reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból po stracie a starania .

I w jaki sposób ja męczę swoją rodzinę ty mi powiedz?


Widać to jaka masz presje i ciśnienie. Piszesz tu na forum, oczekujesz odpowiedzi, porad. A kiedy ja ci piszę co JA MYŚLĘ, negujesz i odwracasz rolę. Wybacz, to nie ja założyłam temat tylko Ty. I ja mam prawo mieć własne odczucia co do Twojej osoby. Gdybyś była szczęśliwa, nie byłoby Cie tu, bo byscie sie starali o dziecko, teraz czy wieczorem. Wiec co tu robisz?
 
reklama
Napisałaś, że nie możesz spać. Że nie możesz patrzeć na kobiety e ciąży. Że ciągle płaczesz i że Twój partner ma do Ciebie pretensje o Twoje zachowanie. Taką widzą Cię najbliżsi ludzie, którzy Cię kochają. Nie jak twierdzisz uśmiechnięta i gotowa na wyzwania dnia codziennego.
Nie tego nie wiedzą najbliżsi ludzie bo nikomu tego nie pokazuje mój partner myśli ze bardzo się cieszę z ciąży jego przyjaciółki np , męczę tym tylko i wyłącznie siebie i tak tak jak napisałam nie jestem szczęśliwą osobą, próbowałam się nie starać o ciążę i miało to gorszy efekt niż starania może po prostu potrzebuję czasu
 
Nie tego nie wiedzą najbliżsi ludzie bo nikomu tego nie pokazuje mój partner myśli ze bardzo się cieszę z ciąży jego przyjaciółki np , męczę tym tylko i wyłącznie siebie i tak tak jak napisałam nie jestem szczęśliwą osobą, próbowałam się nie starać o ciążę i miało to gorszy efekt niż starania może po prostu potrzebuję czasu

Ty tak twierdzisz. Każdy myśli, że jest mistrzem kamuflażu. Ale Tylko ślepy i głuchy nie zauważyłby że jego ukochana osoba żyje w cierpieniu. Ludzie wokół Ciebie nie są ślepi, nawet jeśli o tym nie mówią. Zadbaj o tą rodzinę i zadbaj o siebie.
Ja się żegnam
 
Czasu i zdecydowanie braku dostępu do Forum przez które fiksuje się jeszcze bardziej
 
Rozmawiacie z osoba która prawdopodobnie już wcześniej miała problemy emocjonalne, a teraz ma silne zaburzenia pourazowe. Która pisze, ze w sumie to nie chce terapii i nazywa ją stratą czasu a wcześniej zasłaniała się finansami.
Sugeruję nie kłócić się dłużej z autorką i dać wątkowi umrzeć, bo dla nas to frustracja a ona się tylko nakręca, w stanie w jakim z postów wynika ze jest może jej się coś stać. Wiec nie dolewajmy.
Pozdrawiam
 
Hej , pisze tutaj bo muszę się wygadać komuś kto może mnie rozumieć .
A wiec 3 mies temu straciłam ciaze na wczesnym etapie w 5 tygodniu , było to 3 mies po porodzie .
Z Obecnym narzeczonym zaszłam w nią w 2 cyklu starań co było dla mnie niewyobrażalnym szczęściem bo w poprzednim związku starałam się o nią 2 lata po których okazało się ze mój poprzedni partner jest bezpłodny , wiedziałam ze bardzo chce mieć duża rodzine dodatkowo średnio nam się układało ,co doprowadziło do rozstania .
2 ciąża 3 mies po porodzie była dla mnie błogosławieństwem ,nie mogę sobie teraz poradzić z ta strata ,obwiniam za nią siebie bo w poprzedniej ciąży brałam od początku luteinę teraz nie zdążyłam pójść do lekarza przez co jej nie brałam .
Za pol roku bierzemy ślub ,po stracie stwierdziłam ze o kolejna ciaze postaramy się po ślubie . Mimo to ciagle płacze, ciagle testuje i wspominam o dziecku które straciliśmy .mój partner tego nie rozumie prosi żebym przestała , ze będziemy mieli kolejne dziecko po ślubie .Ale czy ja potrafię czekać do ślubu ? Nie potrafię patrzeć na kobiety w ciąży ,nie mogę spać ,ciagle płacze i rozpamiętuje .Mimo tego ze fajnie było by pobawić się na własnym weselu ,myśle o tym ze nie uda mi się w nią zajść szybko , o tym ze coś może się znowu wydarzyć albo ze starania zajmą nam lata .
Zostało mi to chyba po 2 letnich staraniach I płaczu co miesiąc .
Nie wiem co robić jestem zagubiona a partner zostawił mnie z tym samą,nie dotknęły go nigdy długie starania ,jestem zmęczona mówieniem mu dlaczego tak bardzo mnie to boli a on zachowuje się tak jakby to nie miało dla niego żadnego znaczenia , nie przeżył tego tak jak ja .
Wręcz ma do mnie pretensje o to jak się zachowuje , ale ja nie potrafię tak po prostu zapomnieć .
W tym miesiącu Niestety już po dniach płodnych stwierdziliśmy że postaramy się o kolejne dziecko
Aktualnie czekam na kolejny okres i świadomość ze go napewno dostanę mnie zabija .
Chciałabym zacząć starać się o drugie dziecko już teraz ,ale nie wiem czy jest to dla mnie dobre ,czy nie pogorszy tym jeszcze bardziej swojego stanu psychicznego .
Nie wiem co jest dla mnie gorsze , starania Którym towarzyszy ból ,rozczarowania  ale jednak jest nadzieja czy moment w którym co miesiąc dostaje okresu .
Wiem co czujesz sama stracilam dwa razy jedna w 8 tygodniu a druga ciaza blizniacza w 4 miesiacu bolało bardzo nie moglam sie ogarnac juz przestalam sie starac bo dostawalam depresij bo dlugo sie staralismy i tez zachowywalam sie jak ty ale porozmawialismy z mężem co nas boli itp jak sie po tym czujemy i co robimy dalej uwierz ze faceci tez odczuwaja strate dziecka tylko nie pokazuja tak tego jak kobiety bo pokazuja ze sa silni 🤷 po tej rozmowie pojechalismy do polski i robilam wszystkie badania na bezplodnosc okazalo sie ze mam problemy genetyczne zaczelam chodzic do ginekologa zeby kontrolować w ktorych dniach moge zajsc w ciaze przy tym cwiczylam lekarz do ktorego chodzilam odrazu zapisal mi progresteron kwas foliowy metylowany i zastrzyki neoparin mialam to wszystko zaczac brac jak beda testy pozytywne i niespodziewanie pojawily sie dwie kreski ale odczuwałam przy tym strach ,szczescie i myslenie a jak znow sie nie uda ? Ciaza byla co miesiac kontrolowana prywatnie jak i w szpitalu u prywatnego mialam sprawdzany przeplyw z lozyska do dziecka. Usg mialam chyba z 17 przez całą ciążę . Caly czas byl stres całą ciążę ale udalo sie mam zdrową córkę ♥️♥️♥️ tak ze glowa do gory
 
Rozmawiacie z osoba która prawdopodobnie już wcześniej miała problemy emocjonalne, a teraz ma silne zaburzenia pourazowe. Która pisze, ze w sumie to nie chce terapii i nazywa ją stratą czasu a wcześniej zasłaniała się finansami.
Sugeruję nie kłócić się dłużej z autorką i dać wątkowi umrzeć, bo dla nas to frustracja a ona się tylko nakręca, w stanie w jakim z postów wynika ze jest może jej się coś stać. Wiec nie dolewajmy.
Pozdrawiam
internetowy psychiatra 🤣, tego jeszcze nie było
 
Wiem co czujesz sama stracilam dwa razy jedna w 8 tygodniu a druga ciaza blizniacza w 4 miesiacu bolało bardzo nie moglam sie ogarnac juz przestalam sie starac bo dostawalam depresij bo dlugo sie staralismy i tez zachowywalam sie jak ty ale porozmawialismy z mężem co nas boli itp jak sie po tym czujemy i co robimy dalej uwierz ze faceci tez odczuwaja strate dziecka tylko nie pokazuja tak tego jak kobiety bo pokazuja ze sa silni 🤷 po tej rozmowie pojechalismy do polski i robilam wszystkie badania na bezplodnosc okazalo sie ze mam problemy genetyczne zaczelam chodzic do ginekologa zeby kontrolować w ktorych dniach moge zajsc w ciaze przy tym cwiczylam lekarz do ktorego chodzilam odrazu zapisal mi progresteron kwas foliowy metylowany i zastrzyki neoparin mialam to wszystko zaczac brac jak beda testy pozytywne i niespodziewanie pojawily sie dwie kreski ale odczuwałam przy tym strach ,szczescie i myslenie a jak znow sie nie uda ? Ciaza byla co miesiac kontrolowana prywatnie jak i w szpitalu u prywatnego mialam sprawdzany przeplyw z lozyska do dziecka. Usg mialam chyba z 17 przez całą ciążę . Caly czas byl stres całą ciążę ale udalo sie mam zdrową córkę ♥️♥️♥️ tak ze glowa do gory
dziękuje za słowa wsparcia , mam nadzieje ze tez z czasem sobie z tym poradzę 🤞🏻gratuluje córci i pozdrawiam ❤️
 
reklama
Do góry