reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Co do braku zrozumienia ze strony bliskich, to też moja druga ciąża leżąca. ..bezcenne słowa namy:"ja nie wiem po kim Ty jesteś taka słaba. ..ja czwórkę dzieci donosilam, wozek na czwarte piętro wnosiłam. A Ty to dmuchasz i chuchasz...przesadzasz:):):)
 
reklama
Jejuuu..podziwiam Was za nie jedzenie słodyczy. ..i tak sobie obiecuje,ze tez przestanę... i nie moge:( to chyba moje uzależnienie :( może od poniedziałku Sue uda?:D na pewno by się udało mniej przybrać, a ile więcej zdrowia...
Ja dziś pofolgowalam ze wszystkim. Byłam z mężem i synem na górach, mały spacer,a potem w ogródku u siostry polezalam i zazylam trochę slonka:) tak się dotlemiła, że głowa bolała. A jutro na Komunie jade:) tez będę u brata w ogródku na hamaku lezala;)
nawet bym nie odstawiala tych slodyczy bo uwielbiam i czasami i tak mam chwile slabosci.. ale niestety nie mam wyboru zwlaszcza na problemy z wyróżnieniem..okropne hemoroidy..poprostu masakra..niekiedy piszczalam z bólu..a takie"parcie" nie pomaga tez szyjce nie mówiąc o horrorze trwajacym nawet godz na kibelku a później kilkanascie dni bol od hemoroidow.. Oprocz tego mam okropne sklonnosci do puchniecia..a waga tylko to pogarsza.. jak tylko urodze to bede slodycze kilogramami wpierdzielac za te wszystkie odmawiania sobie ich w ciazy!!!
 
Co do braku zrozumienia ze strony bliskich, to też moja druga ciąża leżąca. ..bezcenne słowa namy:"ja nie wiem po kim Ty jesteś taka słaba. ..ja czwórkę dzieci donosilam, wozek na czwarte piętro wnosiłam. A Ty to dmuchasz i chuchasz...przesadzasz:):):)
o masakra..to u mnie nie jest tak źle, mama caly czas mówi zebym leżała a tesciowa zresztą tez, ale jakiejs pomocy to radzcie sobie sami tak to wyglada niestety.. bylam po wypadku sama z dzieckiem i nie moglam prawie chodzic i sie ruszać to w sumie tez mi nie pomagali, wozilam dziecko do przedszkola a pod szalikiem chowalam usztywnienie..to jak przedszkolanki zobaczyly to nie mogly uwierzyc a mi jakos wstyd bylo..ale dalam rade jakos:)
 
Ja bardzo! Już 18 kg na plus. Przed ciąża byłam bardzo aktywna i teraz taki efekt zdwojony z tym leżeniem :)
po ciąży szybko zrzucisz:) ja w pierwszej ciazy przytylam 28kg... i nawet 4 miesiace nie minęły a ja wróciłam do swojej wagi.. sama krew, plyny, oouchlizna itd to swoje waży i w ciagu kilku tyg schodzi po porodzie.
 
Kurcze wydaje mi się że jem podobnie a brzuch boli mnie w zasadzie cały czas :( o ja już sama jestem głupia czy to wzdęcia czy ja wszystko zwalam na probkemy z jelitami które mam od lat. Chociaż tak źle jak teraz to jeszcze nie było i wydaje mi się że jest gorzej od kiedy sue nie ruszam. Ja z reguły jem tak:
Śniadanie: 2 bułki gryczane z Lidla z jajkiem/seren żółtym/ryba wędzona do tego zawsze pomidor ogórek papryka salata
Przekąska: trochę słonecznika/orzechów, koktajl z jabłka, ponaranczy, kiwi, malin itp.
Obiad: ciemny makaron/ryz/kasza/ziemniaki plus ryba z piekarnika albo pierś z kurczaka duszona albo smazona na łyżeczce oleju. Do tego jakas marchewka, kapusta, buraczki itp
Kolacja: ciemny chleb z białym serem, ogórek, papryka.
W między czasie przegryzam wafle ryżowe albo chrupki kukurydzuane.
Sama już nie wiem....
Generalnie brzmi zdrowo. U mnie kapusta i kukurydza powoduje wzdęcia, więc z tym bym nie przesadzała; a pieczywo na drożdżach czy zakwasie?
 
@Ann1986 ja podobnie jak @kluseczka89 jem ciemne pieczywo, trochę warzyw owoców, ograniczyłam słodycze, ale nadal mam z nimi problem. Teraz 30tc i przytylam 7,5kg.

@Mikasa7 - rozumiem bardzo stosunek bliskich. Chociaż jak po raz kolejny zapisały mi się skurcze to głupie teksty odeszły w zapomnienie. Co prawda najbardziej dziwią się znajomi, bo w październiku maraton bieglam z dobrym czasem, byłam taka aktywną a teraz?

