reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Cześć dziewczyny. Mogę do Was dołączyć ? Jestem po dwutygodniowym pobycie w szpitalu (wróciłam w poniedziałek) z powodu krótkiej szyjki. W dniu przyjęcia miała 2, 85, tydzień później 2,7 a w dniu wypisu 2,9. Ale usłyszałam że te rozbieżności to błąd pomiaru i że niby jest na tym samym poziomie. Generalnie cały czas leżę, wstaje do WC, umyć się czy zrobić coś do jedzenia. Chociaż czasem przejdę się po domu bo jestem cała obolala, zcierpnieta. Na dodatek mam straszne wzdęcia i bóle brzucha.... Zawsze miałam z tym problem, dodatkowo zaparcia:frown: a teraz kiedy się nie ruszam wydaje mi się że jest jeszcze gorzej, czasem wieczorami po prostu nie mogę wytrzymać tak boli :sad: a najgorsze w tym wszystkim jest to że każdy mój ból brzucha łącze z wzdęciami i boję się że że może to jednak nie wzdęcia tylko coś nie tak z dzieckiem.... Ehh było tak pięknie, dobrze się czułam, do pracy chodziłam, miałam dużo energii, aż jednego dnia zauważyłam minimalne plamienie więc pojechałam na sor... I już zostałam z powodu szyjki, mam milion obaw i różnych schiz :frown: powiedzcie mi np kochane jak lezycie? Bo ja się boję że nawet to źle robię.... Nie leżę jak deska, staram się więcej leżeć na lewym boku ale ostatnio częściej zmieniam pozycje bo raz ze nie bolą mnie aż tak plecy a dwa, czytałam że jedna pozycja może przyczynić się do asymetrii u dziecka. Pod głową mam zawsze poduszkę, i często zginam nogi w kolanach (również leżąc na plecach). A może powinnam mieć proste nogi? Wychodzicie czasem na dwór? Taka piękna pogoda, mąż mówi że mam przejść się chociaż wokół domu ale nie wiem sama. W poniedziałek idę do lekarza, innego niż do tej pory, bo moja poprzednia była beznadziejna i mam nadzieję że się trochę uspokoje. Lekarze w szpitalu nie są zbyt wylewni....chociaż liczę też na dobre rady doświadczonych koleżanek :-) :)we wtorek zaczynam 30 Tc a mała w poniedziałek ważyła ok 1300g.
@Mikasa7 ma super pomysł z leżanka. Ja korzystam z łóżka polowego, które mam rozstawione na balkonie:)
 
reklama
Cześć dziewczyny. Mogę do Was dołączyć ? Jestem po dwutygodniowym pobycie w szpitalu (wróciłam w poniedziałek) z powodu krótkiej szyjki. W dniu przyjęcia miała 2, 85, tydzień później 2,7 a w dniu wypisu 2,9. Ale usłyszałam że te rozbieżności to błąd pomiaru i że niby jest na tym samym poziomie. Generalnie cały czas leżę, wstaje do WC, umyć się czy zrobić coś do jedzenia. Chociaż czasem przejdę się po domu bo jestem cała obolala, zcierpnieta. Na dodatek mam straszne wzdęcia i bóle brzucha.... Zawsze miałam z tym problem, dodatkowo zaparcia:frown: a teraz kiedy się nie ruszam wydaje mi się że jest jeszcze gorzej, czasem wieczorami po prostu nie mogę wytrzymać tak boli :sad: a najgorsze w tym wszystkim jest to że każdy mój ból brzucha łącze z wzdęciami i boję się że że może to jednak nie wzdęcia tylko coś nie tak z dzieckiem.... Ehh było tak pięknie, dobrze się czułam, do pracy chodziłam, miałam dużo energii, aż jednego dnia zauważyłam minimalne plamienie więc pojechałam na sor... I już zostałam z powodu szyjki, mam milion obaw i różnych schiz :frown: powiedzcie mi np kochane jak lezycie? Bo ja się boję że nawet to źle robię.... Nie leżę jak deska, staram się więcej leżeć na lewym boku ale ostatnio częściej zmieniam pozycje bo raz ze nie bolą mnie aż tak plecy a dwa, czytałam że jedna pozycja może przyczynić się do asymetrii u dziecka. Pod głową mam zawsze poduszkę, i często zginam nogi w kolanach (również leżąc na plecach). A może powinnam mieć proste nogi? Wychodzicie czasem na dwór? Taka piękna pogoda, mąż mówi że mam przejść się chociaż wokół domu ale nie wiem sama. W poniedziałek idę do lekarza, innego niż do tej pory, bo moja poprzednia była beznadziejna i mam nadzieję że się trochę uspokoje. Lekarze w szpitalu nie są zbyt wylewni....chociaż liczę też na dobre rady doświadczonych koleżanek :-) :)we wtorek zaczynam 30 Tc a mała w poniedziałek ważyła ok 1300g.
Jeszcze nie jest tak źle ja dzisiaj zaczynam 30 tydzień A od 23tyg mam założony pessar na szyjka 2,18cm i od tamtej pory stoi w miejscu A już zaczynała się skracać 0,5cm na tydzień. Teraz bardzo dużo odpoczywam ale od czasu do czasu pozwolę sobie na podjechanie do sklepu ale zawsze z kimś żeby nie nosić zakupów. Albo odebranie 3letniej córeczki z przedszkola A szyjka dalej stoi w miejscu. Twoja na tym etapie ma prawie 3cm to myślę że nie jest źle.
 
Cześć dziewczyny. Mogę do Was dołączyć ? Jestem po dwutygodniowym pobycie w szpitalu (wróciłam w poniedziałek) z powodu krótkiej szyjki. W dniu przyjęcia miała 2, 85, tydzień później 2,7 a w dniu wypisu 2,9. Ale usłyszałam że te rozbieżności to błąd pomiaru i że niby jest na tym samym poziomie. Generalnie cały czas leżę, wstaje do WC, umyć się czy zrobić coś do jedzenia. Chociaż czasem przejdę się po domu bo jestem cała obolala, zcierpnieta. Na dodatek mam straszne wzdęcia i bóle brzucha.... Zawsze miałam z tym problem, dodatkowo zaparcia:frown: a teraz kiedy się nie ruszam wydaje mi się że jest jeszcze gorzej, czasem wieczorami po prostu nie mogę wytrzymać tak boli :sad: a najgorsze w tym wszystkim jest to że każdy mój ból brzucha łącze z wzdęciami i boję się że że może to jednak nie wzdęcia tylko coś nie tak z dzieckiem.... Ehh było tak pięknie, dobrze się czułam, do pracy chodziłam, miałam dużo energii, aż jednego dnia zauważyłam minimalne plamienie więc pojechałam na sor... I już zostałam z powodu szyjki, mam milion obaw i różnych schiz :frown: powiedzcie mi np kochane jak lezycie? Bo ja się boję że nawet to źle robię.... Nie leżę jak deska, staram się więcej leżeć na lewym boku ale ostatnio częściej zmieniam pozycje bo raz ze nie bolą mnie aż tak plecy a dwa, czytałam że jedna pozycja może przyczynić się do asymetrii u dziecka. Pod głową mam zawsze poduszkę, i często zginam nogi w kolanach (również leżąc na plecach). A może powinnam mieć proste nogi? Wychodzicie czasem na dwór? Taka piękna pogoda, mąż mówi że mam przejść się chociaż wokół domu ale nie wiem sama. W poniedziałek idę do lekarza, innego niż do tej pory, bo moja poprzednia była beznadziejna i mam nadzieję że się trochę uspokoje. Lekarze w szpitalu nie są zbyt wylewni....chociaż liczę też na dobre rady doświadczonych koleżanek :-) :)we wtorek zaczynam 30 Tc a mała w poniedziałek ważyła ok 1300g.

