reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ja jak leżałam, to miałam pościągane wszystkie głupie gierki na telefon, bo to jedyne mi dawało żyć :D

Ale powiem Wam, że w Polsce ta opieka ciążowa i podejście lekarzy jest straszne. Wiadomo, że robimy wszystko co się da, żeby wyleżeć i żeby dziecko było zdrowe, nikt nie robi po złości, ale to wkurzające, kiedy człowiek zgłasza, ze coś boli, a słyszy, że nic nie zrobią, bo im zależy bardziej na dziecku niż na matce. Dziewczyna, z którą leżałam tak usłyszała jak zgłaszała ból nerki... ja wiem, że dziecko najważniejsze, ale dla dobra dziecka powinno się też zadbać o to, jak traktuje się matkę.
Ja wiem, że mam super ginekologa, ale jak po porodzie usłyszałam suche "następnym razem ze szwem przezbrzusznym", to aż mnie wcięło, jakby no spodziewałam się trochę więcej empatii zwłaszcza, że on wie, że dla mnie to druga taka sytuacja.

Na Intensywnej Noworodków też wiadomo, że dzieci są najważniejsze, a jednak lekarze potrafią zrozumieć, że wiele pytań, zachowań i wątpliwości wynika z troski, a nie z upierdliwości rodzica...

A Staszek bez zmian :) rośnie sobie, potwornie powoli, ale lekarze mówią, że dopóki przybiera to jest ok. Powinien przebić 1300g w najbliższych dniach. Mnie oczywiście trafia, bo chciałabym, żeby już ruszył tak mocno, jak przybierze, to nie będzie potrzebował wsparcia oddechowego, co znowu spowoduje, że będzie można próbować kp albo butli, a to już mały krok od wyjścia. A on tak malutko przybiera... no ale wczoraj skończył 3 tygodnie, a od tygodnia jest bez kroplówek i musi wszystkie składniki odżywcze ściągać sobie sam z mleka, które dostaje.
Zobacz załącznik 1505290
Patrząc na wcześniejsze zdjęcie z kangurowania to osobiście widzę dużą zmianę, rośnie chłopak:D Przesłodki 😃
 
reklama
Wszystko zależy od perspektywy :D najśmieszniejsze jest to, że dla mnie to on wygląda jak typowe dziecko i teraz donoszone noworodki mi się wydają takie za duże, a on jest po prostu normalny :D
20230311_143607.jpg
 
Wszystko zależy od perspektywy :D najśmieszniejsze jest to, że dla mnie to on wygląda jak typowe dziecko i teraz donoszone noworodki mi się wydają takie za duże, a on jest po prostu normalny :D
Zobacz załącznik 1505297
Właśnie też chciałam napisać, że wygląda jak taki typowy noworodek, który się dopiero urodził. Mąż też już mógł kangurowac ??
 
Właśnie też chciałam napisać, że wygląda jak taki typowy noworodek, który się dopiero urodził. Mąż też już mógł kangurowac ??
Teoretycznie pewnie by mógł, ale mnie to kangurowanie tak niesamowicie uspokaja, że mu nie daję 😂
jak jeden dzień nie mogłam kangurować, bo było zamieszanie na oddziale, to od razu się gorzej czułam psychicznie, a jak kanguruję to jakoś mi potem leci szybciej, aż do kolejnego kangurowania. I pokarmu mam więcej, co jest z korzyścią dla Malego :D
 
Na pewno to kangurowanie super Ci działa na laktację, będzie łatwiej jak będziecie chcieli i próbowali się przystawiać, bo będzie ładnie rozkręcona i gotowa na małego ssaka. Laktator to jedno, ale taki hormonalny booster od przytulanek z małym to jest to 💪🏻
 
Na pewno to kangurowanie super Ci działa na laktację, będzie łatwiej jak będziecie chcieli i próbowali się przystawiać, bo będzie ładnie rozkręcona i gotowa na małego ssaka. Laktator to jedno, ale taki hormonalny booster od przytulanek z małym to jest to 💪🏻
Ja jestem mega rozkręcona już, a ilości lecą dalej do góry. Już na spokojnie mam litr dobowo, a od początku nie robię sesji nocnych. Ciekawe czy dobiję do 1.5l. Póki co codziennie po 30-50ml więcej. Na pojedynczej sesji już nie schodzę poniżej 100ml. Więc superowo, bo mu nie braknie o ile u mnie się nic nie podzieje, a mam nadzieję, że się nie podzieje, chociaż wiem, że stres też na to wpływa.
Ale fakt, po tuleniu mam więcej :D
 
Wow to super wyniki! Zazdroszczę bardzo bo u mnie początki były trudne a z laktatorem na zasadzie dodatkowego wspomagacza współpraca się srednio udawała więc tym bardziej w Twojej sytuacji - szacun! Młody ma dużo dobra do korzystania :)
 
Geny i łaskawa laktacja 😂
Jak ilości staną albo zaczną spadać to rozważę nocne wstawanie. Ale konsekwencją snu jest to, że przez dzień odciągam co 2h, a to też jest męczące. Jest 20, a ja przysypiam. Zabiłabym za możliwość przespania 8h bez przerwy 😂 ale to się chyba wydarzy jak młody będzie kilkulatkiem.
 