Od stycznia leżenie z małymi przerwami, walka o każdy tydzień i w sumie ciągłe komplikacje. No chociażby teraz w szpitalu - ta okropna hipotrofia, Młody waży 1277g., dobrze że przepływy ok. Ale trzy dni bolał mnie brzuch i zapisywaly się skurcze więc z 40mg no spy dostaje 3 razy po 80 mg. ..i podali mi strerydy na rozwój płuc. Od 1,5 dnia już ok, wyciszylo się i mam nadzieję, że już nie powróci i będę mogła wrócić do domu.
 
@Ann1986 ja podobnie jak @kluseczka89 jem ciemne pieczywo, trochę warzyw owoców, ograniczyłam słodycze, ale nadal mam z nimi problem. Teraz 30tc i przytylam 7,5kg.

@Mikasa7 - rozumiem bardzo stosunek bliskich. Chociaż jak po raz kolejny zapisały mi się skurcze to głupie teksty odeszły w zapomnienie. Co prawda najbardziej dziwią się znajomi, bo w październiku maraton bieglam z dobrym czasem, byłam taka aktywną a teraz?

Od stycznia leżenie z małymi przerwami, walka o każdy tydzień i w sumie ciągłe komplikacje. No chociażby teraz w szpitalu - ta okropna hipotrofia, Młody waży 1277g., dobrze że przepływy ok. Ale trzy dni bolał mnie brzuch i zapisywaly się skurcze więc z 40mg no spy dostaje 3 razy po 80 mg. ..i podali mi strerydy na rozwój płuc. Od 1,5 dnia już ok, wyciszylo się i mam nadzieję, że już nie powróci i będę mogła wrócić do domu.
Damy radę myślę , że większość z nas tutaj było przed ciazami mega aktywnymi a co do bliskich hm.. ja mieszkam 1200 km od rodziny od paru lat jestem za granicą tak na prawdę jestem spisana na mojego który biedaczek całe dnie pracuje A wieczorem jeszcze ogarnia nam jedzenie , zakupy , sprząta pierze itd niestety moja szyjka jest dziwna i szaleje strasznie raz długa raz krótsza, ale dla tych małych szkrabow człowiek jest w stanie znieść wszystko no iii już nie dużo nam zostało [emoji4] damy radę
 
@Ann1986 ja podobnie jak @kluseczka89 jem ciemne pieczywo, trochę warzyw owoców, ograniczyłam słodycze, ale nadal mam z nimi problem. Teraz 30tc i przytylam 7,5kg.

@Mikasa7 - rozumiem bardzo stosunek bliskich. Chociaż jak po raz kolejny zapisały mi się skurcze to głupie teksty odeszły w zapomnienie. Co prawda najbardziej dziwią się znajomi, bo w październiku maraton bieglam z dobrym czasem, byłam taka aktywną a teraz?

Od stycznia leżenie z małymi przerwami, walka o każdy tydzień i w sumie ciągłe komplikacje. No chociażby teraz w szpitalu - ta okropna hipotrofia, Młody waży 1277g., dobrze że przepływy ok. Ale trzy dni bolał mnie brzuch i zapisywaly się skurcze więc z 40mg no spy dostaje 3 razy po 80 mg. ..i podali mi strerydy na rozwój płuc. Od 1,5 dnia już ok, wyciszylo się i mam nadzieję, że już nie powróci i będę mogła wrócić do domu.
Życzę Ci z całego serca,żebyś mogła wrócić do domu i tam dolezec do terminu:)
Gratuluję ukończenia maratonu:) ja się chyba nie odwaze, ale zaliczalam większość biegów na 10 km w okolicy:) no i siłownia 2 razy w tyg przed ciążą. .tez wszyscy zdziwieni. Jak widać szyjki macicy żyją własnym zyciem:D nie ważne jak bardzo wysportowane jesteśmy czy jak bardzo dbamy o styl życia. ..
 
o masakra..to u mnie nie jest tak źle, mama caly czas mówi zebym leżała a tesciowa zresztą tez, ale jakiejs pomocy to radzcie sobie sami tak to wyglada niestety.. bylam po wypadku sama z dzieckiem i nie moglam prawie chodzic i sie ruszać to w sumie tez mi nie pomagali, wozilam dziecko do przedszkola a pod szalikiem chowalam usztywnienie..to jak przedszkolanki zobaczyly to nie mogly uwierzyc a mi jakos wstyd bylo..ale dalam rade jakos:)
Ojej..przykro mi z powodu wypadku... i braku pomocy bliskich. Bo ja na brak pomocy nie mogę narzekać . Rodzice kiedy mąż w delegacji przyjezdzaja. Tesciowa tez raz na jakiś czas przyjedzie. Tylko teksty mojej mamy czasem są nie na miejscu;)
 
reklama
Życzę Ci z całego serca,żebyś mogła wrócić do domu i tam dolezec do terminu:)
Gratuluję ukończenia maratonu:) ja się chyba nie odwaze, ale zaliczalam większość biegów na 10 km w okolicy:) no i siłownia 2 razy w tyg przed ciążą. .tez wszyscy zdziwieni. Jak widać szyjki macicy żyją własnym zyciem:D nie ważne jak bardzo wysportowane jesteśmy czy jak bardzo dbamy o styl życia. ..
Dokładnie żebyś wiedziała, niezależnie od wcześniejszego trybu życia te szyjki szaleją
 
Do góry