reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Hejka dziewczyny:) Już się umówiłam do innego lekarza na piątek więc zobaczymy co mi powie. A tak w ogóle to brzuchol twardnieje mi codziennie...a w week to od samego rana już mi twardniał a dziś to rano mi trochę twardniał no i popołudniu tak że jak tylko wstałam to już robił się twardy...ehhh muszę jakoś wytrzymać do piątku..
 
reklama
dziewczyny sorki, ze tylko o sobie ale dziś moje samopoczucie to męka. Ból żołądka, mdłosci, okropna zgaga, osłabienie. Z łózka nie wstaję ale na półsiedząco bo na leżąco zgaga mnie zapala. Mam już cholera jasna dość tych męczarni ja chcę zdrową, bezproblemową ciążę:wściekła/y:....................No to się wykrzyczałam, sorki. Rycze już po prostu z bezsilności. Czuję się jak ciężko chora. Wiem, ze to nic groźnego bo na początku przy takim samopoczuciu była panika i gin, który stwierdzał, ze nic się nie dzieje i dawał jakieś rady. Sam chyba nie wierzył, ze to pomoże. Wiem, ze pewnie jutro będzie lepiej. Te moje wszystkie palny o spedzeniu cudownej ciązy z uśmiechem w modnych ciuchach i aktywnym zyciu spełzły na niczym. Czasem mi wstyd, ze jestem jak niedołęzna staruszka. Włąsny syn przynosi mi mleczko do łożka i przejął moje obowiązki. Nawet biedny nie narzeka a ja go nie chciałam obciążać, żeby nie czuł, ze rodzeństwo to dla niego jakaś kara.
Pewnie mnie zrozumiecie, sorki , że nasmęciłam.

Skurczy też dziś więcej.
Wracam do łózka. Do jutra
 
Wlasnie doczytalam na Lipcowkach - strasznie jestes biedna, Wisienka. Czuc sie "jak czlowiek" to rzadki przywilej w naszym stanie:-( Chyba jest po prostu kiepski dzien i tyle. Ja tez chetnie zamienilabym sie z kims na powloki cielesne - prawie nie spalam, glowa peka mi w szwach od bolu, brzuch jak kamien i jeszcze stres (bo wyniki kiepskie). Moja 60 letnia mama pracuje tu jak wyrobnik przy przeprowadzce, a ja leze i do niczego sie nie nadaje. A powinno byc odwrotnie! Qrcze, gdyby nie byl to 8 miesiac i perspektywa konca tego "stanu blogoslawionego", to chyba mialabym zalamke. Sciskam Cie i pamietaj - ZADNA CIAZA NIE TRWA WIECZNIE, w koncu sie rozpakujemy i o tym wszystkim zapomnimy
 
Kociatka i Wisienka całuję Was i brzuszki co byście się lepiej poczuły. faktem jest, że sa dni, ze nic tylko leżeć i wyć. I trzeba wtedy wyć po prostu. ja tam się nie hamuję i wyję, rycze sobie do woli, a jak się wyryczę to mi lepiej, zawsze.
Wisienka nic tylko pozazdrościć takiego dziecka co przyniesie coś do łóżka, to znaczy, że dobra z Ciebie mama, że tak go ładnie wychowałaś.:-)współczuję okropnie tych dolegliwości i podziwiam za wytrwałość. Napewno przejdzie, jutro, pojutrze wstaniesz z lepszym samopoczuciem. zobaczysz
Kociatka ten cukier to prawdopodobnie nic strasznego, nie martw się, tak jak pisała maqnio medycyna sobie z tym poradzi, bedzie dobrze. zresztą internet nie jest najlepszym doradcą, artykuły są czesto sponsorowane, a na różnych forach wiadomo (oprócz naszego oczywiście) różne mało znające się na czymkolwiek baby. Ja miałam ostatnio w moczu leukocyty, oczywiście panika, strach, artykuły w necie o infekacjach itd, zadzowniłam do gina i on zapytał tylko o bakterie czy są, jak nie ma to miałam się nie przejmować. więc spokojnie, zapytasz lekarza i on napewno cię uspokoi, ciąza to specyficzny stan i dużo w naszych organizamch zaczyna działać inaczej. Ja np. ostatnio przeglądałam mój pierwszy wynik moczu z poczatku ciąży i wyczytałam, że miałam obecen ciała ketonowe, wcześniej nie zwróciłam na to uwagi, póżniej w badaniach moczu juz tego nie było. jak wklepałam w neta co to te ciałka to tez yszło, ze od cukrzycy ciażowej, której nie mam. więc luzik:) po prostu powtórz badanie i tyle. buziaki
 
witam:-)dawno bylam, nie mialam weny,osttanio nie najlepiej sie czuje coraz czesciej mam skurcze ale nadal leze. W czwartek mam wizyte oby szyjka sie nie skrocila a nawet mam nadzieje na wydluzenie(jednak po tym jak sie czuje raczej nie powinnam o tym marzyc)Macie racje nie ma co ciagle rozpaczac bo to nic nie da, ja tak mialam w szpitalu myslalam ze wariuje przez 2 tyg dletegi teraz staram sie myslec tylko pozytywnie ale leze juz "plackiem" 7 tyg. Ale duzo juz nie zostalo:-D
Jutro bede miala lozeczko, juz nie moge sie doczekac:-)
 
Wisieńka, bidulko, musisz wytrzymać, już tak bliziutko końca. Wiem, że nie pojmę przez co przechodzisz, bo u mnie tylko leżenie + twardnienie i strach - bez objawów dodatkowych, no, moze czasem zgaga. Trzymam kciuki i ściskam, z każdym dniem blizej końca!

kociatka, jak dzisiaj samopoczucie, uspokoiłaś się troszkę? Człowiek zawsze panikuje, gdy tylko coś jest niezgodne z przyjętą normą, ale moze faktycznie to kortyzol zadział. Tym bardziej, ze z krwi nie wynikało, abyś miała wysoki cukier. Będzie dobrze!

Anula, slonko, trzymam kciuki za wizytę! Dużo nas znowu w tym tygodniu stawia się do kontroli :).

misza, dzieki za pocieszenie :-D. Będę jedną wielką celullitową szczęśliwą mamą.
Onośnie wyjazdu - jak przewoziliście maleństwo? Bo wszędzie piszą, że takie dziecieczki nie powinny być w foteliku być dłużej niż 2 h. Mam wprawdzie gondolę transporter, ale do końca jej nie ufam, w foteliku na pewno bezpiecznej! A strasznie chciałabym pojeździć z Matim jeszcze w jesieni, będę miała ciągle wolne i pogoda całkiem fajna.
Cieszę się,ze samopoczucie u Ciebie ok, te nocne twardnienia to standarcik u większości...

martucha, chyba możliwe? Mój kopie wieczorem, gdy zasypiam, gdy się budzę to też czuję ruchy. Więc pewnie w nocy buszuje po brzuszku, nudzi mu się, jest cicho, nic się nie dzieje. A najmniej ruchów w ciągu dnia.

Ja mam teraz lepsze dni, po kilku dniach ze skurczami, teraz spokój, nawet mimo zwiększonej dawki ruchu. W najbliższy weekend, gdy tylko zrobi się cieplej (ma być do 30 stopni!), odstawiam autko do prania, niech Młody jeździ czystym i pachnącym :-). Zamówiłam też pranie dywanu i mebli w salonie, chcę to zrobić 2 m-ce przed urodzeniem, żeby cała chemia się ulotniła.
Niby jest dużo czasu, ale trochę przygotowań też jest, nazbierała się cała kupa wypranych ciuszków do prasowania, druga kupa do prania, tak więc powolutku, ale do przodu.

Uściski, miłego dnia bez skurczy i twardnień!!!
 
reklama
Hmm, chyba wręcz wskazana jest niewielka ilosć skurczy (Braxtona-Hicksa), które przygotowują macicę do porodu. Pod warunkiem, że nie jest ich za dużo i nie wpływają na skracanie sie szyjki....
 
Do góry