Weszłam niechcący, przepraszam, że się wtrącam. "Za moich czasów", jak to dziwnie brzmi, co prawda na innym wątku dziewczyny brały błonnik z pingwinkiem. Tylko trzeba było codziennie. Mnie wystarczały buraki i czasem lactulose.A ja właśnie po jabłkach jestem często wzdeta, chrupki i tego typu rzeczy mnie jeszcze bardziej zatykają. Ja od lat zmagam się z tym problemem, a teraz myślę ze brak ruchu po prostu robi swoje i dlatego jest gorzej.drugi tydzień biorę lactulose i trochę pomaga ale w szpitalu na pewno będę mieć z tym większy kłopot (bo po prostu nie moja łazienka ....). A dlaczego masz antybiotyk dożylnie ? Trochę mnie to zmartwiło bo ja jestem zdecydowana ze w poniedziałek się wypisuje a jak będę musiała też dostać tak antybiotyk to kicha....
Sylwia próbowałam ta babke, i siemie i inne cuda ale średnio to na mnie działa. Teraz codziennie rano pije kompot ze śliwek suszonych i czasem jest lepiej a czasen gorzej. Ale znowu po owocach i po dużej ilości wody jestem wzdeta być może ze pije za mało wody, chociaż staram się nadrabiać herbatami no ale po wodzie mam często taki pełny brzuch.
Sodalit oleju nie próbowałam, na pewno wezmę to pod uwagę.
Dziękuję Wam wszystkim za dobre słowo. Cieszę ze ze mam się komu "wygadać".
reklama
@Ann1986 taki
Błonnik dla dzieci od 12 miesiąca życia, proszek, 100 g
Błonnik dla dzieci od 12 miesiąca życia, proszek, 100 g w portalu DOZ.pl. Zobacz opis i cenę produktu. Zamów on-line.
www.doz.pl
@Ann1986 jeszcze słówko do ciebie. Szpital wszystkich stresuje. Rozumiem to, że córcia zasypia tylko z tobą. Nie wiem w którym jesteś tygodniu ciąży, ale uwierz mi, nie chcesz mieć wcześniaka. To naprawdę nic w porównaniu z tym, co może ciebie, cała twoja rodzinę czekać. Mówię ci to ja, matka dziecka przedwcześnie urodzonego. Te niedogodności to pikuś w porównaniu z całą resztą. I zupełnie nie bagatelizuje twoich odczuć i wszystkiego, co o tym napisałaś. Po prostu byłam w podobnej sytuacji. Syn miał 10 miesięcy jak trafiłam do szpitala, bo odeszły mi wody. Walcz kobieto, bo jest o co.
wielomatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2022
- Postów
- 1 334
U nas walka z wszami. Jakąś godzinę stałam i siedziałam. Brzuch momentalnie twardy. Także wydaje się mi, że leżenie ma sens.
Ann - ciężko doradzić z jedzeniem, każda lubi co innego... Mówiłaś, że będą podawać sterydy? Z tego co kojarzę, jak mi znajomi opowiadali, to są dwie dawki sterydów, które są w odstępie iluś dni podawane. Nie chcę Cię wprowadzić w błąd, ale może lepiej odpuść sobie mentalnie te wyjście na żądanie..
Ann - ciężko doradzić z jedzeniem, każda lubi co innego... Mówiłaś, że będą podawać sterydy? Z tego co kojarzę, jak mi znajomi opowiadali, to są dwie dawki sterydów, które są w odstępie iluś dni podawane. Nie chcę Cię wprowadzić w błąd, ale może lepiej odpuść sobie mentalnie te wyjście na żądanie..
Dziękuję za dobre słowo oczywiście zrobię wszystko co będę mogła. Jestem w 31 TC. W poprzedniej ciąży było bardzo podobnie, również skracała się szyjka, był szpital. i wiem ze ten szpital poza sterydami tak naprawdę nic mi nie dał, wyjątkowo źle działał na moją głowę, na moje nerwy. Czułam się tam fatalnie, w domu czułam się psychicznie lepiej i jednak leżałam więcej, bo łazienka była pod nosem i zawsze wolna, mama i mąz bardzo dobrze się mną opiekowali. Dzięki temu dotrwałam do 39 TC. Wierzę ze teraz uda się chociaż do 36. Ale jestem ogromnie rozżalona, od samego początku ciąży na L4, od samego początku się oszczędzam.....@Ann1986 jeszcze słówko do ciebie. Szpital wszystkich stresuje. Rozumiem to, że córcia zasypia tylko z tobą. Nie wiem w którym jesteś tygodniu ciąży, ale uwierz mi, nie chcesz mieć wcześniaka. To naprawdę nic w porównaniu z tym, co może ciebie, cała twoja rodzinę czekać. Mówię ci to ja, matka dziecka przedwcześnie urodzonego. Te niedogodności to pikuś w porównaniu z całą resztą. I zupełnie nie bagatelizuje twoich odczuć i wszystkiego, co o tym napisałaś. Po prostu byłam w podobnej sytuacji. Syn miał 10 miesięcy jak trafiłam do szpitala, bo odeszły mi wody. Walcz kobieto, bo jest o co.
