Cześć dziewczyny
Czytam Was czasami i sprawdzam co słychać. Mój Mikołaj waży już 3500g
wszystko jest w porządku
Mimo to, że brałam tyle lekarstw w ciąży jak nigdy wcześniej i bałam się, że to może mieć swoje konsekwencje.
Dordaw i Papercut gratulacje!!!
cieszę się, że już jesteście bezpieczne!
Ja już zapomniałam, że tak długo leżałam w domu, a później w szpitalu. Nie chcę o tym pamiętać. To był bardzo ciężki czas, ale teraz mam swoje szczęście przy sobie
Przez taki długi czas leżenia dopiero teraz zaczynam się lepiej czuć. Po spacerach bolą mnie wszystkie mięśnie. Organizm jest osłabiony jeszcze, ale mam nadzieję, że nie długo to minie. Zakwasy też mam od chodzenia
I wiecie co.. brakuje mi seksu
A tu jeszcze tyyyle czasu trzeba poczekać
Od marca nic nie było oprócz moich snów...
Jestem pewna, że wszystkim Wam się uda. Nie oglądajcie filmów o wcześniakach bo będziecie o tym myślaly i będzie Wam przykro. Każdy dzidziuś ma inne szanse, pisałam Wam już o tym bo przychodziły do Nas w szpitalu mamy wcześniaków i dużo o tym mówiły. Jestem też przekonana, że leżenie jest złotym środkiem.
A jeżeli chodzi o poród...
Ja na bloku porodowym w 34tc przeżyłam koszmar i bardzo bałam się porodu, ale nie uważam, żeby to było straszne. Każda z Nas inaczej to odczuwa i ma inną wytrzymałość. Ja bardzo chciałam urodzić SN bo uważałam, że to jest piękne wydarzenie dla kobiety i po porodzie nie zmieniam zdania.
Wszystkim Wam życzę wszystkiego dobrego