reklama
M
Mar1
Gość
U mnie dokładnie ten sam zestaw . Z jednej strony pragnienie, z drugiej cała fura leków, obaw, rozterek...Tak sobie myślę, że to przez to, że tak długo zwlekałam z decyzją o trzecim maluchu. Miała być trójka rok po roku, ale Młody mnie wykończył . Musiałam złapać oddech i teraz ciężej z męską decyzją było. Piszę "było", bo zapadła kilka miesięcy temu (zaliczyliśmy "złoty strzał" ale niestety poroniłam) i już się nie wycofam, choć nadal jestem pełna obaw. Postawiliśmy na fristajl. Kochamy się kiedy chcemy, nie zabezpieczamy i mamy nadzieję, że nam się poszczęści.Hej! Zagląda jeszcze tu ktoś? Zawsze marzyła mi się trójka, najlepiej z niewielką różnicą. Mam dwójkę, 3 i 2 lata. Myślimy nad trzecim. Z jednej strony tego pragnę, a z drugiej mam pełno obaw
@monia_l gratulacje !!!
Po pierwszym porodzie jakoś szybko się zdecydowaliśmy i łatwiej było
@-Aia- też myślałam, żeby tak rok po roku trójkę. Ale jak już miałam tę dwójkę to zwątpiłam Dzieci rok po roku to sajgon i na początku nie wiedziałam jak się nazywam. Teraz mają 3 i 2, także bywa lepiej, bo już się sobą zajmą chwilę. Chociaż po dzisiejszym dniu stwierdziłam, że mam dość, tak mi dali w kość...
@Marciątko a można wiedzieć co wymyśliłaś z tym życiem zawodowym? Pracowałaś w ogóle? Boję się, że po tak długiej przerwie nikt mnie do pracy nie będzie chciał i jeszcze z trójką dzieci
@-Aia- też myślałam, żeby tak rok po roku trójkę. Ale jak już miałam tę dwójkę to zwątpiłam Dzieci rok po roku to sajgon i na początku nie wiedziałam jak się nazywam. Teraz mają 3 i 2, także bywa lepiej, bo już się sobą zajmą chwilę. Chociaż po dzisiejszym dniu stwierdziłam, że mam dość, tak mi dali w kość...
@Marciątko a można wiedzieć co wymyśliłaś z tym życiem zawodowym? Pracowałaś w ogóle? Boję się, że po tak długiej przerwie nikt mnie do pracy nie będzie chciał i jeszcze z trójką dzieci
Ja też planowałam trzecie niedługo po drugim szczególnie że pierwszego i drugiego dzielą dwa lata ale najpierw chciałam odpocząć a potem długo nie wychodziło nic i dosłownie ostatni (jak się okazało) cykl był taki że zaakceptowałam fakt że mam dwoje i już. Pogodziłam się z tym i nawet ucieszyłam. A tu niespodzianka i... mimo że we wrześniu mam rodzić nadal jakby nie dociera do mnie że bedzie trzecie. I w co ja się wpakowałam miesza się z nie mogę się doczekać
M
Mar1
Gość
@Mujer - tak, pracowałam, obecnie jestem na L4. Pracuję w sądzie, jestem po aplikacji notarialnej, którą kończyłam z Zosią mającą wtedy niespełna pół roku. Jak się urodziła, to po trzech tygodniach już musiałam na zajęcia wracać. Teraz mam spokojną pracę od 7.30 do 15.30, ale mało płatną. Jestem w pracy doceniana, ale... nie daje mi to satysfakcji. Wolę być w domu z dziećmi i się samym domem zajmować.
Co wymyśliłam? Przeprowadzamy się do domu i mieszkania nie sprzedajemy tylko wynajmujemy na pokoje, do tego kupujemy jeszcze jedno mieszkanie i na pokoje będziemy wynajmować. Jako że planujemy jeszcze 1 lub 2 dzieci, to do tego czasu w sądzie będę robić, a później swoją działalność związaną z nieruchomościami otwieram.
Co wymyśliłam? Przeprowadzamy się do domu i mieszkania nie sprzedajemy tylko wynajmujemy na pokoje, do tego kupujemy jeszcze jedno mieszkanie i na pokoje będziemy wynajmować. Jako że planujemy jeszcze 1 lub 2 dzieci, to do tego czasu w sądzie będę robić, a później swoją działalność związaną z nieruchomościami otwieram.
monia_l
Wrześniowe mamy'07
- Dołączył(a)
- 25 Marzec 2008
- Postów
- 10 259
kilka dni temu napisałam że u nas ze staraniami pod górkę w tym cyklu na monitoringu lekarz powiedział że nic z tego pecherzyków brak....od przyszłego cyklu miałam brac clo do stymulacji pęcherzyków wczoraj w 27dc 2 dni przed @ tak spontanicznie popołudniu zrobiłam test nawet nie wiem po co wkońcu lekarz powiedział że cykl stracony a tam niespodzianka 2 kreseczki po ostatnim poronieniu boję sie cieszyc boję się że znów może się nie udac.....więc dopóki nie usłyszę serduszka to chyba nie uwierzę
@Marciątko no i ekstra . Każdy powinien znaleźć sobie swoje miejsce, gdzie będzie się czuł komfortowo i zwyczajnie dobrze. Ja mam świetną pracę. Wyciska mnie jak cytrynę czasem, popsioczę sobie pod nosem, ponarzekam, ale ją uwielbiam. Nie wyobrażam sobie robić czegoś, co nie daje frajdy. Na tym polu mam farta . Własna agencja rozumiem? .
A jak się czujesz? My chyba razem na wrześniówkach byłyśmy przez chwilę?
@monia_l jeszcze raz wielkie gratki! Rozumiem rozterki i lęki, też będą moim udziałem jeżeli uda mi się zajść w ciążę. Po stracie wszystko wygląda inaczej . Tym niemniej optymizm wskazany! Kciuki zaciskam!!!
A jak się czujesz? My chyba razem na wrześniówkach byłyśmy przez chwilę?
@monia_l jeszcze raz wielkie gratki! Rozumiem rozterki i lęki, też będą moim udziałem jeżeli uda mi się zajść w ciążę. Po stracie wszystko wygląda inaczej . Tym niemniej optymizm wskazany! Kciuki zaciskam!!!
reklama
@Marciątko super, teraz jest jakieś parcie na robienie kariery. Ludzie dziwnie patrzą na matki, które chcą "siedzieć" z dziećmi. To mnie już irytuję...
@monia_I Wielkie gratulacje! I nudnej ciąży życzę
A jak na to wszystko reaguje Wasza rodzina? Moja to już myśli, że pójdę do pracy, do ludzi. Moja babcia mi żyć nie daje. Uważa, że się w domu marnuje, dziczeje. Nikt nie potrafi tego zrozumieć, że ja to lubię, że teraz jest mój czas. Znajomi tak samo, patrzą jak na kosmitkę. Wszystkie uciekają jak najszybciej do pracy.
@monia_I Wielkie gratulacje! I nudnej ciąży życzę
A jak na to wszystko reaguje Wasza rodzina? Moja to już myśli, że pójdę do pracy, do ludzi. Moja babcia mi żyć nie daje. Uważa, że się w domu marnuje, dziczeje. Nikt nie potrafi tego zrozumieć, że ja to lubię, że teraz jest mój czas. Znajomi tak samo, patrzą jak na kosmitkę. Wszystkie uciekają jak najszybciej do pracy.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 129
- Wyświetleń
- 11 tys
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 790
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 1 tys
G
Podziel się: