reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

@Alexis124 jak sytuacja? Poprawiło się coś?
Powiem tak, boli dalej, ale nie jakoś mocno. Najbardziej czuję jak się przewracam z boku na bok, albo jak wstaję. Iść do łazienki mogę całkiem normalnie ;)
Od kiedy zapisałam się na wizytę do swojego gina panikuję cały czas i wkręcam sobie różne rzeczy: a to mnie kłuje, a to mnie ciągnie a to znów coś innego sobie znajdę. Magicznie jak zasypiam, to nic nie czuję i dopóki nie pomyślę o tym, to nic mi nie jest. Tak samo ciągle mam wrażenie, że coś ze mnie cieknie a nic tam nie ma. Z tego leżenia już na głowę dostaję. Boję się chyba, że dowiem się czegoś co mnie dobije i znów będę odesłana do szpitala 🙈
Ogólnie nie powinnam się chyba tak już martwić, bo tydzień jest całkiem dobry, ale nastawiłam się jakoś na to, że jak wrócę do szpitala po świętach to dostanę info żeby w miarę normalnie zacząć funkcjonować. Ewentualnie od 36tc żeby tak było. Obawiam się, że się rozczaruję po jutrzejszej wizycie 🥺 dodatkowo jestem tym wszystkim coraz bardziej zmęczona psychicznie i fizycznie. Niby niedużo do końca zostało, ale i tak jakaś bezsilność mnie dopadła…
 
Ostatnia edycja:
reklama
@Alexis124 tez mam jutro wizyte od ktorej zalezy czy dom czy szpital i tez fisiuje wiec nie jestes sama. Moze nie bedzie tak zle? Tego sie trzymajmy. Chcialabym spedzic swieta w domku mimo wszystko. Zwlaszcza ze po swietach moj mlody ma urodzinki. Eh. No bedzie co bedzie - na to zadnego wplywu nie mamy.
Ale trzymac kciuki mozemy 🤞 u nas wyrok bedzie dopiero po 19..... 🙈 caly dzien stresu 🥴
 
@Alexis124 tez mam jutro wizyte od ktorej zalezy czy dom czy szpital i tez fisiuje wiec nie jestes sama. Moze nie bedzie tak zle? Tego sie trzymajmy. Chcialabym spedzic swieta w domku mimo wszystko. Zwlaszcza ze po swietach moj mlody ma urodzinki. Eh. No bedzie co bedzie - na to zadnego wplywu nie mamy.
Ale trzymac kciuki mozemy 🤞 u nas wyrok bedzie dopiero po 19..... 🙈 caly dzien stresu 🥴
No ja generalnie mogłabym wcale nie iść do tego lekarza, ale umówiłam się na 17.45 dla mojego wewnętrznego spokoju, który na ten moment został zaburzony 🙈
 
Powiem tak, boli dalej, ale nie jakoś mocno. Najbardziej czuję jak się przewracam z boku na bok, albo jak wstaję. Iść do łazienki mogę całkiem normalnie ;)
Od kiedy zapisałam się na wizytę do swojego gina panikuję cały czas i wkręcam sobie różne rzeczy: a to mnie kłuje, a to mnie ciągnie a to znów coś innego sobie znajdę. Magicznie jak zasypiam, to nic nie czuję i dopóki nie pomyślę o tym, to nic mi nie jest. Tak samo ciągle mam wrażenie, że coś ze mnie cieknie a nic tam nie ma. Z tego leżenia już na głowę dostaję. Boję się chyba, że dowiem się czegoś co mnie dobije i znów będę odesłana do szpitala 🙈
Ogólnie nie powinnam się chyba tak już martwić, bo tydzień jest całkiem dobry, ale nastawiłam się jakoś na to, że jak wrócę do szpitala po świętach to dostanę info żeby w miarę normalnie zacząć funkcjonować. Ewentualnie od 36tc żeby tak było. Obawiam się, że się rozczaruję po jutrzejszej wizycie 🥺 dodatkowo jestem tym wszystkim coraz bardziej zmęczona psychicznie i fizycznie. Niby niedużo do końca zostało, ale i tak jakaś bezsilność mnie dopadła…
Z tym cieknieciem tez tak mam-czuję że coś leci a wcale więcej niż zwykle nie ma. Trochę mnie uspokajają paski pH - ciagle ładnie 4-4,5 jak trzeba, czyli nie płyn tylko śluz. Ale ruchy małej odczuwalne bardzo nisko nie pomagają się uspokoić. Pozostaje czekać na wizytę, będę wiedzieć na czym stoję.
Trzymam kciuki za Wasz poniedziałek dziewczyny, rozpocznijcie tydzień dobrych wieści ❤️
 