Cześć :) na pewno znajdziesz tu dużo porad i wsparcia, ja trafiłam na to forum miesiąc temu, i ono pomaga przetrwać te mniej aktywne tygodnie...u mnie od początku szyjka była krótka po wcześniejszych stratach i zabiegach łyżeczkowania - bo 28 mm, w 24 tygodniu szyjka już 26 mm i założony Pessar, w 28 tygodniu szyjka 25 mm na kontroli, teraz jestem w 29 tygodniu i najbliższa kontrola 12 maja ;)
Leżę już od miesiąca, tryb wc, jedzenie, wizyty poza domem to tylko kontrole u lekarza póki co, leżak na balkonie :) mój dzidziuś 1400 i już na tym etapie podobno powinno się unikać leżenia na wznak i na prawym boku zbyt długo bo dzidziuś może uciskać żyłę główną, dlatego ja 3/4 czasu na lewym ale wiadomo czasem trzeba się przekręcić bo biodro nie wyrabia :) każda z nas ma trochę inny tryb, sytuacje w domu i możliwości leżenia, grunt to oszczędzać się najbardziej jak sytuacja pozwala i obserwować jak reaguje szyjka przy danym trybie życia :)
 
Dziękuję Wam bardzo za odzew:happy2: jest mi bardzo miło. Co do leżenia to leżę 3 tydzień i już mam dosyć a jeszcze tyle do końca.... Ale nudę i powoli upływajacy czas jakoś zaniosę, gorzej te masakryczne wzdęcia które z dnia na dzień są coraz gorsze. Załatwiam też się raczej codziennie i mimo to w zasadzie po każdym posiłku czuje się fatalnie. Teraz np 2 godziny temu zjadłam śniadanie, identyczne jak wczoraj i wczoraj było w miarę ok a dzisiaj mam wrażenie jakbym się gorsetem ścisła. A powiedzcie mi jeszcze co to znaczy że brzuch się stawia/napina? W szpitalu często mnie pytali czy tak mam a ja po prostu nie wiem. Owszem mam wrażenie jakbym w brzuchu miała kamień, ale to trwa np pół dnia, a nie ze co chwilę puszcza.... I czuję niewielka ulgę jak..... Uda mi się puścić baka:huh: więc to raczej nie będą te spiecia?
 
Dziękuję Wam bardzo za odzew:happy2: jest mi bardzo miło. Co do leżenia to leżę 3 tydzień i już mam dosyć a jeszcze tyle do końca.... Ale nudę i powoli upływajacy czas jakoś zaniosę, gorzej te masakryczne wzdęcia które z dnia na dzień są coraz gorsze. Załatwiam też się raczej codziennie i mimo to w zasadzie po każdym posiłku czuje się fatalnie. Teraz np 2 godziny temu zjadłam śniadanie, identyczne jak wczoraj i wczoraj było w miarę ok a dzisiaj mam wrażenie jakbym się gorsetem ścisła. A powiedzcie mi jeszcze co to znaczy że brzuch się stawia/napina? W szpitalu często mnie pytali czy tak mam a ja po prostu nie wiem. Owszem mam wrażenie jakbym w brzuchu miała kamień, ale to trwa np pół dnia, a nie ze co chwilę puszcza.... I czuję niewielka ulgę jak..... Uda mi się puścić baka:huh: więc to raczej nie będą te spiecia?
Hej
Może weź Espumisan ? Ja nieraz łykami i jest lepiej
 
Dziękuję Wam bardzo za odzew:happy2: jest mi bardzo miło. Co do leżenia to leżę 3 tydzień i już mam dosyć a jeszcze tyle do końca.... Ale nudę i powoli upływajacy czas jakoś zaniosę, gorzej te masakryczne wzdęcia które z dnia na dzień są coraz gorsze. Załatwiam też się raczej codziennie i mimo to w zasadzie po każdym posiłku czuje się fatalnie. Teraz np 2 godziny temu zjadłam śniadanie, identyczne jak wczoraj i wczoraj było w miarę ok a dzisiaj mam wrażenie jakbym się gorsetem ścisła. A powiedzcie mi jeszcze co to znaczy że brzuch się stawia/napina? W szpitalu często mnie pytali czy tak mam a ja po prostu nie wiem. Owszem mam wrażenie jakbym w brzuchu miała kamień, ale to trwa np pół dnia, a nie ze co chwilę puszcza.... I czuję niewielka ulgę jak..... Uda mi się puścić baka:huh: więc to raczej nie będą te spiecia?
Pociesz sie faktem,ze do niedawna funkcjonowalas normalnie,a niektore z nas leza od 18 tc na przyklad;) napinanie macicy to rakie uczucie twardnienia, brzuch tam gdzie jest macica jest twardy jak skala, po czym zazwyczaj po zmianie pozycji lub chwili puszcza. Twoje dolegliwosci byc moze spowodowane sa wzdeciami... a co jesz,jesli mpge zapytac? Moze popijaj jakies herbatki ziolowe...
 
