U
użytkownik 176
Gość
Uważać będę potrójnie, mogę zafundować sobie dużo odpoczynku na razie, bo na zwolnieniu i tak jestem. Przynajmniej do końca pierwszego trymestru zwalniam trochę z życiem, żeby zadbać o siebie.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dziękuję bardzo, postaram się jakoś wytrzymać do tego poniedziałku, przeleżę jak najwięcej tego czasu, chociaż nie mam żadnych niepokojących objawów, ani plamień, ani silnych bóli brzucha... Ale od początku bałam się czy wszystko będzie dobrze, bo przyplątało się do mnie jeszcze Hashimoto. Jak tylko będę po poniedziałkowej wizycie, dam znać.A pęcherzyk do 20mm jeszcze może być pusty, dopiero jak jest powyżej to martwimy się co dalej- to są słowa lekarza, który mnie badał.
Ja tak się denerwował całą sytuacją, że mega silnych skurczy brzucha dostałam, byłam już pewna, że właśnie ronię tą ciążę. Zadbaj przede wszystkim o swoją psychikę, postaraj się jak najmniej czasu przebywać sama, bo wtedy najgorsze myśli do głowy przychodzą. Głowa do góry, zdecydowana większość takich historii kończy się dobrze, co pewnie wiesz, jeżeli również przekopałaś internet w poszukiwaniu podobnych przypadkówDziękuję bardzo, postaram się jakoś wytrzymać do tego poniedziałku, przeleżę jak najwięcej tego czasu, chociaż nie mam żadnych niepokojących objawów, ani plamień, ani silnych bóli brzucha... Ale od początku bałam się czy wszystko będzie dobrze, bo przyplątało się do mnie jeszcze Hashimoto. Jak tylko będę po poniedziałkowej wizycie, dam znać.
Internet wertuję od wczoraj, ale też nie wiem czy to dobrze... Będę się starać myśleć pozytywnie, chociaż z dwojga złego jeśli coś złego miało się wydarzyć, to lepiej że teraz, niż jakby miało pojawić się serduszko i po kilku tygodniach przestać bić co ma być to będzie, 4 dni wytrzymam mam nadzieję, że nie w takim stresie jaki przeżywałam wczoraj.Ja tak się denerwował całą sytuacją, że mega silnych skurczy brzucha dostałam, byłam już pewna, że właśnie ronię tą ciążę. Zadbaj przede wszystkim o swoją psychikę, postaraj się jak najmniej czasu przebywać sama, bo wtedy najgorsze myśli do głowy przychodzą. Głowa do góry, zdecydowana większość takich historii kończy się dobrze, co pewnie wiesz, jeżeli również przekopałaś internet w poszukiwaniu podobnych przypadków
14.08 to pierwszy dzień mojej ostatniej miesiączki. Szczerze, to nie wiem jak dokładnie liczy się te tygodnie, czy 14.08 to pierwszy dzień pierwszego tygodnia? To by znaczyło, że jestem w 7 tygodniu od ostatniej miesiączki i w 5 od owulacji. Cykle w moim przypadku są krótkie, średnio co 25 dni, więc owulacja była pewnie około 26, 27 sierpnia. Dziś pierwszy raz od środy wstałam z pozytywnym nastawieniem, mam dobry humor coby się nie wydarzyło, wiem, że będzie dobrze, jak zarodek się pojawi, będę mega szczęśliwa, a jeśli nie - cóż, tak musiało być, nasz organizm jest tak skonstruowany, że broni się przed ciałem, które może mieć jakieś wady genetyczne, lekarz też tak powiedział, że najczęściej przyczyną niepojawienia się zarodka są wady genetyczne. Co ma być, to będzie, bez względu na poniedziałkowy rezultat badania, nie będę się ani załamywać ani poddawaćOltiszka moja historie przeczytac mozesz wyzej. Z tego co przeliczylam od 14.08 jestes w 6tyg chyba ze podalas ostatni a nie pierwszy dzien miesiaczki. Jesli 1dzien masz czas na zarodek i serfuszko i jeszcze inne decyzje jakies 2tyg do 8tyg ciazy wstrzymaj sie i cierpliwie czekaj. Moze i u ciebie dzidziolek sie schowal. Powodzenia badz cierpliwa i koniecznie daj znac po kolejnych usg
Dobre nastawienie jest tu ogromnie ważne. Oby cały czas się Ciebie trzymało14.08 to pierwszy dzień mojej ostatniej miesiączki. Szczerze, to nie wiem jak dokładnie liczy się te tygodnie, czy 14.08 to pierwszy dzień pierwszego tygodnia? To by znaczyło, że jestem w 7 tygodniu od ostatniej miesiączki i w 5 od owulacji. Cykle w moim przypadku są krótkie, średnio co 25 dni, więc owulacja była pewnie około 26, 27 sierpnia. Dziś pierwszy raz od środy wstałam z pozytywnym nastawieniem, mam dobry humor coby się nie wydarzyło, wiem, że będzie dobrze, jak zarodek się pojawi, będę mega szczęśliwa, a jeśli nie - cóż, tak musiało być, nasz organizm jest tak skonstruowany, że broni się przed ciałem, które może mieć jakieś wady genetyczne, lekarz też tak powiedział, że najczęściej przyczyną niepojawienia się zarodka są wady genetyczne. Co ma być, to będzie, bez względu na poniedziałkowy rezultat badania, nie będę się ani załamywać ani poddawać