Mam takie przemyślenie od kilku godzin… zastanawiam się nad odwołaniem tej wizyty, bo jednak to kolejna podróż: trzeba dostać się do auta, przejechać kilkanaście minut w pozycji siedzącej, potem dojść z parkingu do gabinetu, odczekać swoje… dodatkowo częste grzebanie przy tej szyjce mojej nieszczęsnej nie jest też wskazane… ból mi się nie nasila i tak myślę, że chyba odpuszczę sobie i w razie jakby się coś naprawdę działo to pojadę na izbę przyjęć gdzie mam bliżej. Nie ma co się oszukiwać, ale jakby coś ginkowi się nie spodobało to i tak by mnie tam odesłał… 🤷🏻‍♀️
Boję się najbardziej tej całej „wyprawy” żeby niepotrzebnie nie nadwyrężać tego, co i tak się ledwo trzyma a w gruncie rzeczy nic niepokojącego się nie dzieje, tylko moja głowa świruje. Dzisiaj zajęłam się szydełkowaniem i nic mnie nie bolało, nie kłuło, bo nie miałam czasu rozmyślać - głowa była zajęta odpowiednio 🙈

Sama nie wiem w co mi ciepło, boję się ryzykować każdą podróżą. Tak samo jak było w przypadku wyjścia ze szpitala w 28tc. Przerażała mnie ta podróż i chodzenie do auta i miejsc docelowych.
 
Mam takie przemyślenie od kilku godzin… zastanawiam się nad odwołaniem tej wizyty, bo jednak to kolejna podróż: trzeba dostać się do auta, przejechać kilkanaście minut w pozycji siedzącej, potem dojść z parkingu do gabinetu, odczekać swoje… dodatkowo częste grzebanie przy tej szyjce mojej nieszczęsnej nie jest też wskazane… ból mi się nie nasila i tak myślę, że chyba odpuszczę sobie i w razie jakby się coś naprawdę działo to pojadę na izbę przyjęć gdzie mam bliżej. Nie ma co się oszukiwać, ale jakby coś ginkowi się nie spodobało to i tak by mnie tam odesłał… 🤷🏻‍♀️
Boję się najbardziej tej całej „wyprawy” żeby niepotrzebnie nie nadwyrężać tego, co i tak się ledwo trzyma a w gruncie rzeczy nic niepokojącego się nie dzieje, tylko moja głowa świruje. Dzisiaj zajęłam się szydełkowaniem i nic mnie nie bolało, nie kłuło, bo nie miałam czasu rozmyślać - głowa była zajęta odpowiednio 🙈

Sama nie wiem w co mi ciepło, boję się ryzykować każdą podróżą. Tak samo jak było w przypadku wyjścia ze szpitala w 28tc. Przerażała mnie ta podróż i chodzenie do auta i miejsc docelowych.
W tej sytuacji ciężko mi doradzić... A jak dziś się czujesz??
Mnie coś zaczyna dręczyć ząb, który był leczony kanałowo przed ciążą, uszczerbila mi się tam plomba już przed ciążą, a teraz mam takie nadwrażliwość na nim, jednak myślę, że będzie to wymagać większego wiercenia i nie chce się za to za bardzo brać, bo obawiam się że jeszcze mi ta szyjka poleci z tego stresu na fotelu.
Wczoraj zrobiłam pierwsze zakupy, był rabat -20 procent na lamillou i długi miałam wyrzuty sumienia, że źle robię . Dziś 25+4 .
 
W tej sytuacji ciężko mi doradzić... A jak dziś się czujesz??
Mnie coś zaczyna dręczyć ząb, który był leczony kanałowo przed ciążą, uszczerbila mi się tam plomba już przed ciążą, a teraz mam takie nadwrażliwość na nim, jednak myślę, że będzie to wymagać większego wiercenia i nie chce się za to za bardzo brać, bo obawiam się że jeszcze mi ta szyjka poleci z tego stresu na fotelu.
Wczoraj zrobiłam pierwsze zakupy, był rabat -20 procent na lamillou i długi miałam wyrzuty sumienia, że źle robię . Dziś 25+4 .
Nie miej wyrzutów :) czerp przyjemność z takich rzeczy! Statystycznie masz większą szansę, że będzie dobrze niż źle, a przynajmniej złapiesz chwilę radości z takich malych zakupów plus łatwiej Ci będzie rozłożyć to wszystko kosztowo.
W poprzedniej ciąży czekałam do 7 miesiąca z jakimikolwiek zakupami i trochę nas potem przytłoczyły, teraz zaczęłam wcześniej korzystając z różnych promek, bo mimo ze dużo rzeczy mamy po starszaku to jednak jest to trochę obciążenie dla budżetu. Zwłaszcza jak te dziewczynkowe ciuszki są taaaaaaaakie słooooooooodkie, że serce samo kupuje… 😂 (przy synku też się podobnie zachwycałam ciuszkami xD)
 
