, że ktoś inny miał być chrzestnym... Niby mój brat miał być chrzestnym dla 2 dzidzi, ale teraz tak głupio go prosić do Janka... :-( A chrzestna czeka i od października ma studia podyplomowe, miała nadzieję, że chrzest będzie wcześniej, nim zajęcia się zaczną...
I strasznie mi żal Tomka, bo on bardzo się gryzł wybierając pomiedzy przyjacielem a siostrzeńcem. Ale Bartek wydawał się (jemu) odpowiedzialny, wyglądało na to że dorósł, a przyjaciel był naszym świadkiem i tak Tomek pomyślał, że podzieli "zaszczyty" pomiędzy ludzi mu najblizszych...
I strasznie mi żal Tomka, bo on bardzo się gryzł wybierając pomiedzy przyjacielem a siostrzeńcem. Ale Bartek wydawał się (jemu) odpowiedzialny, wyglądało na to że dorósł, a przyjaciel był naszym świadkiem i tak Tomek pomyślał, że podzieli "zaszczyty" pomiędzy ludzi mu najblizszych...
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: