Nie martw się na zapas. Ja byłam u doktora w 5t i 1d. Był pęcherzyk, zarodek na 1mm i miałam przyjść za tydzień, żeby sprawdzić czy będzie akcja serca. Poszłam w 6t i 1d, doktor zaczyna usg i widać pusty pęcherzyk. Myślałam, że zejdę na zawał tam. Po długich poszukiwaniach znalazł zarodek na 3mm. Ciężko było mu uchwycić serduszko bo w tak wczesnej ciąży nie zrobił mi usg z doplerem ale stwierdził, że coś tam niby pulsuje. Nie liczył nawet z jaką częstotliwością serduszko bije. Szczerze wychodząc od tego lekarza nie byłam nawet pewna, że wogóle coś widział. Za kilka dni poszłam do innego doktora, zrobił mi usg z doplerem i był ładny zapis serduszka i prawidłowy puls. Dopiero po tej wizycie się uspokoiłam trochę. A i gdzieś czytałam, że na tym etapie ciąży nie musi być jeszcze serduszko. Spokojnie poczekaj do kolejnej wizyty. Lekarzem nie jestem ale nie mam pojęcia czemu Twój lekarz twierdzi, że ciąża jest za mała, u mnie w prawie na tym samym etapie była podobna wielkość zarodka
Dziękuje za odpowiedz, podniosła mnie na duchu... tez tak czytałam, ze serduszko może pojawić się troszkę później. A jeśli chodzi o wielkość zarodka to moja siostra która studiuje medycynę wysłała mi wycinek z książki do ginekologii, ze od 6 tyg ciąży zarodek rośnie średnio 1 mm na dobre, co oznacza ze przy 6 tygodniu 5 dniu może mieć 5 mm. Wiec chyba aż tak bardzo nie odbiegam od średniej normy...poza tym wydaje mi się, ze zarodek dość pozno mi sie implementowal- wg mnie w ok 12 dniu od zapłodnienia- to chyba tez może być wpływ, skoro przyjmuje się ze implantacja może nastąpić między 7 a 12 dniem po zapłodnieniu. Myślisz, ze może mieć wpływ?