reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Witajcie dziewczyny. Chyba wasze dobre słowa przegoniły dziś moje straszne samopoczucie bo dziś czuję sie całkiem znośnie.
Przyszła kołyska, jest biała bo otworzyłam paczkę, czyli nic nie pomylili, pościel tez w porządku. Paweł wraca dzis około 21 ale może go namówię żeby złozył.
Zakupiłam też ręczniki, rożek i flanelowe pieluszki. Teraz brakuje nam tylko wózka, kosmetyków i wanienki no i moich koszul do karmienia, ale mam jedną to w razie czego... Majtki kupiłam takie siatkowe bo podobno te całe w lecie to nie najlepszy pomysł. Wkłady i podkłady za rada połoznej kupiłam ginekologiczne, rózica w cenie spora.
Pewnie i tak się okaże, ze czegoś nie mam ale będę spokojniejsza , ze mam ta kołyskę bo śmiałąm się, ze w końcu mała będzie spać w misce.
Mondy mnie ostatnio prześladuje masa BH ale nie skracają szyjki. Co do podrózy nasi rodzice mieszkają 3h od nas i pewnie jeszcze w sierpniu do nich pojedziemy.

Zrobiłąm dziś boski obiadek: botwinka, kapusta zasmażana, młode ziemniaczki i mielone. Zapraszam chetne
 
reklama
mniam, mniam, mam daleko, ale wujo pojechal do ojca do Wrocławia, wpadnie po te pysznosci ;-).
Cieszę się, że już lepiej. No i te zakupy dla naszych pociech też wprawiają w lepszy nastrój, prawda?
Majtki siatkowe lepsze, tak też słyszałam od doświadczonych. Mam je na liście ostanich zakupów.
Muszę też teściom pokazać wnuka (mają same wnuczki), a na pewno do nas nie przyjadą z uwagi na wiek i choroby. Więc i mnie czeka ponad 300 km na Mazowsze...
 
Mondy to przyslij wuja , moze mi kołyskę skręci zanim Pol wróci z pracy
A te podróze to mysle, ze gorsze by były takie np: do Chorwacji. Ja jak wjadę w korki to ze szpitala do domu ponad dwie godziny będę jechać i to jeszcze w smogu, i co na to poradzić.
Zakupki cieszą ale kasa jaką wydajemy już mnie coraz bardziej przeraża
 
misza ja mam gina z Brochowa i schodzę do szkoły rodzenia , która prowadzi połozna z brochowa , no i tam jest bezpłatne ZZO wiec wybieram Brochów.
Jak skurcze skracały mi szyjkę były bolące badz takie nieprzyjemne i dłuższe niż te co mam teraz. Ale każda z nas ma inaczej
 
Czesc Dziewczynki

Misza, super ze masz sie lepiej!

Dziekuje, Mondy, jakos sobie to wytlumaczylam i nie bede sie nad tym zastanawiac dopoki lekarz nie powie co i jak. Na wszelki wypadek nie jem nic slodkiego, nie slodze i czesto przegryzam zeby nie dopuscic do glodu.

Martucha, mnie czesto bola w nocy wiazadla - moze to wlasnie to? Boli tak po bokach glownie.

Wisenka - zazdroszcze kolyski juz w domu, ja ciagle nie mam. I sni mi sie, ze klade malego spac do doniczki balkonowej:-D

Ze mnie jest dzisiaj prawdziwa kaleka, ledwo moge sie ruszyc z wyrka:-( Brzuch boli jak nie wiem, tak na @, no ale coz - trzeba przelezec i jakos wytrzymac... Pewnie dlatego, ze musialam siedziec przy panu od wentylacji - bo moja mama nie mowi po francusku i nie poradzilaby sobie z gosciem. Posiedzialam na stoleczku troche a teraz wykreca mnie od skurczy. Ja tak jak Misza mam czesto odlot niekontrolowany, a to zawsze pogarsza sprawe... Tej nocki rowniez. No ale co na to poradzic???
 
hej Mamuski!!

ohoho ale sie drukarki rozpisały:-)

kociatka trzymam && zeby ten cukier jakos sie ustabilizował, z drugiej strony sama jestem ciekawa co na to powie gin, daj koniecznie znac:) ilez bidulko co by skurcze puściły:)
wisienko ciesze sie ze dzis lepiej sie czujesz, a poza nic tak nie poprawia humorku jak nowy zakup dla Emisi:)

moj dzis zlozył łóżeczko, stoi jeszcze takie gołe ale napatrzec sie nie moge. juto tescie przyjezdzaja , przemebluja i załoze wkoncu posciel malutkiej. zamowiłam dzis w necie literki, zawiesimy nad łózeczkiem, zawsze to jakas odzóbka, tym bardziej, ze tylko kacik Mała bedzie miała, bo miejsca brak.
a i ja mam takie siatkowe gatki:)

wszystkim mamuśkom spokojnego wieczorku!!!!!
 
