reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Inis, to moja mama podobnie, tez próbuje mi "Doradzać", głównie w sprawach związanych z synem, którego mi teraz czasem ze szkoły odbiera. A mnie teraz wszystko bardziej wkurza wiec jej powiedziałam co mysle i kłótnia gotowa ;) Ale twoja to faktycznie niezła jest z tym dzwonieniem do kliniki:laugh2: A na późniejsze dolegliwości to lepiej się nie nakręcaj, może ich nie będziesz miała, nie każda przeciez ma:)
 
reklama
Dziękuję dziewczyny. Ja już zaczynam panikowac, a myślałam że nie będę. Biore mg i nospe ale brzuch ciągle twardy, moze dlatego że już taki wielki i napięty. W sumie to może i racja że bardziej boli mnie spojenie i więzadła a niżeli sam brzuch :) już się trochę uspokoilam.

Małopolska dzisiaj zachmurzona ale nie pada i jest ciepłe powietrze.

Dobrego dnia mamuśki
 
Dziewczyny ja to mam wrazenie że my przez te nasze sytuacje stresujące z ciazami to mamy tak napiete nerwy że w końcu będziemy gryźć:p czytalam ostatnio wasze wpisy ze jak od kogoś slyszycie że ciąża to nie choroba to macie ochote zabić. Ja mam to samo. A najlepiej jak uslysze np od szefowe że jak ona byla w ciąży to pracowała do końca, to egzaminy miała na studiach, to budowa domu... Najchętniej to bym jej do gardla skoczyła:p
A komentarze ze strony wszystkich dookoła że to zrób tak, a nie tak to mnie wykanczają. Ja od niedzieli od tesciowej telefonu nie odbieram i taki mam spokoj że lżej mi na duszy:cool2: nie mówi mi żebym sobie kupiła taki krem dla malego albo taki kosmetyk bo jej synowa inna takich uzywala (tak na marginesie to z TĄ synowa to żyjemy jak pies z kotem) wiec takie porady to se moze wsadzić w tyłek bo i tak zrobię po swojemu:D
A z ciazowych dolegliwosci to mnie najbardziej meczy zgaga. Wczesniej tylko wieczorami a teraz to juz non stop... Chyba przeprosze sie z migdalami;-)
A co do nieprzespanych nocy to wspolczuje wam dziewczyny... Ja mam grzeczne dziecko poki co bo pojde do lazienki przed snem a pozniej dopiero rano. Od pecherza poki co trzyma sie z dala:p
 
Hej Dziewczyny, dziś wstawalam 2razy w nocy i tak kopał mnie w nocy, że spać nie mogłam. Mi nie pomagała sama nospa i magnez. Dopiero jak luteine dostałam to sa efekty. Pogoda dziś bardzo średnia więc chyba będzie drzemka grana.
Ja rozmawiam ze swoim synkiem, żeby się obrócił główką w dół. Miłego dnia
 
Dziewczyny ja to mam wrazenie że my przez te nasze sytuacje stresujące z ciazami to mamy tak napiete nerwy że w końcu będziemy gryźć:p czytalam ostatnio wasze wpisy ze jak od kogoś slyszycie że ciąża to nie choroba to macie ochote zabić. Ja mam to samo. A najlepiej jak uslysze np od szefowe że jak ona byla w ciąży to pracowała do końca, to egzaminy miała na studiach, to budowa domu... Najchętniej to bym jej do gardla skoczyła:p
A komentarze ze strony wszystkich dookoła że to zrób tak, a nie tak to mnie wykanczają. Ja od niedzieli od tesciowej telefonu nie odbieram i taki mam spokoj że lżej mi na duszy:cool2: nie mówi mi żebym sobie kupiła taki krem dla malego albo taki kosmetyk bo jej synowa inna takich uzywala (tak na marginesie to z TĄ synowa to żyjemy jak pies z kotem) wiec takie porady to se moze wsadzić w tyłek bo i tak zrobię po swojemu:D
A z ciazowych dolegliwosci to mnie najbardziej meczy zgaga. Wczesniej tylko wieczorami a teraz to juz non stop... Chyba przeprosze sie z migdalami;-)
A co do nieprzespanych nocy to wspolczuje wam dziewczyny... Ja mam grzeczne dziecko poki co bo pojde do lazienki przed snem a pozniej dopiero rano. Od pecherza poki co trzyma sie z dala:p
Mnie to doradzanie tez wkurza . W sumie i tak jest bez sensu bo np meko modyfikowane , pampersy husteczki i kosmetyki to kazdemu pasuja inne . Kazdy ma inna skore inny organizm i nie bd pasowac to u drugiego . Ale nagadac i nawkurzac ciezarna to trzeba [emoji23][emoji23][emoji23]
 
Aga - jeśli chodzi o objawy i dolegliwości to wiem już jak mój organizm reaguje na ciąże i obciążenie więc mniej więcej wiem co mnie czeka. Nie wyczekuje tego z niecierpliwością ale z drugiej strony nie przejmuje się wcale :) tak samo mam z porodem. Jasne, że będzie ciężko. Jasne, że jest mnóstwo zagrożeń. Ale od nakręcania się jeszcze nikomu się nie polepszyło więc po prostu będzie co ma być, ciąże trzeba przetrwać, dziecko urodzić i tyle :D

