reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Chrzciny, roczek i inne uroczystości naszych pociech

Sliczna sukienka Welonko :-) Zeby tylko pogoda dopisala... :-)

Szlag mnei trafia jak sobie pomysle ze znowu musze przesuwac date chrzcin :-(
Mialy byc 16.09 ale tesc 13.09 ma operacje i moja mama we wrzesniu tez bedzie miala operacje wiec nie bedzie mogla pryzjechac. W pazdzierniku jedzie do sanatorium wiec chrzciny pewnie znowu zostana przesuniete tym razem na zime :-( Bo w listopadzie maz znowu wyjezdza :-(

Kurde - gdyby nie byl taki uparty z ta matka chrzesna to chrzciny mielibysmy tego 01.07 i byloby juz tylko mile wspomnienie, a nie stres :-(

Ewitko i Aletko - zycze milej imprezy i malo zmeczenia :-)
 
reklama
Oczywiście nie obyło się bez problemów.
Proboszcz z parafii chrzestnego Oliwki nie chce dać mu opinii aby mógł zostać ojcem chrzestnym bo powiedział, że go nie zna :wściekła/y:
Pewnie gdyby poszedl z kopertą to nawet by go nie pytał czy chodzi do kościoła!!!
Mam nadzieję, że jakoś uda mi się rozwiązać ten problem.

u nas było dokładnie tak samo - mojej siostrze nie chciał dać tej opinii bo po otworzeniu jej kartoteki okazało sie ze księdza po kolędzie nie było :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
na szczęście obyło sie bez tego :happy2:
 
My też już po. Goście rozjechali się dopiero 21, nie sądziłam, ze tak długo będą siedzieć.
W kościele synuś był grzeczny, choć trzymaliśmy w kościele mała "bombę zegarową", bo mały rano nie zrobił kupki, co zwykł codziennie czynić, puścił jak sie później okazało śmierdzącego bąka, a myśmy myśleli, że kupka zaraz wypłynie na nasze jasne spodnie :-)
Chrzest odbył się bez "bólu", choć główka była oficie polana. Poza tym trochę nam pokwękał pod koniec mszy, bo nie daliśmy mu pospać trzymając go cały czas na rękach. Ale za to jak znalazł się w wózku, zasnął sobie i przespał pół obiadu. Po powrocie z obiadu do domu cycuś i spania ciąg dalszy, myśleliśmy, że się nam nie obudzi na torta, a potem zmontowaliśmy mu hustawkę, którą dostał w prezencie i do kapieli w niej przesiedział przeszczęsliwy. Hmm, zapomniałam wspomnieć, ze na hustawce się wyluzował i puścił takiego kupsona, że ochrzcił ubranko chrzcielne.
Fotki na cyfrówce mam niestety tylko z imprezy, bo w kosciele szwagier robił tradycyjną lustrzanką, bo naszym aparatem nie umiał, więc przyjdzie nam czekać :-(
 
Aletko, a jaka była u was pogoda? Bo u nas na szczęście obyło się bez parasoli, nawet słońce świeciło, choć jak wyszliśmy na Rynek, to wiatr się zerwał, więc nie pospacerowaliśmy sobie, bo babcia nas poganiała, że synek zmarznie :-(
No a wieczorem jak siedzieliśmy w domciu, to się rozpadało, ale nas już to nie obchodziło.
 
reklama
Do góry