Z którego tygodnia masz dzieciaczka? Czy teraz jest wszystko ok?
Co do buraków jem, lactulose też pije....i ogólnie widzę poprawę po syropie. Ale u mnie dieta robi baaaardzo dużo.
Mnie bardzo często brzuch robił się twardy po wstaniu z łóżka.ale w nocy też często twardnieje więc sama już nie wiem a mnie sam lekarz zaproponował to wyjście na żądanie bo widział jak bardzo nie chce oddziału więc mam nadzieję ze mu się nic nie pomieszalo. Jutro na pewno dostanę ten steryd, dzwonił do lekarza który jutro będzie miał dyżur w szpitalu i to z nim uzgodnił.U nas walka z wszami. Jakąś godzinę stałam i siedziałam. Brzuch momentalnie twardy. Także wydaje się mi, że leżenie ma sens.
Ann - ciężko doradzić z jedzeniem, każda lubi co innego... Mówiłaś, że będą podawać sterydy? Z tego co kojarzę, jak mi znajomi opowiadali, to są dwie dawki sterydów, które są w odstępie iluś dni podawane. Nie chcę Cię wprowadzić w błąd, ale może lepiej odpuść sobie mentalnie te wyjście na żądanie..
Niesamowicie cieszynie fakt, że to już 31 TC . Jak byś wytrzymala do 33 TC tu już najważniejsze złapiecie. Jej brzuch twardnieje, to posiewy są chyba najważniejsze. Więc idź i zrób. Sterydy podają w odstępie 24h. Twój dzieciaczki ma już ogromne szanse na normalne zycie. Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy. Oczywiście najlepiej dla was, jak zostaniecie w dwupaku do 38tc. Wszystkieg nie da się zaplanować, jednak trzeba mieć nadzieję.Dziękuję za dobre słowo oczywiście zrobię wszystko co będę mogła. Jestem w 31 TC. W poprzedniej ciąży było bardzo podobnie, również skracała się szyjka, był szpital. i wiem ze ten szpital poza sterydami tak naprawdę nic mi nie dał, wyjątkowo źle działał na moją głowę, na moje nerwy. Czułam się tam fatalnie, w domu czułam się psychicznie lepiej i jednak leżałam więcej, bo łazienka była pod nosem i zawsze wolna, mama i mąz bardzo dobrze się mną opiekowali. Dzięki temu dotrwałam do 39 TC. Wierzę ze teraz uda się chociaż do 36. Ale jestem ogromnie rozżalona, od samego początku ciąży na L4, od samego początku się oszczędzam.....
Z którego tygodnia masz dzieciaczka? Czy teraz jest wszystko ok?
Co do buraków jem, lactulose też pije....i ogólnie widzę poprawę po syropie. Ale u mnie dieta robi baaaardzo dużo.
Mnie bardzo często brzuch robił się twardy po wstaniu z łóżka.ale w nocy też często twardnieje więc sama już nie wiem a mnie sam lekarz zaproponował to wyjście na żądanie bo widział jak bardzo nie chce oddziału więc mam nadzieję ze mu się nic nie pomieszalo. Jutro na pewno dostanę ten steryd, dzwonił do lekarza który jutro będzie miał dyżur w szpitalu i to z nim uzgodnił.
Moja córeczka urodziła się w 26tc. Nawet się obroniła. Na pierwszy rzut oka nie widać, by coś jej dolegało. Dopiero jak wchodzi się w szczegóły. Jednak była to i wciąż jest mozolna praca. Mimo wszystko mieliśmy ogrom szczęścia, bo ona się obroniła.
26 tc to kruszynka. Cieszę się ze nie ma poważniejszych problemów, Wasza ciężka praca zaowocowała a takie historie dodają otuchy.Niesamowicie cieszynie fakt, że to już 31 TC . Jak byś wytrzymala do 33 TC tu już najważniejsze złapiecie. Jej brzuch twardnieje, to posiewy są chyba najważniejsze. Więc idź i zrób. Sterydy podają w odstępie 24h. Twój dzieciaczki ma już ogromne szanse na normalne zycie. Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy. Oczywiście najlepiej dla was, jak zostaniecie w dwupaku do 38tc. Wszystkieg nie da się zaplanować, jednak trzeba mieć nadzieję.
Moja córeczka urodziła się w 26tc. Nawet się obroniła. Na pierwszy rzut oka nie widać, by coś jej dolegało. Dopiero jak wchodzi się w szczegóły. Jednak była to i wciąż jest mozolna praca. Mimo wszystko mieliśmy ogrom szczęścia, bo ona się obroniła.