Mam takie przemyślenie od kilku godzin… zastanawiam się nad odwołaniem tej wizyty, bo jednak to kolejna podróż: trzeba dostać się do auta, przejechać kilkanaście minut w pozycji siedzącej, potem dojść z parkingu do gabinetu, odczekać swoje… dodatkowo częste grzebanie przy tej szyjce mojej nieszczęsnej nie jest też wskazane… ból mi się nie nasila i tak myślę, że chyba odpuszczę sobie i w razie jakby się coś naprawdę działo to pojadę na izbę przyjęć gdzie mam bliżej. Nie ma co się oszukiwać, ale jakby coś ginkowi się nie spodobało to i tak by mnie tam odesłał… 🤷🏻‍♀️
Boję się najbardziej tej całej „wyprawy” żeby niepotrzebnie nie nadwyrężać tego, co i tak się ledwo trzyma a w gruncie rzeczy nic niepokojącego się nie dzieje, tylko moja głowa świruje. Dzisiaj zajęłam się szydełkowaniem i nic mnie nie bolało, nie kłuło, bo nie miałam czasu rozmyślać - głowa była zajęta odpowiednio 🙈

Sama nie wiem w co mi ciepło, boję się ryzykować każdą podróżą. Tak samo jak było w przypadku wyjścia ze szpitala w 28tc. Przerażała mnie ta podróż i chodzenie do auta i miejsc docelowych.
Chyba jedyne co można doradzić to zaufaj sobie i temu jak się czujesz, bo sama najlepiej wiesz czy potrzebujesz tej wizyty czy nie. Jeżeli to tylko kłucie w spojeniu łonowym to raczej to zwykle rozciąganie miednicy i działanie relaksyny, ale Ty najlepiej czujesz czy to właśnie taki ból czy coś innego :) ewentualnie możesz zadzwonić na IP albo do położnej z POZ (jak złożyłaś już deklaracje to chyba można się kontaktować? Nie jestem pewna ale tak się domyślam) i się poradzic czy w Twojej sytuacji taki objaw wymaga sprawdzenia czy lepiej leżeć.
 
W tej sytuacji ciężko mi doradzić... A jak dziś się czujesz??
Mnie coś zaczyna dręczyć ząb, który był leczony kanałowo przed ciążą, uszczerbila mi się tam plomba już przed ciążą, a teraz mam takie nadwrażliwość na nim, jednak myślę, że będzie to wymagać większego wiercenia i nie chce się za to za bardzo brać, bo obawiam się że jeszcze mi ta szyjka poleci z tego stresu na fotelu.
Wczoraj zrobiłam pierwsze zakupy, był rabat -20 procent na lamillou i długi miałam wyrzuty sumienia, że źle robię . Dziś 25+4 .
Czuję się dobrze, to spojenie raz boli mniej, raz bardziej, ale ogólnie byłabym w stanie normalnie funkcjonować (gdybym oczywiście mogła chodzić 😂), bo podróże do łazienki odbywają się bez większego problemu. Nic poza tym się nie dzieje. Maluch jak się rozpycha to mi czasem ciągnie podbrzusze, ale jak leży spokojnie to dolegliwości żadnych nie odczuwam 🙈
Nie miej wyrzutów sumienia, u Ciebie wszystko skończy się dobrze, zobaczysz! Już niedługo 26 ❤️
Ja mam ostatnio szał zakupowy. Czekam obecnie na jeszcze 7 przesyłek. Dziś przyszła jedna 😂 w tym tygodniu mąż jedzie na zwiady za fotelikiem i wózkiem 🙈 coraz mniej czasu nam zostaje a na dobrą sprawę w każdej chwili coś się może wydarzyć (oby lepiej nie).
Chyba jedyne co można doradzić to zaufaj sobie i temu jak się czujesz, bo sama najlepiej wiesz czy potrzebujesz tej wizyty czy nie. Jeżeli to tylko kłucie w spojeniu łonowym to raczej to zwykle rozciąganie miednicy i działanie relaksyny, ale Ty najlepiej czujesz czy to właśnie taki ból czy coś innego :) ewentualnie możesz zadzwonić na IP albo do położnej z POZ (jak złożyłaś już deklaracje to chyba można się kontaktować? Nie jestem pewna ale tak się domyślam) i się poradzic czy w Twojej sytuacji taki objaw wymaga sprawdzenia czy lepiej leżeć.
No właśnie gdyby te dolegliwości się nasiliły, to bym się stresowała a w takiej sytuacji jakoś bardziej martwiła mnie ta „podróż” do lekarza, nadmierne w moim przypadku chodzenie i siedzenie w kolejce.
Jeżeli coś by się działo w tygodniu to po prostu podjedziemy na IP i tyle - tam bliżej i wymaga wszystko mniej logistyki. Z resztą - za 1,5 tygodnia mam przyjęcie planowe do szpitala, więc wszystko sprawdzą. O tym spojeniu też im wspomnę. Póki co i tak nie mam szans na poród sn, bo mały cały czas pupką w dole 🙈 przy ewentualnym rozejściu zalecane jest leżenie i odpoczynek a cały czas to robię 😂
 
