reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Chrzciny, roczek i inne uroczystości naszych pociech

Gosia przecież nie musicie sie spieszyć z chrzcinami, ja na Waszym miejscy bym się wstrzymała i zrobiła chrzciny i ślub w przyszłym roku, dobrze się do tego przygotowała i nie robiła nic na wariata, bo warto żebyście mieli z tego piękne wspomnienia, a nie mnóstwo nerwów i problemów, w koncu przygotowania do kościelnego trochę trwają choćby przez nauki.
Już sobie wyobrażam Wasze zdjęcia za rok, Ty w białej sukni, faceci w garniturach,roczny Piotruś ganiający między Wami.Roześmiani, szczęśliwi.
Teraz jesteś wymęczona po porodzie, niewyspana, z obolałymi cyckami,mąż pewnie też odczuwa, chociażby brak seksu, niestety dla facetów jest to bardzo istotna sprawa, nie dziwne, że nie chce Ci się myśleć o tym, a wierz mi przez najbliższe trzy miesiące niewiele się zmieni, będzie ganianie na szczepienia, wizyty u lekarza, nocne karmienie itd. Dajcie sobie czas, odpocznijcie, nauczcie się nowej sytuacji.
Nikt nie powiedział, że dziecko trzeba chrzcić jak najwcześniej.

Mysz mam nadzieję, że wszystko Wam się poukłada i chrzestna jednak nie zostanie tylko wpisem na papierku.

Zgred szybko się uwinęliście, mam nadzieję, że chociaz jedno zdjątko uda Ci się nam pokazać. I trzymaj się, oby zniechęcenie szybko minęło, a że Ci się nie chce to się nie dziwię bo i ja i moi znajomiprzeżywamy jakiś ogólny spadek formy.

No i wydało się :-) ciągle Was podglądam.
 
reklama
no i dobrze, agask :-)

Ech, Mysz - no nieciekawie masz. Daj znać kto w końcu został tą chrzestną :tak:
 
A u mnie w kościele, pani w kancelarii powiedziała ile to kosztuje - tj.100zł. Jak braliśmy ślub to byliśmy w wielkim szoku jak do nas z cennikiem wyskoczyli. No cóż, widać że liczy się dla nich głównie kasa.
Agask - śliczne zdjęcie córy:tak::-)
 
A ja bym wolala nawet zeby byl cennik - przynajmniej nie czulabym sie nieswojo i nie zastanawialabym sie czy tyle ile daje to dobra kwote czy tez nie :baffled:

Ale jest mi smutno, bo planowalam ze bedzie obiad (po chrzcie) w tej restauracji gdzie mielismy z mezem wesele, ale okazalo sie to niemozliwe :-( W restauracji najblizej kosciola tez nie ma szans bo maja rezerwacje (pan pouczyl nas ze takie rzeczy sie zalatwia pol roku przed :baffled:) no i jestem w kropce, bo te wszytskei nadmorskie restauracje beda przezywaly oblezenie turystow, a wolelibysmy uniknac tlumow :-(
 
No to my wczoraj postanowiliśmy - chrzcimy Kacpra 8 lipca. Imprezy nie robimy. Na lokal nas nie stać, a obliczyliśmy ile osób musielibyśmy zaprosić to wyszło nam 30(minimum!!!). W domu u nas się nie zmieszczą. Jak się ktoś obrazi, to trudno. Będziemy dzwonić i mówić kiedy chrzcimy i informować, że jak ktoś ma ochotę pomodlić się to serdecznie zapraszamy i dziękujemy i mówić o tym że imprezki nie będzie.
Zamierzamy po, iść z chrzestnymi na obiad do restauracji i zrobić małemu zdjęcia u fotografa.
 
A my chrzcimy Michałka 19 sierpnia :tak:;-)
Gości uzbieraliśmy ponad 20. I jeszcze zastanawiamy się gdzie zrobić obiad :sorry2:. Niby już wybraliśmy (salę u znajomych), ale pojawiła się jeszcze nowa propozycja :eek: i nie wiemy co wybrać

Zgred - fajnie, że chrzciny macie już za sobą :tak:. A co się stało, że nie masz ochoty gadać :confused:?

Mysz - trzymam kciuki za wybranie odpowiedniej chrzestnej :tak:. Może jednak mąż Ci odpuści ;-)i będzie po twojemu :happy2:
 
,oalam strasznego dola... obawiam sie ze to byl syndrom napiecia przedmies.... serio bo zaraz dostalam okres i jest OK :)
 
zgred - fajnie ze jest ok :-)

A u nas znowu zmiana... Poniewaz moj maz niesmaowicie opieszale zbieral sie za powiadomienie tej dziewczyny o fakcie ze chcemy zeby byla chrzestna, a do lipca zostalo raptem kilka dni to stwierdzilismy ze ona pewnie moze miec jakies plany wakacyjne i w ogole to ze przenosimy wszystko na wrzesien lub pazdziernik... :eek: Zwlaszcza ze tak naprawde to na przyklad moim rodzicom i bratu ten lipiec tak niekoniecznie pasowal bo musieliby z drugiego konca Polski pryzjezdzac tylko na weekend, a tak to potem beda mieli wiecej urlopu i troszke u nas posiedza...
No, a jesli chodzi o chrzestna to moj maz zabil mnie stwierdzeniem, ze jesli ta dziewcyzna nie bedzie mogla to wtedy poprosimy ta moja przyjaciolke... :eek::eek::eek: Z tym ze teraz to ja bym tego nie zrobila poniewaz zdazylam jej oczywiscie sie pozwierzac o perypetiach zwiazanych z wyborem chrzesntej i ponarzekac na mojego meza (oczywiscien ie mowilam jej ze chcialam zeby to ona byla chrzestna...) no i teraz nie wyobrazam sobie zebysmy ja mieli poprosic o bycie chrzestna na zasadzie ostatniej deski ratunku bo tak wlasnie by to mogla odebrac...

I wez i traf tu za chlopem...:angry::angry::angry:
 
Zgred naprawde super, że jesteście już po :-)
My niestety mamy mały problem :-( Bardzo chcieliśmy zrobić chrzciny 5 sierpnia w rocznicę naszego ślubu, ale niestety moja mama nie mieszka w Polsce tylko w Niemczech (Bremen) i miała tydzień temu bardzo poważną operację wymiany biodra na platynę i niestety trochę potrwa rehabilitacja - no a bez babci chrzciny to niemożliwe.
Najgorsze jest to, że nie wiemy kiedy moja mama będzie mogła przyjechać a wiadomo, że zależy nam na tym aby jak najszybciej ochrzcić Oliwkę.
No i jeszcze następna operacja (wymiana drugiego biodra) za pół roku - nie wyobrażam sobie chrzcić małej jak będzie miała rok :no::no::no:
No i co tu robić??? :-(
 
reklama
bylam w kosciele odwolac chrzest... :dry: Powiedzialam ze maz musi wyplynac wczensiej (jest to w sumie zgodne z prawda bo mial wyplynac pod koniec lipca, a wyplynie okolo 5-go lipca..). Glupio mi bylo mowic o pieniadzach, ale mam nadizeje ze jest gdzies zaznacozne ze zlozylismy ofiare bo w koncu dalismy te 150zl... :baffled:

welonka - czyli w tym czasie Twojej mamy w ogole nie bedzie w Polsce? :-( No to nie pozostaje nic innego jak tylko czekac... Ja tez chcialam zeby Jasio byl juz ochrzczony zwlaszcza ze wybieramy sie w podroz i chcialam zeby byl ochrzczony (wiem, ze dla wielu osob to troche glupie), no ale trudno...
 
Do góry