My wlasnie z mezem obiecalismy sobie jak to bardzo bedziemy sie cieszyc,jak nasze drugie dziecko przyjdzie na swiat,wszystko bedzievok i jak bedziemy mogli wychodzic na spacery, jezdzic na wakacje, wychpdzic razem na lody..czy sponranicznie sie kochac:) jak to czlowiek nie docenia tych wszystkich malych rzeczy...
 
Cześć dziewczyny. Mogę do Was dołączyć ? Jestem po dwutygodniowym pobycie w szpitalu (wróciłam w poniedziałek) z powodu krótkiej szyjki. W dniu przyjęcia miała 2, 85, tydzień później 2,7 a w dniu wypisu 2,9. Ale usłyszałam że te rozbieżności to błąd pomiaru i że niby jest na tym samym poziomie. Generalnie cały czas leżę, wstaje do WC, umyć się czy zrobić coś do jedzenia. Chociaż czasem przejdę się po domu bo jestem cała obolala, zcierpnieta. Na dodatek mam straszne wzdęcia i bóle brzucha.... Zawsze miałam z tym problem, dodatkowo zaparcia:frown: a teraz kiedy się nie ruszam wydaje mi się że jest jeszcze gorzej, czasem wieczorami po prostu nie mogę wytrzymać tak boli :sad: a najgorsze w tym wszystkim jest to że każdy mój ból brzucha łącze z wzdęciami i boję się że że może to jednak nie wzdęcia tylko coś nie tak z dzieckiem.... Ehh było tak pięknie, dobrze się czułam, do pracy chodziłam, miałam dużo energii, aż jednego dnia zauważyłam minimalne plamienie więc pojechałam na sor... I już zostałam z powodu szyjki, mam milion obaw i różnych schiz :frown: powiedzcie mi np kochane jak lezycie? Bo ja się boję że nawet to źle robię.... Nie leżę jak deska, staram się więcej leżeć na lewym boku ale ostatnio częściej zmieniam pozycje bo raz ze nie bolą mnie aż tak plecy a dwa, czytałam że jedna pozycja może przyczynić się do asymetrii u dziecka. Pod głową mam zawsze poduszkę, i często zginam nogi w kolanach (również leżąc na plecach). A może powinnam mieć proste nogi? Wychodzicie czasem na dwór? Taka piękna pogoda, mąż mówi że mam przejść się chociaż wokół domu ale nie wiem sama. W poniedziałek idę do lekarza, innego niż do tej pory, bo moja poprzednia była beznadziejna i mam nadzieję że się trochę uspokoje. Lekarze w szpitalu nie są zbyt wylewni....chociaż liczę też na dobre rady doświadczonych koleżanek :-) :)we wtorek zaczynam 30 Tc a mała w poniedziałek ważyła ok 1300g.
Hej, ja też leżę na prawym lub lewym boku, moja ginekolog mówiła, że jeśli byłoby rozwarcie to wtedy trzeba leżeć z poduszką pod pupą, a póki zamknięta to najlepiej na lewym boku, wiadomo 24/h nie dasz rady, ale staraj się jak najczęściej. Ja wstaję tylko do wc, na jedzenie i szybki prysznic, ale to moja pierwsza ciąża, od początku zagrożona, leżę z miesięczną przerwą, od grudnia, więc panikuję... Ogólnie póki co leżenie mi pomaga, szyjka skróciła się z 3.5 do 2.9, po tygodniu leżenia miała 3.0, a teraz byłam na ip z powodu skurczy i mi powiedzieli, że jest 3.8, ale uwierze w to dopiero po wizycie u mojej ginekolog 2 maja:-p Trzymaj się, mi pisanie na forum bardzo pomaga, mam nadzieję, że Tobie też pomoże:happy2:
 
