reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Wydaje mi się - jeśli jestem w błędzie proszę inne dziewczyny o reakcje - że infekcje zagrażają bardziej przy założonym pessarze. Szew oczywiście może spełznąć, więc nie jest to 100% zabezpieczwnie, ale to tak samo może zsunąć się pessar. W przypadku szwu i dalszego skracania się szyjki można dołożyć jeszcze pessar i w ten sposób utrzymywać dalej ciążę.

Przed założeniem szwu robią posiew i w przypadku jakieś infekcji najpierw będą leczyć potem mogą dopiero zakładać.Oczywiście założenie szwu jest inwazyjne ale na wczesnym etapie wydaje się bezpieczne, dlatego zakłada się go wcześniej a później niekiedy jest to niemożliwe.
Mogę tylko powiedzieć że w moim przypadku (poronienie w 19tc, potem 1cm w 17tc) padło hasło "Nie będziemy się bawić w pessary".
To co mnie nadal niepokoi to oczywiście rozpoczęcie akcji porodowej w przypadku kiedy szew jeszcze jest założony-to wydaje mi się niezbyt optymistyczne dla kobiety jeśli będzie problem z szybkim dotarciem do szpitala.
To ja się wtrace w dyskusję. Prawdopodobieństwo infekcji jest takie samo i przy pesarze i przy szwie. Oba to ciała obce. Różnica jest taka że przy szyjce poniżej 1,5cm nie wszyscy lekarze chcą zakładać pessar bo trudniej to zrobić i jest większe prawdopodobieństwo że się nie utrzyma. Mój lekarz stawia jednak raczej na pessar jeśli jest tylko możliwość go założyć bo w razie nagłej akcji porodowej on się zsunie A w przypadku szwu tak jak piszesz kobieta się zastanawia czy zdążą zdjąć szew.
Nie wiem jednak dlaczego szew jest preferowany jako "zabezpieczenie" w wypadku nagłego skracania szyjki.
 
reklama
Ja też synka synka dnia na dzień tylko pojechalam na izbę i tam powiedzieli że ok chociaż bardzo w to wątpię że było ok na następny dzień nas wizycie u gin pecherz w pochwie rozwarcie i brak szyjki nigdy nie miałam mierzonej szyjki i to ewidentny błąd mojego byłego lekarza bo gdybym miała moglbu temu zapobiec. Teraz mienilam lekarza i na wejściu zaraz mówi ze zapobiegawczo szew częste wizyty i kontrole i mam się nie matwic Ale szczerze jakoś nie umiem boję się tego szwu. Przepraszam ze zapytam ale twój synke żył w tym 26t
6 godzin raptem. Ważył 560g, nie miał wykształconych płuc, nie miał szans. Ale zdecydowaliśmy pi dwóch latach że podejmiemy wyzwanie, też zmieniłam lekarza, pilnuje się, leżę jak w szpitalu, pilnuję wizyt no i niestety żyjemy z mężem w celibacie :-) ale wiadomo, że warto.
 
Kasiula nie bój się szwu! Dzięki niemu będziesz mogła w końcu kichnąć, odkaszleć cxy swobodnie się wyróżnić bez strachu, że cod się stanie. Ja tak miałam
 
Dziewczyny jestem po wizycie. Aktualnie 33t+5d, szew trzyma, szyjka nadal ok 20mm. Ostatnio był temat odstawiania luteiny- mam brać jeszcze ok tyg. 2x100, potem parę dni 1x100 i odstawić, czyli między 35 a 36. W 36 tygodniu mam się zgłosić na ktg, a 37 na zdjęcie szwu. Na pytanie kiedy mogę się uaktywnić czyli np. spacerek dostałam zielone światło od 35 tygodnia.
 
Dziewczyny w końcu mam chwile więc się odzywam :D
Wczoraj po porannym obchodzie zapadła decyzja o wywołaniu porodu bo ponad 2 dni saczyly mi się wody i bali się że wda się infekcja...AFI na poziomie 2,5.
Dostałam oksytocyne i koło 13 trafiłam na porodowke (wcześniej lezalam na patologii).
Jak się okazało oksy nie chciała działać bo pęcherz plodowy pękł w połowie, jedna warstwa zostala ,więc położna go dobila i się zaczęło :) szyjka zaczęła się skracać ale tylko troszkę i dalej nie chciala puścić, była twarda i bez pomocy ani rusz...co ciekawe podczas badania dł. około 5mm a miało jej już nie byc:biggrin2: później po podaniu czopka i masażu szyjki puściła i rozwarcie szybko postepowalo. Kolo 18:30 zaczęły się bole parte i po 30 minutach w swych ramionach mialam NAJCUDOWNIEJSZE dziecię na świecie, mojego Olafa! <3
Urodził się 20.07.2018 o godzinie 19:10 dokładnie w 36+4:)
Waży 2760 g i mierzy 51cm jest CUDOWNY!
Dostał 9/10 pkt ale pewna nie jestem, jutro dopytam pediatry.
Przez chwilę był na obserwacji i dostał antybiotyk ze względu na długie odplywaniem wód ale ogólnie chłopak zdrów! :):)
Jestem w nim zakochana i taka dumna bo był naprawdę dzielny :):) teraz trzymam mocno kciuki za Was Kochane ;*
Good Luck!
 