A przez moją mamę czuje się jak wyrodna matka... jak przyjeżdżała to co chwilę dziecko na ręce, do jedzenia zabawki wszelkiego rodzaju, wszędzie ją podnosi, pomaga jej, wyręcza... mówię raz, drugi, dziesiąty żeby przestała Małą jak inwalidę traktować, że musi upaść żeby się nauczyć, że jak jej się 3 razy nie uda wejść to za 5 da radę i to też jest nauka. Nic nie dociera :| Ostatnio też się już wydarłam, żeby przestała swoje rządy wprowadzać podczas krótkich wizyt w weekend bo wcale tym nie pomaga to obraza majestatu. Nigdy taka nie była, wręcz przeciwnie - zawsze umiałyśmy się dogadać, uzgodnić, obgadać za i przeciw. A teraz jakby jej palma odbiła. Tłumaczę że robi dziecku pod górkę bo ja nie mogę Małej brać na ręce i jeszcze długo nie będę mogła więc tym noszeniem ją przyzwyczaja i będzie krzywda. To mi wyjechała, że jak tak można dziecka nie nosić na rękach i jestem jakaś nieczuła... świetny argument. Pewnie, lepiej olać lekarza, urodzić skrajnego wcześniaka i potem w ogóle nie mieć czasu na starsze dziecko bo 4 miesiące mieszka się w szpitalu. Dobry pomysł mamo! :|

marcysia - u nas też pochmurno ale ciepło więc nie narzekam. Chociaż muszę przyznać że wiosna i słońce za oknem dają mi takiego kopa dobrego nastroju, że nie ma limitu :D

nina, madzien - coś w tym jest, że jesteśmy tykającą bombą ;-) przynajmniej ja. Jak mi teściowa kiedyś powiedziała że szwagierka używa lepszych pieluch to jej odpowiedziałam, żeby sobie takie kupiła skoro jej się podobają :D
 
@Kathleen006 no powiem Ci, ze faktycznie jakis szczególnie zainteresowani nie sa. Moze idź z mężem do lekarzy dyżurujących, zawsze inaczej podchodzą, jak jest osoba trzecia. Osobiście uważam, ze powinnaś leżeć na patologii jednak. Nie.mowie, ze lekarze na ginekologii niekompetentni, ale jednak na pato takie przypadki jak Twoje, to codzienność i maja wypracowane jakieś schematy postępowania.
36 tydz, to byłoby super. Ja dzis 36.6 i czuje sie paskudnie. Ruchy Młodego sa bardzo bolesne, brzuch jak kamień, w nocy miedzy 1-3 skurcze, każde obrócenie ciała boli. Jak sobie pomyśle o porodzie, to az mi slabo...
Jeśli chodzi o wzrost wagi Młodego, to mi w szpitalu tez sie zatrzymał. Moze to taki okres, ze troche zwalnia?

Dziewczyny ja codziennie w nocy jestem juz pewna, ze rodze. Masakra. Jak jakas paranioiczka. A wczoraj przy skurczu pierwszy raz mi siara pociekła. Brrrr...
I powiem Wam, ze nawet, jak ona mi pozwoli jutro wstać, to ja nie dam rady. Boli mnie po prostu wszystko. Ledzwia, tylek, co chwila dostahe kopa w nerw kulszowy, ja wiem, zw sa gorsze rzeczy w życiu, ale czuje sie jak flak. Nie śpię w nocy albo z mega przerwami. Teraz wzięłam nospe i sprobuje jeszcze zasnąć.
Agulaa1 trzymaj się Kochana. Już niedługo. Mnie przeraza wizja najbliższych tygodni skoro już teraz tak mnie wszystko boli... ale codziennie rano ciesze się że kolejna noc za mną.
 
Ja dzisiaj skonczyłam 35 tydzień. Moja mała wg ostatniego usg w piątek ważyła 2,5 kg :-). W nocy też mnie budzi solidnymi kopniakami, a wieczorem znów boksowała w pęcherz.
Mam nadzieję, że jakoś wytrzymam jeszcze 2 tygodnie do 37...

A co do snów to w ciąży faktycznie się śnią dziwne rzeczy. Dzisiaj w nocy śniło mi się, że jechałam pięknym czerwonym Ferrari. Niestety tylko jako pasażer ;-).
 
reklama
Mileoś, a w którym tygodniu jesteś? Ja miałam plamienia codziennie ale tak do 13 tygodnia. U mnie to wynikalo z łożyska brzeznie przodującego, odkąd się podniosło to plamienia ustały. W pierwszej ciazy plamilam za to z powodu polipa na szyjce macicy, prawie do końca ciazy. Skurczy współczuje. Sama mam i wiem jakie to nieprzyjemne. Moje skurcze niestety są bolesne. Najważniejsze, ze szyjka trzyma:)
Hej :-) jestem dokładnie w 26 i 5 dniu. I muszę Wam powiedzieć, że wczoraj wzięłam luteinę i plamienia mam jakby bardziej czerwonawe (choć rozwodnione jakby), mały rusza się ładnie więc z nim wszystko ok. Lekarka mi mówiła, że jeśli plamienie nie przejdzie po paru dniach to izba przyjęć, więc odczekam do jutra i zobaczymy, gorzej już bywało więc się tak nie martwię. Łożysko badała jest w porządku, przepływy u malego też- jest dotleniony.
 
Do góry