reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Tez dzisiaj mialam porzadna imprezę w brzuchu w nocy😂 najgorzej ze teraz jakas nozka raczka albo czymś dotyka tak bardzo nisko nie wiem czy w jakiś nerw czy w co ale jak czasem sie ruszy to aż mi łzy do oczu napływają przez sekundę, mam nadzieję że szybko zmieni pozycje😁
Niby takie male te dzieci w brzuchu a tyle maja sily....:rolleyes:
 
reklama
Chciałam spytać czy szew miałyście zakładany w znieczuleniu miejscowym czy w narkozie?
W pierwszej ciąży szyjka zaczęła mi się skracać jakoś w szóstym mcu ciąży. Lekarz zaproponował tylko pessar, odmówiłam ze względu na koszty. W szpitalu nie mówili nic ani o szwie ani o pessarze, walili we mnie fenoterol. W 33tc trafiłam już do szpitala na stałe, na szew było za późno. Więc znów fenoterol doustnie i dożylnie. Dotrwałam jakoś do 37tc. Skończyło się i tak CC, bo miałam nadciśnienie.
W tej ciąży nie chcę panikować, ale to dopiero 16tc, a ja już czułam że brzuch mi się stawia. Póki co zaczęłam brać więcej magnezu, ale pewnie to i tak będzie za mało. Spodziewam się, że może paść propozycja założenia szwu stąd moje pytanie na wstępie.
 
Chciałam spytać czy szew miałyście zakładany w znieczuleniu miejscowym czy w narkozie?
W pierwszej ciąży szyjka zaczęła mi się skracać jakoś w szóstym mcu ciąży. Lekarz zaproponował tylko pessar, odmówiłam ze względu na koszty. W szpitalu nie mówili nic ani o szwie ani o pessarze, walili we mnie fenoterol. W 33tc trafiłam już do szpitala na stałe, na szew było za późno. Więc znów fenoterol doustnie i dożylnie. Dotrwałam jakoś do 37tc. Skończyło się i tak CC, bo miałam nadciśnienie.
W tej ciąży nie chcę panikować, ale to dopiero 16tc, a ja już czułam że brzuch mi się stawia. Póki co zaczęłam brać więcej magnezu, ale pewnie to i tak będzie za mało. Spodziewam się, że może paść propozycja założenia szwu stąd moje pytanie na wstępie.
Ja zmieniałam lekarza prowadzacego właśnie ze względu na niewydolna szyjkę. Pierwszy mówił, że pewnie się powtórzy, będziemy obserwować. Drugi zaś od razu zaproponował założenie szwu profilaktycznie zaraz po wejściu w II trymestr. Mam mieć zakładany 8 sierpnia. Nie będę czekać, w pierwszej ciąży zaczęła mi się skracać w 24tc w drugiej w 19tc. Więc teraz wolę być zabezpieczona wcześniej.
 
Chciałam spytać czy szew miałyście zakładany w znieczuleniu miejscowym czy w narkozie?
W pierwszej ciąży szyjka zaczęła mi się skracać jakoś w szóstym mcu ciąży. Lekarz zaproponował tylko pessar, odmówiłam ze względu na koszty. W szpitalu nie mówili nic ani o szwie ani o pessarze, walili we mnie fenoterol. W 33tc trafiłam już do szpitala na stałe, na szew było za późno. Więc znów fenoterol doustnie i dożylnie. Dotrwałam jakoś do 37tc. Skończyło się i tak CC, bo miałam nadciśnienie.
W tej ciąży nie chcę panikować, ale to dopiero 16tc, a ja już czułam że brzuch mi się stawia. Póki co zaczęłam brać więcej magnezu, ale pewnie to i tak będzie za mało. Spodziewam się, że może paść propozycja założenia szwu stąd moje pytanie na wstępie.
Miałam zakładany szew tydzień temu, w narkozie. Inaczej sobie tego nie wyobrażam (juz samo pójście na blok operacyjny i położenie się tam pod wielką lampą było dość stresującym przeżyciem). Narkoza jest krótka, obudziłam się po kwadransie na tej samej sali operacyjnej. Dwa dni później wypisali mnie do domu.
 
Miałam zakładany szew tydzień temu, w narkozie. Inaczej sobie tego nie wyobrażam (juz samo pójście na blok operacyjny i położenie się tam pod wielką lampą było dość stresującym przeżyciem). Narkoza jest krótka, obudziłam się po kwadransie na tej samej sali operacyjnej. Dwa dni później wypisali mnie do domu.
Czy miałaś jakieś plamienia, krwawienia, bóle brzucha po założeniu?
 
Tak, dzisiaj rano miałam zakładany. Ból brzucha był wcześniej, teraz jest ok. Po jakim czasie mogłaś wstać do toalety?
To gratuluję!:) Trzymam kciuki, żeby teraz było tylko lepiej! Do toalety wstałam już godzinę po powrocie z sali operacyjnej. Ale ogólnie pierwszego dnia starałam się wstawać jak najmniej. Jadłam też na leżąco. Choć brzuch mnie nie bolał, to ogólnie czułam się obolała no i bałam się, żeby szwy nie puściły.
 
To gratuluję!:) Trzymam kciuki, żeby teraz było tylko lepiej! Do toalety wstałam już godzinę po powrocie z sali operacyjnej. Ale ogólnie pierwszego dnia starałam się wstawać jak najmniej. Jadłam też na leżąco. Choć brzuch mnie nie bolał, to ogólnie czułam się obolała no i bałam się, żeby szwy nie puściły.
Ja również mam nadzieje, ze zda egzamin 🙂. Tym bardziej, że lekarz powiedział ze kawał szyi było po zabiegu, No i tylko ze względu na wywiad narazie. A jak teraz funkcjonujesz?
 
reklama
Ja również mam nadzieje, ze zda egzamin 🙂. Tym bardziej, że lekarz powiedział ze kawał szyi było po zabiegu, No i tylko ze względu na wywiad narazie. A jak teraz funkcjonujesz?
No to wspaniale! Życzę, żeby szyja pozostala jak u żyrafy:) Co do mojego funkcjonowania, to funkcjonuję jak emerytka 😂 dużo leżę, trochę chodzę po domu, ale nic nie robię (nie gotuję, nie sprzątam itp), oglądam seriale, czytam, robię na drutach. Czasem gości przychodzą w odwiedziny. Raz na kilka dni wychodzę na 15-20 minut na spacer, żeby nogi całkiem nie zapomniały chodzenia. Generalnie staram się bardzo uważać i nie przeciążać szyi. Ale ja też jestem panikara i nie wykluczam, że trochę za bardzo panikuję. Dwa tygodnie po zabiegu, jak byłam na kontroli, to wszystko wyglądało elegancko, ale wiadomo, że z tą szyjką nigdy do końca nie wiadomo:)
 
Do góry