Ja się śmiałam ostatnio do mojej mamy, że takie dziecko podłączone do matki łożyskiem to trochę podchodzi pod definicję pasożyta ciągnie z organizmu „żywiciela” wszystko co dobre i potrzebne do przetrwania. W sumie jakaś część prawdy w tym jestHaha, jak zaszłam w ciąże z pierwszym synem, to mój ginekolog ( który jest baaaardzo pro kobieta i ta kobieta u Niego jest najważniejsza i to się czuje) podsumował, ze teraz poznam czym jest prawdziwe pasożytnictwo i ze on nie rozumie, dlaczego symbioza matka-dziecko nie jest w szkole podawane jako 100%przyklad pasożytnictwa stała się to moja prawda objawiona od momentu jak walczyłam z żylakami w ciąży i trwa już 4lata
reklama
Powiem Wam kobietki, że postanowiłam się umówić na poniedziałek do mojego ginekologa z tymi bólami spojenia. Boli na pewno mniej niż parę dni temu, ale niech dla mojego świętego spokoju sprawdzi czy wszystko jest oki. Zerknie też pewnie przy okazji na szyjkę. Jak uzna, że coś jest nie tak to spakujemy graty do auta i pojedziemy na izbę. Wolę iść do niego niż się pchać przez tych wszystkich ludzi na izbie.
Zakładam, że poza potencjalnym paracetamolem i tak nic więcej mi nie będzie w stanie zaproponować
A Wy jak się czujecie?
Zakładam, że poza potencjalnym paracetamolem i tak nic więcej mi nie będzie w stanie zaproponować
A Wy jak się czujecie?
gooskaw
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Czerwiec 2017
- Postów
- 6 323
Alexis a nospy Ci nie mozna?
Ja dzis troche lepiej, ale czwartki cos mam zawsze nie teges. Mnie np strasznie boli wzgorek lonowy i wczoraj mialam takie napieranie ze juz sie pakowalam na IP ale zasnelam i przeszlo. Nie wiem tez na ile to polaczone z jelitami, bo mialam wczoraj jakies rewolucje bez efektu koncowego ja mam w pn wizyte i tak sie jej boje.... bo od tego zalezy co dalej.
Ja dzis troche lepiej, ale czwartki cos mam zawsze nie teges. Mnie np strasznie boli wzgorek lonowy i wczoraj mialam takie napieranie ze juz sie pakowalam na IP ale zasnelam i przeszlo. Nie wiem tez na ile to polaczone z jelitami, bo mialam wczoraj jakies rewolucje bez efektu koncowego ja mam w pn wizyte i tak sie jej boje.... bo od tego zalezy co dalej.
Pomarańczowa
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 18 Listopad 2022
- Postów
- 95
oj tak! Mały pasożyt który doskonale wie, że co by nie zrobił i jak bardzo by mama nie była zła to wystarczy jedno ‚kocham Cię mamo’ i uśmiech od ucha do ucha i serce mięknie a mamnezja wchodzi jak złotoOooo!! Tego porownania nigdy nie slyszalam ale.... pasuje idealnie mimo wszystko to nasz maly szkodnik ktory zeruje na emocjach, czynach i wspolistnieniu poki sam nie potrafi sie ubrac, zjesc, ogarnac:-))) a my -mamy- jestesmy od tego aby dawac sie wykorzystywac
Pomarańczowa
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 18 Listopad 2022
- Postów
- 95
@Alexis124 dobrze ze idziesz ale nie denerwuj się - to ten czas kiedy brzdac rośnie jak na drożdżach wiec spojenie bardzo często boli na tym etapie. Ale zawsze warto sprawdzić tym bardziej jak wcześniej nie miałaś takich bóli
@gooskaw to przybijam piątkę z tymi felernymi czwartkami, tez wczoraj się czułam źle, podobnie jak w poprzedni i jeszcze poprzedni czwartek.
U mnie wizyta we wtorek, cykam się straszliwie ale i tez nie mogę doczekać, bo przynajmniej będę wiedzieć na czym stoję.
@gooskaw to przybijam piątkę z tymi felernymi czwartkami, tez wczoraj się czułam źle, podobnie jak w poprzedni i jeszcze poprzedni czwartek.
U mnie wizyta we wtorek, cykam się straszliwie ale i tez nie mogę doczekać, bo przynajmniej będę wiedzieć na czym stoję.
gooskaw
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Czerwiec 2017
- Postów
- 6 323
oj tak! Mały pasożyt który doskonale wie, że co by nie zrobił i jak bardzo by mama nie była zła to wystarczy jedno ‚kocham Cię mamo’ i uśmiech od ucha do ucha i serce mięknie a mamnezja wchodzi jak złoto
Mamnezja brzmi cudownie nie wiedzialam, czy sie smiac, czy rozczulic jak to przeczytalam.