Dziewczyny w końcu mam chwile więc się odzywam :D
Wczoraj po porannym obchodzie zapadła decyzja o wywołaniu porodu bo ponad 2 dni saczyly mi się wody i bali się że wda się infekcja...AFI na poziomie 2,5.
Dostałam oksytocyne i koło 13 trafiłam na porodowke (wcześniej lezalam na patologii).
Jak się okazało oksy nie chciała działać bo pęcherz plodowy pękł w połowie, jedna warstwa zostala ,więc położna go dobila i się zaczęło :) szyjka zaczęła się skracać ale tylko troszkę i dalej nie chciala puścić, była twarda i bez pomocy ani rusz...co ciekawe podczas badania dł. około 5mm a miało jej już nie byc:biggrin2: później po podaniu czopka i masażu szyjki puściła i rozwarcie szybko postepowalo. Kolo 18:30 zaczęły się bole parte i po 30 minutach w swych ramionach mialam NAJCUDOWNIEJSZE dziecię na świecie, mojego Olafa! <3
Urodził się 20.07.2018 o godzinie 19:10 dokładnie w 36+4:)
Waży 2760 g i mierzy 51cm jest CUDOWNY!
Dostał 9/10 pkt ale pewna nie jestem, jutro dopytam pediatry.
Przez chwilę był na obserwacji i dostał antybiotyk ze względu na długie odplywaniem wód ale ogólnie chłopak zdrów! :):)
Jestem w nim zakochana i taka dumna bo był naprawdę dzielny :):) teraz trzymam mocno kciuki za Was Kochane ;*
Good Luck!
Gratulacje :-) Dużo zdrówka dla Ciebie i dla Maluszka :-) Super, że jesteście już razem, ja nadal czekam a to już 39tc+4 a tu w dalszym ciągu cisza.A jak ogólnie sam poród? Dostałaś znieczulenie?
 
Dziewczyny w końcu mam chwile więc się odzywam :D
Wczoraj po porannym obchodzie zapadła decyzja o wywołaniu porodu bo ponad 2 dni saczyly mi się wody i bali się że wda się infekcja...AFI na poziomie 2,5.
Dostałam oksytocyne i koło 13 trafiłam na porodowke (wcześniej lezalam na patologii).
Jak się okazało oksy nie chciała działać bo pęcherz plodowy pękł w połowie, jedna warstwa zostala ,więc położna go dobila i się zaczęło :) szyjka zaczęła się skracać ale tylko troszkę i dalej nie chciala puścić, była twarda i bez pomocy ani rusz...co ciekawe podczas badania dł. około 5mm a miało jej już nie byc:biggrin2: później po podaniu czopka i masażu szyjki puściła i rozwarcie szybko postepowalo. Kolo 18:30 zaczęły się bole parte i po 30 minutach w swych ramionach mialam NAJCUDOWNIEJSZE dziecię na świecie, mojego Olafa! <3
Urodził się 20.07.2018 o godzinie 19:10 dokładnie w 36+4:)
Waży 2760 g i mierzy 51cm jest CUDOWNY!
Dostał 9/10 pkt ale pewna nie jestem, jutro dopytam pediatry.
Przez chwilę był na obserwacji i dostał antybiotyk ze względu na długie odplywaniem wód ale ogólnie chłopak zdrów! :):)
Jestem w nim zakochana i taka dumna bo był naprawdę dzielny :):) teraz trzymam mocno kciuki za Was Kochane ;*
Good Luck!
Gratulacje dla dzielnej Mamy i synka!!!! Cieszę się bardzo! A jak Ty się czujesz?:)
 
reklama
Dziewczyny w końcu mam chwile więc się odzywam :D
Wczoraj po porannym obchodzie zapadła decyzja o wywołaniu porodu bo ponad 2 dni saczyly mi się wody i bali się że wda się infekcja...AFI na poziomie 2,5.
Dostałam oksytocyne i koło 13 trafiłam na porodowke (wcześniej lezalam na patologii).
Jak się okazało oksy nie chciała działać bo pęcherz plodowy pękł w połowie, jedna warstwa zostala ,więc położna go dobila i się zaczęło :) szyjka zaczęła się skracać ale tylko troszkę i dalej nie chciala puścić, była twarda i bez pomocy ani rusz...co ciekawe podczas badania dł. około 5mm a miało jej już nie byc:biggrin2: później po podaniu czopka i masażu szyjki puściła i rozwarcie szybko postepowalo. Kolo 18:30 zaczęły się bole parte i po 30 minutach w swych ramionach mialam NAJCUDOWNIEJSZE dziecię na świecie, mojego Olafa! <3
Urodził się 20.07.2018 o godzinie 19:10 dokładnie w 36+4:)
Waży 2760 g i mierzy 51cm jest CUDOWNY!
Dostał 9/10 pkt ale pewna nie jestem, jutro dopytam pediatry.
Przez chwilę był na obserwacji i dostał antybiotyk ze względu na długie odplywaniem wód ale ogólnie chłopak zdrów! :):)
Jestem w nim zakochana i taka dumna bo był naprawdę dzielny :):) teraz trzymam mocno kciuki za Was Kochane ;*
Good Luck!
Gratulacje i zdrówka dla was
 
Do góry