Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

[gooskaw]

Mika a nie masz kogos w Wawie? Zeby zatrzymac sie a tydzien/dwa?

 

[mika1990]

Na ten moment nie mamy nikogo takiego. Miałam koleżankę, ale wróciła do naszego miasta i męża kolega to samo.

 

[Rachelita]

Na ten moment nie mamy nikogo takiego. Miałam koleżankę, ale wróciła do naszego miasta i męża kolega to samo.

Pamuetam, ze podczas mojego pobytu na patologii ciąży dziewczyny, które przyjechaly do szpitala ze skurczami przepowiadającym bo myślały, że rodzą zostawały do porodu. Może tu jest szansa

 

[gooskaw]

Mika to wal scieme o odchodzacych wodach plodowych i skurczach. Musza Cie zatrzymac na obserwacje ;-)

 

[NiebieskookaEM]

Mika to wal scieme o odchodzacych wodach plodowych i skurczach. Musza Cie zatrzymac na obserwacje ;-)

Jak mnie kiedyś zostawiali na obserwację, tylko tylko na 1 noc, nawet jeśli przyjmowali wieczorem. Także rano już byłam w domu.

 

[Natka6]

Mika to może spróbuj porozmawiać jeszcze ze swoim lekarzem żeby dostać skierowanie.
Ciężko mi więcej coś doradzić..
Musimy być asertywne i walczyć o swoje. Personel jest dla nas a nie my dla nich. Ja w szpitalu pytałam nawet o to czy na oddziale jest jakiś lekarz, który podpisał klauzule sumienia bo nie chce mieć z takimi do czynienia. Pewnie na twoim miejscu właśnie bym powiedziała o tej dokumentacji i traumie i że sobie nie zycze tych osób przy moim porodzie. Wiem, że sam poród to duży stres i ból który trochę odbiera nam racjonalne myślenie i chęci do walki o swoje ale wtedy powinien wkroczyć partner/mąż. Nie może być tak, że panicznie boimy się iść rodzic do szpitala..
mocno trzymam kciuki, żeby udało się tobie coś zdziałać i urodzić spokojnie w Warszawie.

 

[mika1990]

Pamuetam, ze podczas mojego pobytu na patologii ciąży dziewczyny, które przyjechaly do szpitala ze skurczami przepowiadającym bo myślały, że rodzą zostawały do porodu. Może tu jest szansa

Tak, tak, właśnie taki jest plan. Będziemy działać w tym kierunku. No niestety, jak zaczynałam ciążę, mój lekarz prowadzący miał stałe dyżury tam w W-wie, tu przeszedł dopiero kilka miesięcy temu i teraz tam ma dorywcze (mówił, że rzadko i nieregularnie), a tu jest na stałe Kto by przewidział - samo życie (a wybraliśmy go m.in. dlatego, że pracował tam ). Dziewczyny, będziemy działać z mężem, kombinować. Lekarz zadowolony, bo wszystkie pomiary, wyniki dobre, to oczywiście dobrze, bo się człowiek nastawiał na leżenie plackiem w szpitalu. Dziękuję Wam za wsparcie.

 

[P86]

Tak, tak, właśnie taki jest plan. Będziemy działać w tym kierunku. No niestety, jak zaczynałam ciążę, mój lekarz prowadzący miał stałe dyżury tam w W-wie, tu przeszedł dopiero kilka miesięcy temu i teraz tam ma dorywcze (mówił, że rzadko i nieregularnie), a tu jest na stałe Kto by przewidział - samo życie (a wybraliśmy go m.in. dlatego, że pracował tam ). Dziewczyny, będziemy działać z mężem, kombinować. Lekarz zadowolony, bo wszystkie pomiary, wyniki dobre, to oczywiście dobrze, bo się człowiek nastawiał na leżenie plackiem w szpitalu. Dziękuję Wam za wsparcie.

A czy w okolicy są jeszcze jakieś inne szpitale?? Poza tymi dwoma o których pisałaś.

 

[sansavieria]

Milka w razie co to jakbyś chciała żeby Cię zatrzymali to nie na Żelazną. Tam po badaniu odsyłają do domu.

 

[P86]

Hej U mnie dalej niewiadoma diagnostyczna, dostałam wyniki posiewu moczu - negatywny, nie wyhodowano bakterii. A crp jednak wzrosło w czwartek.Dzisiaj znów przy okazji posiewu z szyjki I pochwy zrobiłam dodatkowo crp. Na wzierniku bardzo dużo białego śluzu- położna mówiła, że nie jest zolty, ani ropny.... Sama nie wiem skąd by miało być to crp.