agask
nałogowiec
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2005
- Postów
- 10 852
Gosia przecież nie musicie sie spieszyć z chrzcinami, ja na Waszym miejscy bym się wstrzymała i zrobiła chrzciny i ślub w przyszłym roku, dobrze się do tego przygotowała i nie robiła nic na wariata, bo warto żebyście mieli z tego piękne wspomnienia, a nie mnóstwo nerwów i problemów, w koncu przygotowania do kościelnego trochę trwają choćby przez nauki.
Już sobie wyobrażam Wasze zdjęcia za rok, Ty w białej sukni, faceci w garniturach,roczny Piotruś ganiający między Wami.Roześmiani, szczęśliwi.
Teraz jesteś wymęczona po porodzie, niewyspana, z obolałymi cyckami,mąż pewnie też odczuwa, chociażby brak seksu, niestety dla facetów jest to bardzo istotna sprawa, nie dziwne, że nie chce Ci się myśleć o tym, a wierz mi przez najbliższe trzy miesiące niewiele się zmieni, będzie ganianie na szczepienia, wizyty u lekarza, nocne karmienie itd. Dajcie sobie czas, odpocznijcie, nauczcie się nowej sytuacji.
Nikt nie powiedział, że dziecko trzeba chrzcić jak najwcześniej.
Mysz mam nadzieję, że wszystko Wam się poukłada i chrzestna jednak nie zostanie tylko wpisem na papierku.
Zgred szybko się uwinęliście, mam nadzieję, że chociaz jedno zdjątko uda Ci się nam pokazać. I trzymaj się, oby zniechęcenie szybko minęło, a że Ci się nie chce to się nie dziwię bo i ja i moi znajomiprzeżywamy jakiś ogólny spadek formy.
No i wydało się :-) ciągle Was podglądam.
Już sobie wyobrażam Wasze zdjęcia za rok, Ty w białej sukni, faceci w garniturach,roczny Piotruś ganiający między Wami.Roześmiani, szczęśliwi.
Teraz jesteś wymęczona po porodzie, niewyspana, z obolałymi cyckami,mąż pewnie też odczuwa, chociażby brak seksu, niestety dla facetów jest to bardzo istotna sprawa, nie dziwne, że nie chce Ci się myśleć o tym, a wierz mi przez najbliższe trzy miesiące niewiele się zmieni, będzie ganianie na szczepienia, wizyty u lekarza, nocne karmienie itd. Dajcie sobie czas, odpocznijcie, nauczcie się nowej sytuacji.
Nikt nie powiedział, że dziecko trzeba chrzcić jak najwcześniej.
Mysz mam nadzieję, że wszystko Wam się poukłada i chrzestna jednak nie zostanie tylko wpisem na papierku.
Zgred szybko się uwinęliście, mam nadzieję, że chociaz jedno zdjątko uda Ci się nam pokazać. I trzymaj się, oby zniechęcenie szybko minęło, a że Ci się nie chce to się nie dziwię bo i ja i moi znajomiprzeżywamy jakiś ogólny spadek formy.
No i wydało się :-) ciągle Was podglądam.