reklama
Kinia1
Wrześniowa mama '10
NAN się sprawdza dobrze według mnie.
calineczka27
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2009
- Postów
- 669
Już raz pytałam ale nadal mam dylemat
jak sprawnie dac butelke w nocy
czy dajecie same rade czy musi wam pomoc mąz np bo to jednak troche trwa(tzn wiecej niz cyc) i szukam pomyslu
jak sprawnie dac butelke w nocy
czy dajecie same rade czy musi wam pomoc mąz np bo to jednak troche trwa(tzn wiecej niz cyc) i szukam pomyslu
Już raz pytałam ale nadal mam dylemat
jak sprawnie dac butelke w nocy
czy dajecie same rade czy musi wam pomoc mąz np bo to jednak troche trwa(tzn wiecej niz cyc) i szukam pomyslu
Ja od początku radzę sobie sama. W dzbanku mam non stop przegotowaną zimną wodę. A w czajniku jak zagotouje późno wieczorkiem to w nocy czasem jest jeszcze ciepła jak nie to podgrzeje ciut i jeśli za gorąca dolewam poprostu zimnej. I robię mleczko.
Wszystko trwa może dwie minuty i chociaż mój mały budzi się od razu wielkim wrzaskiem idzie to sprawnie. Potem samo karmienie w zależności ile wypija no i przy tym często kupka w nocy. Ja wyszłam z założenia że nadarmeno mamy obydwoje się wybudzać lepiej robić dyżury i co drugie karmienie. No chyba że maluszek fajnie przesypia. Mój niestety jeszcze nie bo budzi się średnio co 3 godz. I nie ważne czy to dzień czy noc czasem robi sobie przerwę na zabawę.
calineczka27
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2009
- Postów
- 669
Odnosnie wody
uzywacie kranówki ? bo my na razie przegotowujemy w garnuszku żywca i troche to utrudnione bo trzeba pamiętac aby jej nie zabraklo
uzywacie kranówki ? bo my na razie przegotowujemy w garnuszku żywca i troche to utrudnione bo trzeba pamiętac aby jej nie zabraklo
skrzat910
żyje dla nowego życia
Ja robie podobnie do JolaMi. Używam kranówki a żywca tylko na wyjazdy i go nie gotuje bo wtedy straci wszystkie swoje dobroci.
Naszej nie podgrzewamy pokarmu bo w szpitalu podawali nie podgrzany. Robimy z wody w tzw temperaturze pokojowej czyli jest odstawiona w dzbanku i se stoi w kuchni.
Naszej nie podgrzewamy pokarmu bo w szpitalu podawali nie podgrzany. Robimy z wody w tzw temperaturze pokojowej czyli jest odstawiona w dzbanku i se stoi w kuchni.
ja z kranówki, mam w dzbanuszku zimna w termosie ciepła i mieszam
a macie dziewczyny problemy z rozmieszaniem mleka, bo mi czasem po jedzeniu zostają "kropeczki" nierozmieszanego, a " bełtam " nim dosc długo, już próbowalismy w cieplejszej i studzimy ale też zostają ;( i boje się ze małemu to szkodzi
skrzat nie przegotowujesz mineralnej? sam fakt ze żywiec ma tyle minerałów co kranówa to juz pomine, i nie ma czego tam zabijac , ale wydaje mi sie ze woda powinna byc przegotowna. ale co mama to inne podejscie
a macie dziewczyny problemy z rozmieszaniem mleka, bo mi czasem po jedzeniu zostają "kropeczki" nierozmieszanego, a " bełtam " nim dosc długo, już próbowalismy w cieplejszej i studzimy ale też zostają ;( i boje się ze małemu to szkodzi
skrzat nie przegotowujesz mineralnej? sam fakt ze żywiec ma tyle minerałów co kranówa to juz pomine, i nie ma czego tam zabijac , ale wydaje mi sie ze woda powinna byc przegotowna. ale co mama to inne podejscie
reklama
skrzat910
żyje dla nowego życia
Guusia żywiec to żywiec a kranówa to kranówa. Nikt ze znajomych nie przegotowuje mineralki i dzieci nie mają z tego tytułu żadnych problemów.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 413
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 781
- Wyświetleń
- 66 tys
Podziel się: