reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

P86, rzeczywiście coś tam się dzieje (tym bardziej ze wzgledu na kolor wydzieliny] ale myślę, że bez wyniku to nikt Ci nie da antybiotyku, bo nie wiadomo na co. A nie podejrzewasz innej infekcji np. cos z zebami, ból gardła, inne objawy ? Tak czy tak, trzeba by skonsultować wynik jutro z lekarzem/ w szpitalu, żeby się nie rozkręciło. Chyba już lepiej, żeby coś wyszło, bo chyba już masz tą wydzielinę dość długo ?
 
reklama
Ehh może faktycznie poczekam do jutra, myślałam, że w szpitalu mogą podać antybiotyk przed posiewem , a potem coś celowanego jak już będzie wynik, ale to chyba tylko w nagłych przypadkach...
 
Ehh może faktycznie poczekam do jutra, myślałam, że w szpitalu mogą podać antybiotyk przed posiewem , a potem coś celowanego jak już będzie wynik, ale to chyba tylko w nagłych przypadkach...
A robiłaś wynik w lab normalnym, czy np w szpitalu? Bo czasami w szpitalach dłużej się czeka, bo oni muszą zrobić antybiogram wszystkiego, ale wyniki są.
 
A robiłaś wynik w lab normalnym, czy np w szpitalu? Bo czasami w szpitalach dłużej się czeka, bo oni muszą zrobić antybiogram wszystkiego, ale wyniki są.
Posiew robiłam w klinice, a oni wysyłają go gdzieś dalej. Dzisiaj wyników jeszcze nie było, a robiłam posiew w tamten piątek.
 
Posiew robiłam w klinice, a oni wysyłają go gdzieś dalej. Dzisiaj wyników jeszcze nie było, a robiłam posiew w tamten piątek.

Mi położna mówi, że czeka się 7-10 dni.
Ja robiłam w pon i gin chciał abym przyszła na nast wizytę w pon za tydzień to położna powiedziała, że zapisuje mnie dopiero na środę bo w pon może nie być wyników.
 
Z Waszego doświadczenia - jakie są przyczyny częstych "ćwiczącacch" skurczów brzucha ?

Od tygodnia mam ich po kilkanaście dziennie ;/ Czasami są co pół godziny, czasami co 40 minut, czasami co 1,15h. I są bolesne.
Mam no spę, 8x magnez, luteinę itd.
80% dnia leżę.
Sprawdzałam, czy te skurcze nie skracają szyjki i na szczęście nie, ale gin powiedziała, ze to może być kwestia kilku mocniejszych skurczy i z racji, zę główka na dole (28tc), to szybko może zrobić się rozwarcie :o


Posiewy są ok. Jutro lecę na CRP.
Serduszko malucha bije ok, także nie wygląda, aby były jakaś infekcja wewnątrzmaciczna.
Z mojego doświadczenia:
Jestem chuda, skóra napięta, macica bardziej wrażliwa i non stop się kurczyła. W obydwóch ciążach nawet nie mogłam stać bo od razu brzuch bolał i cały napięty.. ciąża w większości leżąca a szyjka nic a nic się nie skracała od tych skurczy. 🤷
 
W szpitalu pewnie by mogli podać antybiotyk o szerokim spectrum działania, tylko to też nie jest takie na 100 % bez wpływu na organizm (i można akurat nie trafić w bakterię). Najważniejszy jest Twój spokój, jak czujesz, że powinnaś jechać do szpitala to jedź (jeśli nie ma kontaktu z lekarzem prowadzącym). Najwyżej powiesz jaka sytuacja i tylko napisać upoważnienie, żeby mąż/partner dowiózł wynik do szpitala później, to nie będzie trzeba czekać na nowy posiew szpitalny tym razem.

Jeśli chodzi o twardnienia, to ja miałam w poprzedniej ciąży od wszystkiego, stania, leżenia (na wznak szczególnie), śmiania, ruchów dziecka - no dosłownie od wszystkiego (była przegroda macicy). W tej ciąży tylko od stresu i wzdęć.
 
Hej dziewczyny, dzisiaj na obchodzie usłyszałam, że już taki mamy tydzień (29+3) i nic się nie dzieje (żadnych skurczy, plamień itp.), że mogę w sumie iść do domku. Zbadali mnie dzisiaj, malutki ma na ten moment 1375g. Szyjka trzyma tylko na szwie - fakt faktem skróciła się w ciągu dwóch tygodni o 1mm (ma teraz 9mm), ale szew trzyma. Pęcherz dalej wpuklony, więc tutaj bez zmian.
Mały zrobił psikusa i odwrócił się miednicowo. Z jednej strony mnie to cieszy, bo będzie mniejszy nacisk na szyjkę i wpukloną część pęcherza, ale z drugiej mam nadzieję, że przed porodem wróci do „właściwego” ułożenia :)
Czekam tylko aż wróci P. Ordynator i podejmie decyzję co do mojego ewentualnego wypisu :)
 
reklama
Do góry