Nie ma to jak rozmowy o bieliźnie. Ale my też kiedyś kupimy koronki. A ta siateczka to jak koronki
kociatka dieta na pewno nie zaszkodzi. Musi byc dobrze. Oj bidulko z tymi skurczami. Mam nadzieję, ze przejdą
Maqnio czekam na Pola niech wraca i składa.
Ja oczywiście znów zasnełam na 2h a w nocy będę barany liczyć. Obudziłam się już w gorszym stanie. Głowa mnie boli. Dalej bym spała najchętniej ale wtedy wstanę o 23 i do rana posiedzę.
 
Hej Brzuchatki!

Misza narazie jest dobrze, więc leżę co by nie było gorzej :-p Ale funkcjonuję trochę normalniej...jeden szybki prysznic tygodniowo odszedł w niepamięć, jem większość posiłków przy stole, myję naczynia i kibelek(cieszy, bo pierwsze odciąża uczulonego na detergenty męża, a drugie... no nikt tak nie wyczyści jak ja sama:-D), i jakieś posiłki w końcu sama mogę zrobić. Dalej nie sprzątam, nie siedzę i nie chodzę za dużo. Ze słońca korzystam na balkonie :-)
Wczoraj właśnie przypomniałam sobie jak przez głupie kichnięcie, które spowodowało jeden skurcz, trafiłam z krwawieniem do szpitala. Nie chcę zmarnować tych przeleżanych miesięcy, przede mną tylko 3,5 :-)

taaaak to darmowe znieczulenie na Brochowie kusi, mimo że mam Kamieńskiego prawie pod nosem, a jak są korki to nawet Trzebnica wydaje mi się być bliżej :-D

Ostanie noce wypijam 1,5l wody :szok: a upały to dopiero mają być. Magnez łykam garściami a skurcze (czy tam kurcze) w łydkach zaczęły łapać, i powieka mi mryga ;-)

Miłego dnia życzę! Wisieńko jak dzisiaj wyskoczysz z takim zestawem obiadowym jak wczoraj to sie normalnie wproszę ;-)
 
hej ko hane a ja byłam w poniedziałej na wizycie i nie ejst źle :-) szyjka ok ale trzeba uważać...dzidzia ustawiona już do wyjścia więc z nierpliwością czekamy :-D a póki co mam wycieńczony orgaznim z poodu egzaminów..cly czas nosem w książkach i notatkach...wynik??? wczoraj wieczorem zwymiotowałam i zemdlałam w łazience...mężulek kapnął się że coś nie halo...jedank nie mogł się do mnie odstać bo jak wleciałam do łazienki automatycznie zamknełam za sobą drzwi:zawstydzona/y: a że drzwi są zrobione z błazerii musiał je mężulek wywarzyć bo mnie ocucić..oj wystraszył się...dzisiaj znowu kolejny dzień nauki:-( a to dopiero początek sesji...ryczeć mi się chce...
 
reklama
andrewa, kobieto, nie przemęczaj się! Zostało Ci tak malutko do końca! Zdążysz z sesją przed urodzeniem dzieciątka? A może lepiej ją przełożyć? Podziwiam, ale uważaj na siebie.

Oj, ciężko, chyba nie potrafiłabym się zmobilizowac do nauki w takim stanie, nie chce mi się nawet angielskiego tknąć. Wprawdzie raz w tygodniu przyjeżdża native, ale lekcje to na szczęście luźne rozmowy, a nie nauka.
Młody dzisiaj w nocy strasznie dokazywał, teraz wypoczywa. Przez te jego harce, ale nie tylko, i ja miałam problem ze snem, obawiam się, że teraz tak będzie coraz częściej.

Pogoda u nas dzisiaj piękna, skorzystałam ze słońca i wyprałam kolejne rzeczy dla Mateuszka. Powoli się przejaśnia w jego pokoju, znikają pudła, w których wszystko trzymałam. Teraz z nosem w kompie i z łyżką w Nutelli siedzę na balkonie i wdycham świeże powietrze.

maqnio, fajnie, że już łóżeczko stoi. Dopiero teraz odkryłam, że pościel, którą kupiłam jest jakaś taka mega wielka w prównaniu do łożeczka... Twoja też tak ma? :-).
Przecież dzidziolki są malutkie, a moja pościel ma chyba 135 x 90 (łóżeczko 120 x 60). Rozłożyłam ją i się wystarszyłam ;-).
 
Do góry