reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Brak ciazy przy pozytywnym tescie. Czy to mozliwe?

No i od dzisiaj znowu krwawię. Kiedy to się w końcu skończy?...
U mnie 'miesiączka' trwała 19 dni nie licząc wcześniejszych plamień. Skończyłam krwawić dzień przed wizytą u lekarza. W dniu wizyty zrobiłam test, który wyszedł pozytywny. Dzień później beta 32 (już spadała), cztery dni później beta 5. Więc lekarka stwierdziła, że była to ciąża, ale nie potrafi stwierdzić czy biochemiczna zczy zwykła, po pierwszym wyniku też kazała zwracać uwagę na objawy, bo była możliwość pozamacicznej. Tylko ja przez te 19 dni krwawiłam non stop bez żadnego dnia przerwy, no może czasem zdarzyło się pół dnia spokoju, że myślałam, że już się kończy
 
reklama
U mnie 'miesiączka' trwała 19 dni nie licząc wcześniejszych plamień. Skończyłam krwawić dzień przed wizytą u lekarza. W dniu wizyty zrobiłam test, który wyszedł pozytywny. Dzień później beta 32 (już spadała), cztery dni później beta 5. Więc lekarka stwierdziła, że była to ciąża, ale nie potrafi stwierdzić czy biochemiczna zczy zwykła, po pierwszym wyniku też kazała zwracać uwagę na objawy, bo była możliwość pozamacicznej. Tylko ja przez te 19 dni krwawiłam non stop bez żadnego dnia przerwy, no może czasem zdarzyło się pół dnia spokoju, że myślałam, że już się kończy
U mnie były dwa razy po dwa dni przerwy w krwawieniu. Za każdym razem już miałam nadzieję, że to koniec, a tu znowu. Ja miałam miesiączkę 12-16 styczeń. Krwawić zaczęłam 20 stycznia I tak trwa to nadal (w międzyczasie były tylko dwa razy po dwa dni przerwy w krwawieniu). Krwawię dosyć obficie, na pewno bardziej niż przy miesiączce, a krew jest ciemna. Strasznie długo to już trwa, bo to 19 dzień krwawień i nie zanosi się na to żeby miało przestać. Podbrzusze mam praktycznie cały czas wzdęte, ważę tylko 42kg, więc takie rzeczy widać u mnie od razu. Chociaż wydaje mi się, że przez to jeszcze bardziej schudłam. Zawsze byłam szczypior, ale po ostatniej ciąży jakoś nie mogę wrócić do swoich chociaz 48kg, choćbym nie wiem ile jadła...
Już mam powoli dosyć tej sytuacji.
Jeszcze do tego te torbiele... lekarzowi się bardzo nie podoba zwłaszcza ten na lewym jajniku, powiedział, że wątpi w to, że hormony tu coś zdziałają.
Ja nie wiem, zawsze dałam o swoje zdrowie, a tu jak na złość coś takiego.
Ale może faktycznie w przyszłym tygodniu pójdę zrobię sobie jeszcze te hcg.

A tak w ogóle to lekarz kazał mi czekać na miesiaczkę... Tylko, że jak ja tak będę krwawic to ja ją po prostu przegapię i tyle z tego będzie.
 
U mnie były dwa razy po dwa dni przerwy w krwawieniu. Za każdym razem już miałam nadzieję, że to koniec, a tu znowu. Ja miałam miesiączkę 12-16 styczeń. Krwawić zaczęłam 20 stycznia I tak trwa to nadal (w międzyczasie były tylko dwa razy po dwa dni przerwy w krwawieniu). Krwawię dosyć obficie, na pewno bardziej niż przy miesiączce, a krew jest ciemna. Strasznie długo to już trwa, bo to 19 dzień krwawień i nie zanosi się na to żeby miało przestać. Podbrzusze mam praktycznie cały czas wzdęte, ważę tylko 42kg, więc takie rzeczy widać u mnie od razu. Chociaż wydaje mi się, że przez to jeszcze bardziej schudłam. Zawsze byłam szczypior, ale po ostatniej ciąży jakoś nie mogę wrócić do swoich chociaz 48kg, choćbym nie wiem ile jadła...
Już mam powoli dosyć tej sytuacji.
Jeszcze do tego te torbiele... lekarzowi się bardzo nie podoba zwłaszcza ten na lewym jajniku, powiedział, że wątpi w to, że hormony tu coś zdziałają.
Ja nie wiem, zawsze dałam o swoje zdrowie, a tu jak na złość coś takiego.
Ale może faktycznie w przyszłym tygodniu pójdę zrobię sobie jeszcze te hcg.

