reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
O rany No to sie u was dzieje :( trzymam kciuki za każdy wasz tydzień. Jeszcze nerwy i strach a najmniej to potrzebne w takiej sytuacji.
 
28+5.. Mało...
Szyjki w zasadzie nie mam. W badaniu lekarz stwierdził że jest jej ciut rozwarta na opuszek. Wiem, że bywało tysiące historii że ktoś w taki stanie urodził następnego dnia, jak i donosił jeszcze całe tygodnie. Sama miałam tak od 30 do 35tc. Tylko wtedy miałam jeszcze szew. Chociaż i tak byle jak się trzymał wtedy bo nie miał na czym. Chciałabym jeszcze 380g..
 
28+5.. Mało...
Szyjki w zasadzie nie mam. W badaniu lekarz stwierdził że jest jej ciut rozwarta na opuszek. Wiem, że bywało tysiące historii że ktoś w taki stanie urodził następnego dnia, jak i donosił jeszcze całe tygodnie. Sama miałam tak od 30 do 35tc. Tylko wtedy miałam jeszcze szew. Chociaż i tak byle jak się trzymał wtedy bo nie miał na czym. Chciałabym jeszcze 380g..
To ile wazy teraz? Dziewczynki są bardziej waleczne :) nie trac nadzieji kto jak kto ale Ty dasz radę. Głęboko wierzę że WSZYSTKIE damy rade.
 
A u mnie nuda. Dzisiaj tylko ktg i tyle... przenieśli mnie na patologię ciąży, warunki dużo lepsze ale towarzystwo działa na mnie depresyjnie- 38tydzień, makrosomia płodu i cały dzień narzekają że jeszcze nie miały cesarki. Ja tu zaciskam nogi żeby do 36dociągnąc... Nikt mnie tu nie rozumie, musiałam się wam wyżalić;)
 
A u mnie nuda. Dzisiaj tylko ktg i tyle... przenieśli mnie na patologię ciąży, warunki dużo lepsze ale towarzystwo działa na mnie depresyjnie- 38tydzień, makrosomia płodu i cały dzień narzekają że jeszcze nie miały cesarki. Ja tu zaciskam nogi żeby do 36dociągnąc... Nikt mnie tu nie rozumie, musiałam się wam wyżalić;)
Miałam podobnie jak leżałam w szpitalu. Dla nich problemem było wszystko i brak tv niedoBRE jedzenie! Ważne żeby narzekać. A ja lezalam z nimi w 24 tc i nie wiedziałam czy juz urodze czy nie ! Leżałam tylko i patrzyłam jak codziennie jakaś nowa przychodzi po terminie i czeka na dzidziusia . A one mnie wogóle nie rozumiały bo ciążę bezproblemowe. Przy nich byłam jeszcze bardziej załamana bo czułam się jakaś wybrakowana. .. ze jestem kiepska jako kobieta bo nie potrafię utrzymać ciąży. :/ do tej pory sobie myślę dlaczego mnie to spotkało i z moich bliskich tylko mąż i moja siostra i mama mnie wspiera !!! A reszta rodziny myśli tak jak te kobiety w donoszonych ciazach z którymi leżałam :/ dlatego to forum jest tak ważne dla mnie... mamy takie same problemy i rozumiemy siebie nawzajem. Dzięki ze mnie nie wyrzuciliście jak narzekałam.:)
 
reklama
Brak TV to akurat błogosławieństwo na oddziale patologii ciazy. Znając życie, w kółko by leciały trudne sprawy czy inne tego typu programy. Teraz każdy ma smartfona, tablet, mobilny internet, słuchawki i ogląda sobie, co chce, nie katując tym innych.

Ja spędziłam kilka tygodni na patologii ciazy w 2011 roku, był płatny telewizor, ale te długo leżące dziewczyny zebrały się w jednym pokoju, żeby uniknąć męczących rotacji i oglądałyśmy konkretne programy typu Kuchenne Rewolucje, a nie w kółko jakieś głupoty.
 
Do góry