reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bujaczki

co masz na myśli z tą racją bytu? Nie no wiadomo, że wtedy jeden rodzin nic nie rusza w razie gdyby się coś stało :)
Wiesz, że jak dziecku coś się stanie a Ty będziesz po winku, to zawsze będą pytać, czemu matka wypila. Zawsze. Taki mamy klimat.

Ja sobie nie wyobrażam pić winka przy dziecku ponizej roku.
 
reklama
poważnie mówisz? mimo, że ojciec będzie miał 0? zawsze mi się wydawało, że po prostu musi być opiekun dorosły trzeźwy a czy to babcia czy mama to bez znaczenia. Przynajmniej patrzę jak znajomi funkcjonują, ale może to wszystko do czasu aż się coś stanie...
 

Już abstrahując, że przed ciążą piłam bardzo niewiele, bo mi alkohol po prostu szkodził, to nie chciałoby mi się myśleć, ile kg, ile h mam odczekiwać, i ile mam w zapasie odciągnąć mleka, a potem martwić się, że zawoła nagle, a ja jeszcze mam w sobie alkohol... jestem zbyt leniwa na takie coś 😜
 
Wiesz, że jak dziecku coś się stanie a Ty będziesz po winku, to zawsze będą pytać, czemu matka wypila. Zawsze. Taki mamy klimat.

Ja sobie nie wyobrażam pić winka przy dziecku ponizej roku.
Byłam raz odpukać na szczęście na sor z córką jak miała rok z hakiem (obfite wymioty, prywatnie sprawdzony pediatra niedostępny, a przychodnia po 18 też nie) i widzialam parkę z małym dzieckiem (na pewno starszym od mojego, ale jednak małym). Ojciec ewidentnie nie był trzeźwy. Nie wiem, czy ktoś ich o coś pytał, ale dla mnie to jest widok nieciekawy i co z tego, że to ojciec, że tylko 1 rodzic. Nie było rozrób, ale tak mi się żal dziecka zrobiło jakoś.

Mowa o 1 kieliszku tutaj, ale wciąż jestem jakoś na nie. Nie klei mi się opieka nad małym dzieckiem plus alkohol. Dobrze, że mój mąż ma to samo zdanie.
 
poważnie mówisz? mimo, że ojciec będzie miał 0? zawsze mi się wydawało, że po prostu musi być opiekun dorosły trzeźwy a czy to babcia czy mama to bez znaczenia. Przynajmniej patrzę jak znajomi funkcjonują, ale może to wszystko do czasu aż się coś stanie...
Mi to się nie klei. W razie jakichś problemów jednak czasem więcej niż 1 osoba jest potrzebna, ja przynajmniej chciałabym mieć ten komfort, że jest 2ga osoba, na którą mogę liczyć w razie w.

Inna sprawa, że nie mam za bardzo babci takiej aktywnej, co autem jeździ itd.
 
poważnie mówisz? mimo, że ojciec będzie miał 0? zawsze mi się wydawało, że po prostu musi być opiekun dorosły trzeźwy a czy to babcia czy mama to bez znaczenia. Przynajmniej patrzę jak znajomi funkcjonują, ale może to wszystko do czasu aż się coś stanie...
Jak coś się dzieje, to zawsze pada pytanie, gdzie jest matka. Nie powinno, ale pada 🤷‍♀️

Naprawdę nie umiesz odmówić sobie winka przez ten pierwszy rok?

Ja nie piję alkoholi 12 lat i dla mnie to jakieś cięzkie do zrozumienia. Pomijając już to, że moje dziecko nawet w trakcie zabawy z tatą podbiega co chwilę do mnie, przytula się, chce, żeby mu coś pokazać, a ja nie pozwalam osobom nawet po małej ilości alko brać dziecka na ręce.

PS. Babcia nie jest opiekunem dziecka i babcia w wielu sytuacjach potrzebuje upoważnienia od rodzica.
 
Jak coś się dzieje, to zawsze pada pytanie, gdzie jest matka. Nie powinno, ale pada 🤷‍♀️

Naprawdę nie umiesz odmówić sobie winka przez ten pierwszy rok?

Ja nie piję alkoholi 12 lat i dla mnie to jakieś cięzkie do zrozumienia. Pomijając już to, że moje dziecko nawet w trakcie zabawy z tatą podbiega co chwilę do mnie, przytula się, chce, żeby mu coś pokazać, a ja nie pozwalam osobom nawet po małej ilości alko brać dziecka na ręce.

PS. Babcia nie jest opiekunem dziecka i babcia w wielu sytuacjach potrzebuje upoważnienia od rodzica.
Ty masz takie dziecko i ja mam takie dziecko. A są dzieci, które bawią się same na macie i długo nie musi być przy nich rodzica. Moja córka nawet jak się sama pobawi (coraz częściej tak jest), to i tak za jakiś czas kogoś wola, bo chce coś pokazać albo chce żeby jej w czymś pomóc 😊

Mam takich znajomych, co mając dziecko w wieku 4 mies zostawili je na całą noc z babcią i dziadkiem, a sami poszli na wesele na całą noc parę km od miasta. Nie wiem dokładnie jak wyglądała sprawa karmienia, bo ze strzępków informacji dowiedziałam się, że trochę kp, trochę mm (😵‍💫), wiec może wjechało wówczas mm.

A ja od prawie 2 lat towarzysko kuleję dosłownie 😅 nie żebym cierpiała, bo jakieś życie towarzyskie jest, ale nie takie jak dawniej, no i priorytety się przesunęły na małego człowieka. Który mimo, że z ojcem ma świetne relacje, to jednak wciąż ciągle jest tylko mama i mama potrzebna. I to wiele razy dziennie oraz w nocy czasami.
 
Ty masz takie dziecko i ja mam takie dziecko. A są dzieci, które bawią się same na macie i długo nie musi być przy nich rodzica. Moja córka nawet jak się sama pobawi (coraz częściej tak jest), to i tak za jakiś czas kogoś wola, bo chce coś pokazać albo chce żeby jej w czymś pomóc 😊

Mam takich znajomych, co mając dziecko w wieku 4 mies zostawili je na całą noc z babcią i dziadkiem, a sami poszli na wesele na całą noc parę km od miasta. Nie wiem dokładnie jak wyglądała sprawa karmienia, bo ze strzępków informacji dowiedziałam się, że trochę kp, trochę mm (😵‍💫), wiec może wjechało wówczas mm.

A ja od prawie 2 lat towarzysko kuleję dosłownie 😅 nie żebym cierpiała, bo jakieś życie towarzyskie jest, ale nie takie jak dawniej, no i priorytety się przesunęły na małego człowieka. Który mimo, że z ojcem ma świetne relacje, to jednak wciąż ciągle jest tylko mama i mama potrzebna. I to wiele razy dziennie oraz w nocy czasami.
Nie no ja wiem, że są rozne dzieci :) mój też sie sam pobawi. Tak z 5min 🤣🤣🤣

Jak zostawiam dziecko na noc u babci to trochę inna sytuacja niż jak pije winko w domu.

Ja z życiem towarzyskim mam tak samo. Ale ja wychodzę z załozenia, że dziecko male jest raz i ja mogę te 2-3 lata poświęcić dziecku, a odbijac sobie będę potem, bo przecież mi to nie ucieknie.
 
reklama
Ja już pomijając te inne kwestie to bym po pierwsze zastanowiła się czy dziecko w ogóle będzie chciało pić to mleko, bo moje nie chcą.
Ja wiem, że to prawidło, ale w sumie nie dziwię się skoro pachnie wymiocinami i smakuje mydlinami :D
 
Do góry