reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Wydaje mi się - jeśli jestem w błędzie proszę inne dziewczyny o reakcje - że infekcje zagrażają bardziej przy założonym pessarze. Szew oczywiście może spełznąć, więc nie jest to 100% zabezpieczwnie, ale to tak samo może zsunąć się pessar. W przypadku szwu i dalszego skracania się szyjki można dołożyć jeszcze pessar i w ten sposób utrzymywać dalej ciążę.

Przed założeniem szwu robią posiew i w przypadku jakieś infekcji najpierw będą leczyć potem mogą dopiero zakładać.Oczywiście założenie szwu jest inwazyjne ale na wczesnym etapie wydaje się bezpieczne, dlatego zakłada się go wcześniej a później niekiedy jest to niemożliwe.
Mogę tylko powiedzieć że w moim przypadku (poronienie w 19tc, potem 1cm w 17tc) padło hasło "Nie będziemy się bawić w pessary".
To co mnie nadal niepokoi to oczywiście rozpoczęcie akcji porodowej w przypadku kiedy szew jeszcze jest założony-to wydaje mi się niezbyt optymistyczne dla kobiety jeśli będzie problem z szybkim dotarciem do szpitala.
To ja się wtrace w dyskusję. Prawdopodobieństwo infekcji jest takie samo i przy pesarze i przy szwie. Oba to ciała obce. Różnica jest taka że przy szyjce poniżej 1,5cm nie wszyscy lekarze chcą zakładać pessar bo trudniej to zrobić i jest większe prawdopodobieństwo że się nie utrzyma. Mój lekarz stawia jednak raczej na pessar jeśli jest tylko możliwość go założyć bo w razie nagłej akcji porodowej on się zsunie A w przypadku szwu tak jak piszesz kobieta się zastanawia czy zdążą zdjąć szew.
Nie wiem jednak dlaczego szew jest preferowany jako "zabezpieczenie" w wypadku nagłego skracania szyjki.
 
reklama
Ja też synka synka dnia na dzień tylko pojechalam na izbę i tam powiedzieli że ok chociaż bardzo w to wątpię że było ok na następny dzień nas wizycie u gin pecherz w pochwie rozwarcie i brak szyjki nigdy nie miałam mierzonej szyjki i to ewidentny błąd mojego byłego lekarza bo gdybym miała moglbu temu zapobiec. Teraz mienilam lekarza i na wejściu zaraz mówi ze zapobiegawczo szew częste wizyty i kontrole i mam się nie matwic Ale szczerze jakoś nie umiem boję się tego szwu. Przepraszam ze zapytam ale twój synke żył w tym 26t
6 godzin raptem. Ważył 560g, nie miał wykształconych płuc, nie miał szans. Ale zdecydowaliśmy pi dwóch latach że podejmiemy wyzwanie, też zmieniłam lekarza, pilnuje się, leżę jak w szpitalu, pilnuję wizyt no i niestety żyjemy z mężem w celibacie :-) ale wiadomo, że warto.
 
Kasiula nie bój się szwu! Dzięki niemu będziesz mogła w końcu kichnąć, odkaszleć cxy swobodnie się wyróżnić bez strachu, że cod się stanie. Ja tak miałam
 
Dziewczyny jestem po wizycie. Aktualnie 33t+5d, szew trzyma, szyjka nadal ok 20mm. Ostatnio był temat odstawiania luteiny- mam brać jeszcze ok tyg. 2x100, potem parę dni 1x100 i odstawić, czyli między 35 a 36. W 36 tygodniu mam się zgłosić na ktg, a 37 na zdjęcie szwu. Na pytanie kiedy mogę się uaktywnić czyli np. spacerek dostałam zielone światło od 35 tygodnia.
 
Dziewczyny w końcu mam chwile więc się odzywam :D
Wczoraj po porannym obchodzie zapadła decyzja o wywołaniu porodu bo ponad 2 dni saczyly mi się wody i bali się że wda się infekcja...AFI na poziomie 2,5.
Dostałam oksytocyne i koło 13 trafiłam na porodowke (wcześniej lezalam na patologii).
Jak się okazało oksy nie chciała działać bo pęcherz plodowy pękł w połowie, jedna warstwa zostala ,więc położna go dobila i się zaczęło :) szyjka zaczęła się skracać ale tylko troszkę i dalej nie chciala puścić, była twarda i bez pomocy ani rusz...co ciekawe podczas badania dł. około 5mm a miało jej już nie byc:biggrin2: później po podaniu czopka i masażu szyjki puściła i rozwarcie szybko postepowalo. Kolo 18:30 zaczęły się bole parte i po 30 minutach w swych ramionach mialam NAJCUDOWNIEJSZE dziecię na świecie, mojego Olafa! <3
Urodził się 20.07.2018 o godzinie 19:10 dokładnie w 36+4:)
Waży 2760 g i mierzy 51cm jest CUDOWNY!
Dostał 9/10 pkt ale pewna nie jestem, jutro dopytam pediatry.
Przez chwilę był na obserwacji i dostał antybiotyk ze względu na długie odplywaniem wód ale ogólnie chłopak zdrów! :):)
Jestem w nim zakochana i taka dumna bo był naprawdę dzielny :):) teraz trzymam mocno kciuki za Was Kochane ;*
Good Luck!
 