Ja jak leżałam, to miałam pościągane wszystkie głupie gierki na telefon, bo to jedyne mi dawało żyć :D

Ale powiem Wam, że w Polsce ta opieka ciążowa i podejście lekarzy jest straszne. Wiadomo, że robimy wszystko co się da, żeby wyleżeć i żeby dziecko było zdrowe, nikt nie robi po złości, ale to wkurzające, kiedy człowiek zgłasza, ze coś boli, a słyszy, że nic nie zrobią, bo im zależy bardziej na dziecku niż na matce. Dziewczyna, z którą leżałam tak usłyszała jak zgłaszała ból nerki... ja wiem, że dziecko najważniejsze, ale dla dobra dziecka powinno się też zadbać o to, jak traktuje się matkę.
Ja wiem, że mam super ginekologa, ale jak po porodzie usłyszałam suche "następnym razem ze szwem przezbrzusznym", to aż mnie wcięło, jakby no spodziewałam się trochę więcej empatii zwłaszcza, że on wie, że dla mnie to druga taka sytuacja.

Na Intensywnej Noworodków też wiadomo, że dzieci są najważniejsze, a jednak lekarze potrafią zrozumieć, że wiele pytań, zachowań i wątpliwości wynika z troski, a nie z upierdliwości rodzica...

A Staszek bez zmian :) rośnie sobie, potwornie powoli, ale lekarze mówią, że dopóki przybiera to jest ok. Powinien przebić 1300g w najbliższych dniach. Mnie oczywiście trafia, bo chciałabym, żeby już ruszył tak mocno, jak przybierze, to nie będzie potrzebował wsparcia oddechowego, co znowu spowoduje, że będzie można próbować kp albo butli, a to już mały krok od wyjścia. A on tak malutko przybiera... no ale wczoraj skończył 3 tygodnie, a od tygodnia jest bez kroplówek i musi wszystkie składniki odżywcze ściągać sobie sam z mleka, które dostaje.
Zobacz załącznik 1505290
Jaka maleńka słodycz ❤️ Lady Loka mnie rozczula cała ta sytuacja jaki wojownik siedzi w takim drobnym ciałku i ogromnie się cieszę, że Staszek sobie coraz lepiej radzi. Jeszcze troszeczkę i będzie na pewno silnym, zdrowym i radosnym chłopcem ❤️
 
reklama
Dziękuje, jesteście kochane ❤️

Alexis, my celujemy w podobny termin, bo jesteśmy niecały tydzień od siebie raptem. I jesteś mega bohaterką tyle czasu w szpitalu i jeszcze z tyłkiem na podwyższeniu wcześniej. To teraz już musi pójść ładnie do końca!

P86 - u mnie był maraton infekcyjny w pierwszej ciąży. Jedna bakteria wytepiona to przychodziła kolejna i tak chyba ze 4 razy aż w końcu maraton się zatrzymał i wyszedł czysty posiew. Akurat wtedy kiedy mialam w ogole jakiekolwiek objawy (które okazały się tylko reakcją skóry na wilgoć a nie infekcją). Ponoć często tak się zdarza. Dodam ze u mnie wyszedł z tego zdrowy i donoszony do 39tc maluch :) pomagałam sobie sokiem z żurawiny i probiotykami, nie wiem na ile to działało faktycznie na infekcje a na ile na głowę, ale skoro wszędzie zalecają to może to pomoglo przerwać falę.

Ogólnie w temacie żurawiny polecam sok 100%. Jest niesłodzony więc cukry nie będą szaleć, a rozcieńczony wodą lepiej nawet wchodzi niż sama woda. I jeszcze na nerki dobrze działa a one też teraz w ciąży obrywają większym obciążeniem.
Po cichu liczę na to, że sytuacja się nie pogorszy przez następny tydzień i wypuszczą mnie na trochę do domku ❤️ z każdym tygodniem jestem spokojniejsza. Jakoś ta informacja o masie 1,5kg też mnie trochę uspokoiła, chociaż nie ukrywam mam nadzieję, że szybciutko dobijemy do 2kg 🥹
 
Do góry