reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Chrzciny, roczek i inne uroczystości naszych pociech

Gosia przecież nie musicie sie spieszyć z chrzcinami, ja na Waszym miejscy bym się wstrzymała i zrobiła chrzciny i ślub w przyszłym roku, dobrze się do tego przygotowała i nie robiła nic na wariata, bo warto żebyście mieli z tego piękne wspomnienia, a nie mnóstwo nerwów i problemów, w koncu przygotowania do kościelnego trochę trwają choćby przez nauki.
Już sobie wyobrażam Wasze zdjęcia za rok, Ty w białej sukni, faceci w garniturach,roczny Piotruś ganiający między Wami.Roześmiani, szczęśliwi.
Teraz jesteś wymęczona po porodzie, niewyspana, z obolałymi cyckami,mąż pewnie też odczuwa, chociażby brak seksu, niestety dla facetów jest to bardzo istotna sprawa, nie dziwne, że nie chce Ci się myśleć o tym, a wierz mi przez najbliższe trzy miesiące niewiele się zmieni, będzie ganianie na szczepienia, wizyty u lekarza, nocne karmienie itd. Dajcie sobie czas, odpocznijcie, nauczcie się nowej sytuacji.
Nikt nie powiedział, że dziecko trzeba chrzcić jak najwcześniej.

Mysz mam nadzieję, że wszystko Wam się poukłada i chrzestna jednak nie zostanie tylko wpisem na papierku.

Zgred szybko się uwinęliście, mam nadzieję, że chociaz jedno zdjątko uda Ci się nam pokazać. I trzymaj się, oby zniechęcenie szybko minęło, a że Ci się nie chce to się nie dziwię bo i ja i moi znajomiprzeżywamy jakiś ogólny spadek formy.

No i wydało się :-) ciągle Was podglądam.
 
reklama
no i dobrze, agask :-)

Ech, Mysz - no nieciekawie masz. Daj znać kto w końcu został tą chrzestną :tak:
 
A u mnie w kościele, pani w kancelarii powiedziała ile to kosztuje - tj.100zł. Jak braliśmy ślub to byliśmy w wielkim szoku jak do nas z cennikiem wyskoczyli. No cóż, widać że liczy się dla nich głównie kasa.
Agask - śliczne zdjęcie córy:tak::-)
 
A ja bym wolala nawet zeby byl cennik - przynajmniej nie czulabym sie nieswojo i nie zastanawialabym sie czy tyle ile daje to dobra kwote czy tez nie :baffled:

Ale jest mi smutno, bo planowalam ze bedzie obiad (po chrzcie) w tej restauracji gdzie mielismy z mezem wesele, ale okazalo sie to niemozliwe :-( W restauracji najblizej kosciola tez nie ma szans bo maja rezerwacje (pan pouczyl nas ze takie rzeczy sie zalatwia pol roku przed :baffled:) no i jestem w kropce, bo te wszytskei nadmorskie restauracje beda przezywaly oblezenie turystow, a wolelibysmy uniknac tlumow :-(
 
No to my wczoraj postanowiliśmy - chrzcimy Kacpra 8 lipca. Imprezy nie robimy. Na lokal nas nie stać, a obliczyliśmy ile osób musielibyśmy zaprosić to wyszło nam 30(minimum!!!). W domu u nas się nie zmieszczą. Jak się ktoś obrazi, to trudno. Będziemy dzwonić i mówić kiedy chrzcimy i informować, że jak ktoś ma ochotę pomodlić się to serdecznie zapraszamy i dziękujemy i mówić o tym że imprezki nie będzie.
Zamierzamy po, iść z chrzestnymi na obiad do restauracji i zrobić małemu zdjęcia u fotografa.
 
A my chrzcimy Michałka 19 sierpnia :tak:;-)
Gości uzbieraliśmy ponad 20. I jeszcze zastanawiamy się gdzie zrobić obiad :sorry2:. Niby już wybraliśmy (salę u znajomych), ale pojawiła się jeszcze nowa propozycja :eek: i nie wiemy co wybrać

Zgred - fajnie, że chrzciny macie już za sobą :tak:. A co się stało, że nie masz ochoty gadać :confused:?

Mysz - trzymam kciuki za wybranie odpowiedniej chrzestnej :tak:. Może jednak mąż Ci odpuści ;-)i będzie po twojemu :happy2:
 
,oalam strasznego dola... obawiam sie ze to byl syndrom napiecia przedmies.... serio bo zaraz dostalam okres i jest OK :)
 
zgred - fajnie ze jest ok :-)

A u nas znowu zmiana... Poniewaz moj maz niesmaowicie opieszale zbieral sie za powiadomienie tej dziewczyny o fakcie ze chcemy zeby byla chrzestna, a do lipca zostalo raptem kilka dni to stwierdzilismy ze ona pewnie moze miec jakies plany wakacyjne i w ogole to ze przenosimy wszystko na wrzesien lub pazdziernik... :eek: Zwlaszcza ze tak naprawde to na przyklad moim rodzicom i bratu ten lipiec tak niekoniecznie pasowal bo musieliby z drugiego konca Polski pryzjezdzac tylko na weekend, a tak to potem beda mieli wiecej urlopu i troszke u nas posiedza...
No, a jesli chodzi o chrzestna to moj maz zabil mnie stwierdzeniem, ze jesli ta dziewcyzna nie bedzie mogla to wtedy poprosimy ta moja przyjaciolke... :eek::eek::eek: Z tym ze teraz to ja bym tego nie zrobila poniewaz zdazylam jej oczywiscie sie pozwierzac o perypetiach zwiazanych z wyborem chrzesntej i ponarzekac na mojego meza (oczywiscien ie mowilam jej ze chcialam zeby to ona byla chrzestna...) no i teraz nie wyobrazam sobie zebysmy ja mieli poprosic o bycie chrzestna na zasadzie ostatniej deski ratunku bo tak wlasnie by to mogla odebrac...

I wez i traf tu za chlopem...:angry::angry::angry:
 
Zgred naprawde super, że jesteście już po :-)
My niestety mamy mały problem :-( Bardzo chcieliśmy zrobić chrzciny 5 sierpnia w rocznicę naszego ślubu, ale niestety moja mama nie mieszka w Polsce tylko w Niemczech (Bremen) i miała tydzień temu bardzo poważną operację wymiany biodra na platynę i niestety trochę potrwa rehabilitacja - no a bez babci chrzciny to niemożliwe.
Najgorsze jest to, że nie wiemy kiedy moja mama będzie mogła przyjechać a wiadomo, że zależy nam na tym aby jak najszybciej ochrzcić Oliwkę.
No i jeszcze następna operacja (wymiana drugiego biodra) za pół roku - nie wyobrażam sobie chrzcić małej jak będzie miała rok :no::no::no:
No i co tu robić??? :-(
 
reklama
bylam w kosciele odwolac chrzest... :dry: Powiedzialam ze maz musi wyplynac wczensiej (jest to w sumie zgodne z prawda bo mial wyplynac pod koniec lipca, a wyplynie okolo 5-go lipca..). Glupio mi bylo mowic o pieniadzach, ale mam nadizeje ze jest gdzies zaznacozne ze zlozylismy ofiare bo w koncu dalismy te 150zl... :baffled:

welonka - czyli w tym czasie Twojej mamy w ogole nie bedzie w Polsce? :-( No to nie pozostaje nic innego jak tylko czekac... Ja tez chcialam zeby Jasio byl juz ochrzczony zwlaszcza ze wybieramy sie w podroz i chcialam zeby byl ochrzczony (wiem, ze dla wielu osob to troche glupie), no ale trudno...
 
Do góry