Zgadzam się z Puchatką , że to nie wielkość wady a stan siatkówki decyduje w tym przypadku. Ja przed porodem miałam badania siatkówki i wszystko było ok. Sama mam wadę -7,0 i -8,0 a poród był siłami natury....
Jednak po czasie, kiedy do pracy wróciłam, miałam wrażenie że gorzej widzę. Zmieniłam soczewki na nowy komplet, bo czasem się zabrudzą w trakcie noszenia.....ale nic, dalej to samo. No i na badaniach okresowych wyszło mi, że przydało by sie jeszcze z -0,5 dipotrii Muszę się wybrać do mojego okulisty.....ale jeśli bedzie drugi raz to już dam się pociąć. Przy mojej wadzie kolejne 0,5 to dużo.
A co do pogorszenia wzroku w ciązy to ponoć powszechne i przechodzi. Mój doktorek mówił mi, że nigdy nie dobiera pierwszych soczewek cięzarnym....
Jednak po czasie, kiedy do pracy wróciłam, miałam wrażenie że gorzej widzę. Zmieniłam soczewki na nowy komplet, bo czasem się zabrudzą w trakcie noszenia.....ale nic, dalej to samo. No i na badaniach okresowych wyszło mi, że przydało by sie jeszcze z -0,5 dipotrii Muszę się wybrać do mojego okulisty.....ale jeśli bedzie drugi raz to już dam się pociąć. Przy mojej wadzie kolejne 0,5 to dużo.
A co do pogorszenia wzroku w ciązy to ponoć powszechne i przechodzi. Mój doktorek mówił mi, że nigdy nie dobiera pierwszych soczewek cięzarnym....