reklama
Nie miej wyrzutów :) czerp przyjemność z takich rzeczy! Statystycznie masz większą szansę, że będzie dobrze niż źle, a przynajmniej złapiesz chwilę radości z takich malych zakupów plus łatwiej Ci będzie rozłożyć to wszystko kosztowo.
W poprzedniej ciąży czekałam do 7 miesiąca z jakimikolwiek zakupami i trochę nas potem przytłoczyły, teraz zaczęłam wcześniej korzystając z różnych promek, bo mimo ze dużo rzeczy mamy po starszaku to jednak jest to trochę obciążenie dla budżetu. Zwłaszcza jak te dziewczynkowe ciuszki są taaaaaaaakie słooooooooodkie, że serce samo kupuje… 😂 (przy synku też się podobnie zachwycałam ciuszkami xD)
Właśnie śmiałam się że kupiłam już 3 głupie rzeczy, które niewiele znaczą a tu już prawie 600 zł. A co dopiero butelki i inne pierdółki, ciuszki hahaha :)
Czuję się dobrze, to spojenie raz boli mniej, raz bardziej, ale ogólnie byłabym w stanie normalnie funkcjonować (gdybym oczywiście mogła chodzić 😂), bo podróże do łazienki odbywają się bez większego problemu. Nic poza tym się nie dzieje. Maluch jak się rozpycha to mi czasem ciągnie podbrzusze, ale jak leży spokojnie to dolegliwości żadnych nie odczuwam 🙈
Nie miej wyrzutów sumienia, u Ciebie wszystko skończy się dobrze, zobaczysz! Już niedługo 26 ❤️
Ja mam ostatnio szał zakupowy. Czekam obecnie na jeszcze 7 przesyłek. Dziś przyszła jedna 😂 w tym tygodniu mąż jedzie na zwiady za fotelikiem i wózkiem 🙈 coraz mniej czasu nam zostaje a na dobrą sprawę w każdej chwili coś się może wydarzyć (oby lepiej nie).

No właśnie gdyby te dolegliwości się nasiliły, to bym się stresowała a w takiej sytuacji jakoś bardziej martwiła mnie ta „podróż” do lekarza, nadmierne w moim przypadku chodzenie i siedzenie w kolejce.
Jeżeli coś by się działo w tygodniu to po prostu podjedziemy na IP i tyle - tam bliżej i wymaga wszystko mniej logistyki. Z resztą - za 1,5 tygodnia mam przyjęcie planowe do szpitala, więc wszystko sprawdzą. O tym spojeniu też im wspomnę. Póki co i tak nie mam szans na poród sn, bo mały cały czas pupką w dole 🙈 przy ewentualnym rozejściu zalecane jest leżenie i odpoczynek a cały czas to robię 😂
To już 34 tydzień, więc super :D tak to szybko jakoś zleciało ... 😅😅

Ja miałam wczoraj uczucie jakby ucisk na szyjkę, nie wiem czy na tym etapie to już normalne że jednak dziecko uciska na wszystko. Boję się, że robi mi się tam wpuklenie. Dzisiaj już tego nie czuje jakoś szczególnie.
 
Do góry