Macierzynstwo to ciezki kawalek chleba, ale jakze cudowny:-) i dla takich nawet momentow warto to wszystko przetrwac :-)
.... ale warto tez wiedziec gdzie w okolicy jest najblizsze okno zycia
Gooskaw nospa w tym przypadku za bardzo nie pomoże, bo to jest raczej gdzieś ciągnięcie w kości, boję się, że rozejście spojenia łonowego. W więzadłach i macicy nie czuję żadnego bólu tylko tam w tym wzgórku łonowym/ przy spojeniu. Boję się tej wizyty jak ognia żeby znów się nie dowiedzieć, że coś jest nie tak, jestem zmęczona złymi wiadomościami i wolę żyć w tym przeświadczeniu z dni wypisu - że jest lepiej niż było…Alexis a nospy Ci nie mozna?
Ja dzis troche lepiej, ale czwartki cos mam zawsze nie teges. Mnie np strasznie boli wzgorek lonowy i wczoraj mialam takie napieranie ze juz sie pakowalam na IP ale zasnelam i przeszlo. Nie wiem tez na ile to polaczone z jelitami, bo mialam wczoraj jakies rewolucje bez efektu koncowego ja mam w pn wizyte i tak sie jej boje.... bo od tego zalezy co dalej.
Z drugiej strony lepiej wiedzieć i móc jeszcze coś zdziałać. Tak na dobrą sprawę jakby mi się coś zaczęło (odpukać) w następnym tygodniu, to i tak by porodu już nie powstrzymywali raczej.
@Pomarańczowa mnie bardziej martwiło to, że nie chodzę a i tak zaczęło boleć. Fakt, że mięśnie są osłabione, w brzuszku ciężar większy niż był to może tak się dzieje. Nawet jakby coś zaczynało się dziać z tym spojeniem to może jeszcze da się coś zaradzić na tym etapie żeby się nie pogarszało.
Odnośnie okien życia to mój kolega z pracy w tamtym roku, jak mu się syn urodził to się śmiał, że są tak zmęczeni, mały płacze na okrągło, że wiedzą już gdzie są wszystkie okna życia w mieścieMamnezja brzmi cudownie nie wiedzialam, czy sie smiac, czy rozczulic jak to przeczytalam.
Macierzynstwo to ciezki kawalek chleba, ale jakze cudowny:-) i dla takich nawet momentow warto to wszystko przetrwac :-)
.... ale warto tez wiedziec gdzie w okolicy jest najblizsze okno zycia
Pomarańczowa
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 18 Listopad 2022
- Postów
- 95
W poprzedniej ciąży lekarka mi mówiła że jakby to było takie poważniejsze rozejście to ból byłby serio nie do wytrzymania. Pamiętam, bo też panikowałam, a okazało się że żadnego rozejścia nie było tylko zwykle rozciąganie i rozpieranie. I tego też Ci życzę. Stan błogosławiony noGooskaw nospa w tym przypadku za bardzo nie pomoże, bo to jest raczej gdzieś ciągnięcie w kości, boję się, że rozejście spojenia łonowego. W więzadłach i macicy nie czuję żadnego bólu tylko tam w tym wzgórku łonowym/ przy spojeniu. Boję się tej wizyty jak ognia żeby znów się nie dowiedzieć, że coś jest nie tak, jestem zmęczona złymi wiadomościami i wolę żyć w tym przeświadczeniu z dni wypisu - że jest lepiej niż było…
Z drugiej strony lepiej wiedzieć i móc jeszcze coś zdziałać. Tak na dobrą sprawę jakby mi się coś zaczęło (odpukać) w następnym tygodniu, to i tak by porodu już nie powstrzymywali raczej.
reklama
Pomarańczowa
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 18 Listopad 2022
- Postów
- 95
Ja tam od okna życia wolę lokalne centrum rozpieszczania wśród numerów alarmowych. Czyli spakowana torba i w razie kryzysu hop do dziadków wtedy w pakiecie do opieki nad brzdącem dochodzi ciepła (!) kawa.Odnośnie okien życia to mój kolega z pracy w tamtym roku, jak mu się syn urodził to się śmiał, że są tak zmęczeni, mały płacze na okrągło, że wiedzą już gdzie są wszystkie okna życia w mieście
Podziel się: