Pomarańczowa
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 18 Listopad 2022
- Postów
- 95
Też po odejściu wód nie miałam jakiejś super spiny i spokojnie się przygotowywałam jeszcze. A wody odeszły w srodku nocy i to w czasach początkowo covidowych gdzie trzeba było dzwonić po porodówkach i pytać które są obecnie otwarte. Poinformowałam męża, on dzwonił ogarniać porodówki, a ja wzięłam w tym czasie prysznic. Po jego telefonie jeszcze dostosowałam torbę do porodówki na która jechalismy (różne wymagania były a nie chciałam brać niepotrzebnych rzeczy) i nawet coś zjadłam żeby mieć siły rodzić. Takze na izbie byłam z godzinę później. Myśle ze dużo zależy od tego jak często są skurcze. Jak są powyżej 5 minut to raczej powinnaś mieć sporo czasu mimo krótszej szyjki startowej. Pamiętam że położne na szkole rodzenia uspokajały ze ekspresowe porody typu nie dobiegnie z parkingu albo urodzi w taksówce przy pierwszym porodzie są ekstremalnie rzadkie, więc żeby spokojnie wziąć prysznic przed wyjazdem.
@gooskaw sapanie to pół biedy, mi moja waga w połączeniu z 2 miesiącami leżenia całkowicie rozwaliły układ ruchu i wycieczki do toalety czy do salonu to ból i gimnastyka taka, że mąż co chwila pyta czy dzwonić na budowę obok żeby dźwig pożyczyli
@gooskaw sapanie to pół biedy, mi moja waga w połączeniu z 2 miesiącami leżenia całkowicie rozwaliły układ ruchu i wycieczki do toalety czy do salonu to ból i gimnastyka taka, że mąż co chwila pyta czy dzwonić na budowę obok żeby dźwig pożyczyli