U mnie dokładnie 31+5 więc nie jest chyba tak źle, wierzę ze nawet jeżeli córeczka urodzi się wcześnie, wyjdziemy z tego bez większych kłopotów. Starsza córeczka była też stosunkowo mniejsza aniżeli wskazywałby TC, ta która jest teraz w brzuchu jest nawet kilka dni do przodu co mnie również cieszy (chociaż lekarz podkreślił ze większą nie znaczy bardziej rozwinięta).
Uzgodnilam wczoraj z córką ze zaśnie ze mną w sypialni (do tej pory spałam w jej pokoju na materacu obok łóżka), potem tata przeniesie ja do swojego łóżka i będą spać razem. Niestety próba przeniesienia się nie udała, córeczka prosiła żeby jej ode mnie nie zabierać tak mi jej szkoda, od dłuższego czasu widzę jak te noce z mamą są dla niej ważne. Mam nadzieję ze przetrwamy jakoś te kilka dni a potem rozstaniemy się dopiero najwcześniej za dobry miesiąc kiedy przyjdzie czas na poród.
Domyślam się, że serce ci pęka. Niechalutka teraz śpi z tobą. A jak pójdziesz do szpitala, to zarówno ona jak i tatuś poradzą sobie. Zobaczysz. Daj im tylko przestrzeń. I powiedz dziecku, że to na chwilę. Będą łzy, ale zobaczysz, że sobie poradzą. Jak ty będziesz w to wierzyła, to twoja dziewczynka pójdzie za twoim myśleniem.26 tc to kruszynka. Cieszę się ze nie ma poważniejszych problemów, Wasza ciężka praca zaowocowała a takie historie dodają otuchy.
U mnie dokładnie 31+5 więc nie jest chyba tak źle, wierzę ze nawet jeżeli córeczka urodzi się wcześnie, wyjdziemy z tego bez większych kłopotów. Starsza córeczka była też stosunkowo mniejsza aniżeli wskazywałby TC, ta która jest teraz w brzuchu jest nawet kilka dni do przodu co mnie również cieszy (chociaż lekarz podkreślił ze większą nie znaczy bardziej rozwinięta).
Uzgodnilam wczoraj z córką ze zaśnie ze mną w sypialni (do tej pory spałam w jej pokoju na materacu obok łóżka), potem tata przeniesie ja do swojego łóżka i będą spać razem. Niestety próba przeniesienia się nie udała, córeczka prosiła żeby jej ode mnie nie zabierać tak mi jej szkoda, od dłuższego czasu widzę jak te noce z mamą są dla niej ważne. Mam nadzieję ze przetrwamy jakoś te kilka dni a potem rozstaniemy się dopiero najwcześniej za dobry miesiąc kiedy przyjdzie czas na poród.
Tak, moim zdaniem jesteście już bardziej bezpieczni. Fakt tego, że już prawie 32 TC, że córeczka, bo płeć niestety odgrywa w tym rolę, że jest większa, to wszystko są atuty. Dzieci powyżej kilograma dużo lepiej sobie radzą. Ryzyko jest zawsze, nawet przy porodzie bez komplikacji, ale o tym nie ma co myśleć za wczasu. Będzie dobrze. Mocno trzymam kciuki. Jeśli potrafisz, to pospij trochę.
Nie wiedziałam ze dziewczynki są silniejsze niż chłopcy, dobra wiadomość. A wg usg córeczka ma niecałe 2 kg mnie coś trudno zasnąć....ale może dobrze, odespie w szpitalu, czas szybciej minie. A teraz mogę zerkać na to śpiące obok mnie cudenko. Śpij spokojnie .
reklama
za chwilę będziesz miała takie dwa . Od nadmiaru miłości głową nie boli ja też ciągle patrzę na moje cudenka, bo nocą do łóżka się wciskają i nie mogę się nadziwić jacy są wspaniali. No i w ogóle, że ich mam. Moje ciążę też lekkie nie były, ale było warto.Nie wiedziałam ze dziewczynki są silniejsze niż chłopcy, dobra wiadomość. A wg usg córeczka ma niecałe 2 kg mnie coś trudno zasnąć....ale może dobrze, odespie w szpitalu, czas szybciej minie. A teraz mogę zerkać na to śpiące obok mnie cudenko. Śpij spokojnie .
Ja też nie wiedziałam, że dziewczynki są silniejsze. Pytanie o płeć było pierwsze. Jedna z położnych powiedziała z ulgą to dobrze, bo dziewczynki są silniejsze. Lepiej sobie radzą z trudnościami. A moje to w ogóle waleczne maluchy. Nieskromnie powiem, że mają to po mamie
Podziel się: