Ja również podejrzewam, że moją szyjkę osłabiło łyżeczkowanie.No właśnie też już wyczytałam chyba większość informacji, od krążków po taśmy TAC. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że każdy lekarz ma swoją wersję. 3 ciąże prowadziłam u tej samej babki - 2 puste jaja, ostatnia do 17tyg idealna i nie poruszała tematu szyjki, więc był to ogromny policzek gdy cała akcja odbyła się w ciągu 24h. W szpitalu co dyżur to inne zdania, przypuszczenia, nikt nie chciał na głos powiedzieć co myśli i co dalej. Przebadałam już chyba większość rzeczy i chyba tylko tłumaczenie, że łyżeczkowania osłabiły szyjkę są sensowne. Ale i tak wciąż szukam wskazówek i rad...
Ja również nie dostałam luteiny. Szew zakładany profilaktycznie. Ale do kolejnej wizyty mam brać nospe i magnez. Dzisiaj wyszłam do domu. Jeszcze 2-3 dni moje dzieciaki są u babci, wiec leżę i się regeneruję. Jednak bardzo za nimi tęsknię i będę musiała już wracać do normalnego trybu życia.Szyjka po nad 3 cm, był to szew zakładany bardziej profilaktycznie. Tryb życia taki jak dotychczas. Mój lekarz powiedział, ze szew jest po to aby normalnie funkcjonować.
Wizytę miałam w poniedziałek. Co do tej luteiny to powiedział, ze była brana i tak za długo o 2 tygodnie, bo od 16 tc łożysko samo produkuje progesteron.
Jestem teraz w 18 tc. Od 4 tc brałam:
Encorton, Duphaston, Acard 150 i Euthyrox 25.
Ja dziś miałam w nocy lekki kryzys. Bolał mnie brzuch, myślicie, ze 18 tydzień to moment gdzie mogą pojawić się delikatne skurcze ?