Dziewczyny
dziś o 9.45 urodziłam dziewczynkę
DZIEWCZYNKĘ gdy byliśmy przekonani że to będzie Tadek
Jeszcze jestem w szoku nie tylko ze względu na płeć a też że względu na przebieg porodu - wczoraj po północy, gdy bolesne twardnienia uznałam za regularnie pojawiające się co 10 minut wyruszyliśmy. W aucie częstotliwość była co 6-7 minut. Były to bóle inne niż te z pierwszego porodu, to nie był ból menstruacyjny, to był taki ucisk schodzący w dół podobny do tego z twardnień z powiedzmy połowy ciąży tylko trochę silniejszy. Na porodówce okazało się że się w ogóle nie piszą te skurcze na ktg, rozwarcie 1,5cm, macica się stawia bo ćwiczy i kazali męża odesłać do domu i iść spać a rano najpewniej do domu. No to od 1 w nocy do 8mej pomimo regularnych (średnio co 10 minut) i bolesnych ćwiczeń macicy nastawiam sie ze wracam do domu, nie śpię bo boli.. . SMS do prowadzącego, że leżę u niego z falstartem
i że zgłupiałam z tymi odczuciami bólowymi...
Ok 8smej kolejne twardnienie i PYK w brzuchu - wody mi odeszły, wołam położną, antybiotyk na gbsa, skurcze co raz częściej, wizyta prowadzącego, badanie - 3cm rozwarcie, zamawiam znieczulenie i lewatywę, chwilę przed 9tą robią mi wlew z lewatywy, każą dzwonić po męża bo jeszcze będzie musiał czekać na wynik wymazu, zaczynam chodzić z kroplówka żeby do kibelka zdążyć, 9.10 wypróżnienie i chciałam sobie troszkę odpocząć na leżąco ale polożna mówi żeby chodzić bo mogę nie zdążyć na wypróżnienie no to chodzę w kółko z tą kroplowką, skurcze już właściwie permanentne - antybiotyk się kończy i ok 9.20 wołam położną, odpina kroplówkę a ja mówię że chyba mam już parte - kładę się, badanie, rozwarcie całkowite, dzwonią po prowadzącego, nie wiem ile miałam tych partych - 4 może 5 i mi mówią że już urodziłam.... A ja na tych partych totalnie oniemiała, nie rozumiem poleceń, nie odpowiadam na pytania... Do tej pory z resztą trochę ciężko się ze mną gada.
Mąż dociera do nas godzinę po wszystkim... Malutka 2h na suchych bubisiach bo podobno za szybko wszystko, ale ciumkała dzielnie
Ja jeszcze w to wszystko nie wierzę... Dopiero do mnie dociera i ryczeć, a jakże, zaczynam ze szczęścia 
Trochę popękałam, mam chyba że 3 kosmetyczne szwy.
Dziękuję Wam bardzo za wsparcie i towarzystwo przez ostatnie miesiące, życzę Wam równie ekspresowych rozwiązań tylko już w bezpiecznych tygodniach
odpoczywajcie i spokojnie czekajcie na swoje donoszone dzidziusie




Ok 8smej kolejne twardnienie i PYK w brzuchu - wody mi odeszły, wołam położną, antybiotyk na gbsa, skurcze co raz częściej, wizyta prowadzącego, badanie - 3cm rozwarcie, zamawiam znieczulenie i lewatywę, chwilę przed 9tą robią mi wlew z lewatywy, każą dzwonić po męża bo jeszcze będzie musiał czekać na wynik wymazu, zaczynam chodzić z kroplówka żeby do kibelka zdążyć, 9.10 wypróżnienie i chciałam sobie troszkę odpocząć na leżąco ale polożna mówi żeby chodzić bo mogę nie zdążyć na wypróżnienie no to chodzę w kółko z tą kroplowką, skurcze już właściwie permanentne - antybiotyk się kończy i ok 9.20 wołam położną, odpina kroplówkę a ja mówię że chyba mam już parte - kładę się, badanie, rozwarcie całkowite, dzwonią po prowadzącego, nie wiem ile miałam tych partych - 4 może 5 i mi mówią że już urodziłam.... A ja na tych partych totalnie oniemiała, nie rozumiem poleceń, nie odpowiadam na pytania... Do tej pory z resztą trochę ciężko się ze mną gada.
Mąż dociera do nas godzinę po wszystkim... Malutka 2h na suchych bubisiach bo podobno za szybko wszystko, ale ciumkała dzielnie


Trochę popękałam, mam chyba że 3 kosmetyczne szwy.
Dziękuję Wam bardzo za wsparcie i towarzystwo przez ostatnie miesiące, życzę Wam równie ekspresowych rozwiązań tylko już w bezpiecznych tygodniach