A tak w ogóle to lekarz kazał mi czekać na miesiaczkę... Tylko, że jak ja tak będę krwawic to ja ją po prostu przegapię i tyle z tego będzie.
Ja bym na pewno kontrolowała betę, bo jednak jest ważne czy spadnie czy nie. Jesteś w kontakcie ze swoim lekarzem? Do mnie ginekolog dzwoniła i pytała co i jak, do tego jakby coś się działo, to też miałam jechać na szpital, ale mogłam do niej zadzwonić
U każdego może to wyglądać inaczej, ale może też być coś innego, więc też nie ma za bardzo co się na tym opierać
 
U mnie były dwa razy po dwa dni przerwy w krwawieniu. Za każdym razem już miałam nadzieję, że to koniec, a tu znowu. Ja miałam miesiączkę 12-16 styczeń. Krwawić zaczęłam 20 stycznia I tak trwa to nadal (w międzyczasie były tylko dwa razy po dwa dni przerwy w krwawieniu). Krwawię dosyć obficie, na pewno bardziej niż przy miesiączce, a krew jest ciemna. Strasznie długo to już trwa, bo to 19 dzień krwawień i nie zanosi się na to żeby miało przestać. Podbrzusze mam praktycznie cały czas wzdęte, ważę tylko 42kg, więc takie rzeczy widać u mnie od razu. Chociaż wydaje mi się, że przez to jeszcze bardziej schudłam. Zawsze byłam szczypior, ale po ostatniej ciąży jakoś nie mogę wrócić do swoich chociaz 48kg, choćbym nie wiem ile jadła...
Już mam powoli dosyć tej sytuacji.
Jeszcze do tego te torbiele... lekarzowi się bardzo nie podoba zwłaszcza ten na lewym jajniku, powiedział, że wątpi w to, że hormony tu coś zdziałają.
Ja nie wiem, zawsze dałam o swoje zdrowie, a tu jak na złość coś takiego.
Ale może faktycznie w przyszłym tygodniu pójdę zrobię sobie jeszcze te hcg.

A tak w ogóle to lekarz kazał mi czekać na miesiaczkę... Tylko, że jak ja tak będę krwawic to ja ją po prostu przegapię i tyle z tego będzie.

Nic nie doradze poza tym co dziewczyny czyli zrobić betę jeszcze raz, ale życzę Ci aby w końcu się wszystko u Ciebie uspokoiło.
 
Ja bym na pewno kontrolowała betę, bo jednak jest ważne czy spadnie czy nie. Jesteś w kontakcie ze swoim lekarzem? Do mnie ginekolog dzwoniła i pytała co i jak, do tego jakby coś się działo, to też miałam jechać na szpital, ale mogłam do niej zadzwonić
U każdego może to wyglądać inaczej, ale może też być coś innego, więc też nie ma za bardzo co się na tym opierać
Mój lekarz jest teraz na dwu tygodniowym urlopie, jednak powiedział, że jakby coś się działo, albo czegoś bym nie była pewna to mogę dzwonić do niego o każdej porze. Chodzę do niego prywatnie odkąd skończyłam 15 lat. On za wizytę bierze 280zl z tego co mówiły mi pacjentki, ode mnie bierze zawsze tylko 100, albo tak jak ostatnio czyli nic. Trochę dziwne, ale widać, że jest z powołania, mam nadzieję, że ma rację z tym, że mam czekać narazie do miesiączki a nie szykować się na szpital. Tylko raz w życiu byłam u innego ginekologa i powiedziałam sobie, że nigdy więcej. Pani nie miała za grosz delikatności, czułam się potraktowana przedmiotowo.
 
Mój lekarz jest teraz na dwu tygodniowym urlopie, jednak powiedział, że jakby coś się działo, albo czegoś bym nie była pewna to mogę dzwonić do niego o każdej porze. Chodzę do niego prywatnie odkąd skończyłam 15 lat. On za wizytę bierze 280zl z tego co mówiły mi pacjentki, ode mnie bierze zawsze tylko 100, albo tak jak ostatnio czyli nic. Trochę dziwne, ale widać, że jest z powołania, mam nadzieję, że ma rację z tym, że mam czekać narazie do miesiączki a nie szykować się na szpital. Tylko raz w życiu byłam u innego ginekologa i powiedziałam sobie, że nigdy więcej. Pani nie miała za grosz delikatności, czułam się potraktowana przedmiotowo.
Jeżeli nie masz silnego bólu brzucha, to w szpitalu i tak pewnie by nic nie zrobiło poza badaniem i obserwacji, jeżeli była to biochemiczna, to zwyczajnie nic nie będzie widać
 
Ja zwariuje. Wychodzi na to, że krwawienie jest czwarty dzień. Przed chwilą zauważyłam, że to jednak nie koniec. Aktualnie krew jest gęsta, ciemna. Krwawienie implantacyjne raczej tyle nie trwa no nie?
przy ciąży może się też macica oczyszczać. Ja trafiłam 2x z płaczem na sor bo byłam pewna że to poronienie, ale gin powiedział że możliwe że macica się oczyszcza i to w sumie dobrze byle nie oczyściła się do 0. Na szczęście u nas skończyło się szczęśliwie dla nas. I mała ma obecnie niecałe 8 miesięcy.
 
przy ciąży może się też macica oczyszczać. Ja trafiłam 2x z płaczem na sor bo byłam pewna że to poronienie, ale gin powiedział że możliwe że macica się oczyszcza i to w sumie dobrze byle nie oczyściła się do 0. Na szczęście u nas skończyło się szczęśliwie dla nas. I mała ma obecnie niecałe 8 miesięcy.
Ale skoro beta tyle spadła, to nie ma co liczyć na ciążę
 
reklama
Do góry