Cześć dziewczyny. Mogę do Was dołączyć ? Jestem po dwutygodniowym pobycie w szpitalu (wróciłam w poniedziałek) z powodu krótkiej szyjki. W dniu przyjęcia miała 2, 85, tydzień później 2,7 a w dniu wypisu 2,9. Ale usłyszałam że te rozbieżności to błąd pomiaru i że niby jest na tym samym poziomie. Generalnie cały czas leżę, wstaje do WC, umyć się czy zrobić coś do jedzenia. Chociaż czasem przejdę się po domu bo jestem cała obolala, zcierpnieta. Na dodatek mam straszne wzdęcia i bóle brzucha.... Zawsze miałam z tym problem, dodatkowo zaparcia:frown: a teraz kiedy się nie ruszam wydaje mi się że jest jeszcze gorzej, czasem wieczorami po prostu nie mogę wytrzymać tak boli :sad: a najgorsze w tym wszystkim jest to że każdy mój ból brzucha łącze z wzdęciami i boję się że że może to jednak nie wzdęcia tylko coś nie tak z dzieckiem.... Ehh było tak pięknie, dobrze się czułam, do pracy chodziłam, miałam dużo energii, aż jednego dnia zauważyłam minimalne plamienie więc pojechałam na sor... I już zostałam z powodu szyjki, mam milion obaw i różnych schiz :frown: powiedzcie mi np kochane jak lezycie? Bo ja się boję że nawet to źle robię.... Nie leżę jak deska, staram się więcej leżeć na lewym boku ale ostatnio częściej zmieniam pozycje bo raz ze nie bolą mnie aż tak plecy a dwa, czytałam że jedna pozycja może przyczynić się do asymetrii u dziecka. Pod głową mam zawsze poduszkę, i często zginam nogi w kolanach (również leżąc na plecach). A może powinnam mieć proste nogi? Wychodzicie czasem na dwór? Taka piękna pogoda, mąż mówi że mam przejść się chociaż wokół domu ale nie wiem sama. W poniedziałek idę do lekarza, innego niż do tej pory, bo moja poprzednia była beznadziejna i mam nadzieję że się trochę uspokoje. Lekarze w szpitalu nie są zbyt wylewni....chociaż liczę też na dobre rady doświadczonych koleżanek :-) :)we wtorek zaczynam 30 Tc a mała w poniedziałek ważyła ok 1300g.
Taka długość szyjki jest w normie, tym bardziej na tym etapie ciąży. Granica to 25mm a to i tak nie jest jeszcze wyznacznikiem bo istotne od jakiej długości startowalas. Gdyby było coś nie tak założyliby pessar bo na szew juz trochę za późno. Głowa do góry :) Ja przy takiej długości mogłam wychodzić nawet na spacery i nie musiałam cały czas leżeć tylko polegiwac ale i tak leżałam, żeby nie przyspieszać skracania. Zastanawiam się w ogóle kto Cię skierował przy takiej długości do szpitala? Móże powodem głównie były skurcze, które mogą być groźne i skracać szyjkę... Co do zaparć to u mnie często czopki glicerynowe bo nic nie pomagało... a teraz jak ręką odjal ( jestem w 31 tc) za to mecze się z pęcherzem bo synek nisko ułożony i wszystko ponoć uciska
 
reklama
Hej, ja też leżę na prawym lub lewym boku, moja ginekolog mówiła, że jeśli byłoby rozwarcie to wtedy trzeba leżeć z poduszką pod pupą, a póki zamknięta to najlepiej na lewym boku, wiadomo 24/h nie dasz rady, ale staraj się jak najczęściej. Ja wstaję tylko do wc, na jedzenie i szybki prysznic, ale to moja pierwsza ciąża, od początku zagrożona, leżę z miesięczną przerwą, od grudnia, więc panikuję... Ogólnie póki co leżenie mi pomaga, szyjka skróciła się z 3.5 do 2.9, po tygodniu leżenia miała 3.0, a teraz byłam na ip z powodu skurczy i mi powiedzieli, że jest 3.8, ale uwierze w to dopiero po wizycie u mojej ginekolog 2 maja:-p Trzymaj się, mi pisanie na forum bardzo pomaga, mam nadzieję, że Tobie też pomoże:happy2:
W którym jesteś tygodniu? ja mimo braku rozwarcia mam zawsze coś pod pupa, żeby odciążyć szyjkę, maluch ma 1800 i lekarz mówił, że to pomaga.
 
Do góry