Dziewczyny w końcu mam chwile więc się odzywam :D
Wczoraj po porannym obchodzie zapadła decyzja o wywołaniu porodu bo ponad 2 dni saczyly mi się wody i bali się że wda się infekcja...AFI na poziomie 2,5.
Dostałam oksytocyne i koło 13 trafiłam na porodowke (wcześniej lezalam na patologii).
Jak się okazało oksy nie chciała działać bo pęcherz plodowy pękł w połowie, jedna warstwa zostala ,więc położna go dobila i się zaczęło :) szyjka zaczęła się skracać ale tylko troszkę i dalej nie chciala puścić, była twarda i bez pomocy ani rusz...co ciekawe podczas badania dł. około 5mm a miało jej już nie byc:biggrin2: później po podaniu czopka i masażu szyjki puściła i rozwarcie szybko postepowalo. Kolo 18:30 zaczęły się bole parte i po 30 minutach w swych ramionach mialam NAJCUDOWNIEJSZE dziecię na świecie, mojego Olafa! <3
Urodził się 20.07.2018 o godzinie 19:10 dokładnie w 36+4:)
Waży 2760 g i mierzy 51cm jest CUDOWNY!
Dostał 9/10 pkt ale pewna nie jestem, jutro dopytam pediatry.
Przez chwilę był na obserwacji i dostał antybiotyk ze względu na długie odplywaniem wód ale ogólnie chłopak zdrów! :):)
Jestem w nim zakochana i taka dumna bo był naprawdę dzielny :):) teraz trzymam mocno kciuki za Was Kochane ;*
Good Luck!
Gratulacje :-) Dużo zdrówka dla Ciebie i dla Maluszka :-) Super, że jesteście już razem, ja nadal czekam a to już 39tc+4 a tu w dalszym ciągu cisza.A jak ogólnie sam poród? Dostałaś znieczulenie?
 
Dziewczyny w końcu mam chwile więc się odzywam :D
Wczoraj po porannym obchodzie zapadła decyzja o wywołaniu porodu bo ponad 2 dni saczyly mi się wody i bali się że wda się infekcja...AFI na poziomie 2,5.
Dostałam oksytocyne i koło 13 trafiłam na porodowke (wcześniej lezalam na patologii).
Jak się okazało oksy nie chciała działać bo pęcherz plodowy pękł w połowie, jedna warstwa zostala ,więc położna go dobila i się zaczęło :) szyjka zaczęła się skracać ale tylko troszkę i dalej nie chciala puścić, była twarda i bez pomocy ani rusz...co ciekawe podczas badania dł. około 5mm a miało jej już nie byc:biggrin2: później po podaniu czopka i masażu szyjki puściła i rozwarcie szybko postepowalo. Kolo 18:30 zaczęły się bole parte i po 30 minutach w swych ramionach mialam NAJCUDOWNIEJSZE dziecię na świecie, mojego Olafa! <3
Urodził się 20.07.2018 o godzinie 19:10 dokładnie w 36+4:)
Waży 2760 g i mierzy 51cm jest CUDOWNY!
Dostał 9/10 pkt ale pewna nie jestem, jutro dopytam pediatry.
Przez chwilę był na obserwacji i dostał antybiotyk ze względu na długie odplywaniem wód ale ogólnie chłopak zdrów! :):)
Jestem w nim zakochana i taka dumna bo był naprawdę dzielny :):) teraz trzymam mocno kciuki za Was Kochane ;*
Good Luck!
Gratulacje dla dzielnej Mamy i synka!!!! Cieszę się bardzo! A jak Ty się czujesz?:)
 
reklama
Dziewczyny w końcu mam chwile więc się odzywam :D
Wczoraj po porannym obchodzie zapadła decyzja o wywołaniu porodu bo ponad 2 dni saczyly mi się wody i bali się że wda się infekcja...AFI na poziomie 2,5.
Dostałam oksytocyne i koło 13 trafiłam na porodowke (wcześniej lezalam na patologii).
Jak się okazało oksy nie chciała działać bo pęcherz plodowy pękł w połowie, jedna warstwa zostala ,więc położna go dobila i się zaczęło :) szyjka zaczęła się skracać ale tylko troszkę i dalej nie chciala puścić, była twarda i bez pomocy ani rusz...co ciekawe podczas badania dł. około 5mm a miało jej już nie byc:biggrin2: później po podaniu czopka i masażu szyjki puściła i rozwarcie szybko postepowalo. Kolo 18:30 zaczęły się bole parte i po 30 minutach w swych ramionach mialam NAJCUDOWNIEJSZE dziecię na świecie, mojego Olafa! <3
Urodził się 20.07.2018 o godzinie 19:10 dokładnie w 36+4:)
Waży 2760 g i mierzy 51cm jest CUDOWNY!
Dostał 9/10 pkt ale pewna nie jestem, jutro dopytam pediatry.
Przez chwilę był na obserwacji i dostał antybiotyk ze względu na długie odplywaniem wód ale ogólnie chłopak zdrów! :):)
Jestem w nim zakochana i taka dumna bo był naprawdę dzielny :):) teraz trzymam mocno kciuki za Was Kochane ;*
Good Luck!
Gratulacje i zdrówka dla was
 
Do góry