Witajcie
Jestem mamą 9-letniej córki i 3-letniego syna. Mieszkamy od 8 lat w Niemczech. Od dłuższego czasu nachodzily mnie myśli na temat trzeciego dziecka,huśtawka nastrojów i inne przeboje.
Pierwsza ciąża zaskoczyła od razu w 1 cyklu,za to o kolejną staraliśmy się 2,5 roku ,ale w końcu się udało. No po raz 3 ,mimo ,że nastawialam się na minimum 3 cykle, też wyszło od razu. Miałam mnóstwo wątpliwości,ale jak zobaczyłam dwie kreski,to byłam autentycznie szczęśliwa.
Niestety, poronilam w 12 tc i od tamtej pory raz mnie napada euforia,że ja chcę 3 dziecko,że będzie dobrze,że będzie fajna rodzinka,a za chwilę dopadaja mnie czarne myśli typu finanse,co z pracą,mamy tylko 3 pokoje,że może jednak nie damy rady.....
I tak się bujam od jakiegoś czasu,choć jestem bardziej na tak. Mam 30 lat, młody niestety nie dostał się do przedszkola w tym roku,ale w przyszłym już na pewno będzie ok. No i w związku z tym chciałam wrócić do pracy,a właściwie całkowicie zmienić branżę,tak jakby czysta karta,od nowa,a P. zostałby z dziećmi w domu,jako że uwielbia gotować i generalnie jakoś lepiej mu w tym domu wszystko wychodzi.
Oczywiście tylko przez jakiś czas,potem byśmy już obydwoje pracowali po tej zamianie miejsc. Ale znów tak sobie myślę,że zdążę się jeszcze w życiu napracować, nie chcę kiedyś żałować, a dzieci to skarb i zrozumiałam to dopiero,kiedy zostałam matką,choć nie powiem,czasem bywa hardkor.
Słyszałam też,że z trójką jest poniekąd łatwiej i że najciezej jest się przestawić z jednego na dwójkę. Fakt,początki były trudne.
Do tego rodzina mi wcale nie ułatwia, jak byłam w tej trzeciej ciąży,to wysłuchałam sporo przykrych i dobijajacych słów, ale w końcu to moje życie i moje decyzje. Szkoda,że oprócz P. prawie nikt nawet nie próbuje mnie zrozumieć, tylko słyszę,że nienormalna jestem,że będę wiecznie uwiazana przy dzieciach,że patologia,że nie mam żadnych ambicji,że jestem leniwa i głupia.. ehhh,szkoda gadać.
No i mam naprawdę silne pragnienie jeszcze jednej osobki w naszej rodzinie ,a znowu potem jakieś złe myśli. Jednak ,jak tu na forum czytam,większość mamuś 3+ jest zadowolona. To do mnie przemawia,lubię widzieć więcej plusów.
Już nawet apke sobie ściągnelam z wyliczaniem dni plodnych itp. I tak myślę,może iść na żywioł i już zacząć ? Co będzie,to będzie, bez presji,bez parcia,na luzie. Daję sobie tak 1,5 roku,bo nie chciałabym zbyt dużej różnicy wieku,córka już wprawdzie duża ,ale syn ma teraz 3 latka ,to tak,żeby najpóźniej do jego 5 urodzin się wyrobić. No i mój wiek,30 lat,niby teraz normalne ,ale ale wiecie jak to jest.
Pozdrawiam Was i będę regularnie pisac.