reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Hej dziewczyny :) mogę do was dołączyć?:) od 25 tyg tez mam skrócona i lejkowata szyjkę :( powtórka z pierwszej ciąży.... teraz jestem w 28+3 tyg i jutro mam pierwsza wizytę po założeniu pessara i świruje czy wszystko jest dobrze :(
Ja to tez ci polecam pessar i do domu:) ja mam już 2 tyg i właściwie normalnie funkcjonuje a mam tez skurcze. Jutro ci powiem czy trzyma bo mam wizytę pierwsza od założenia :p pierwsze słyszę ze pessar to konieczność robienia posiewu co tydzien :o ja mam brać profilaktycznie raz w tyg jedna globulke macmirror a dodatkowo mam luteinę dopochwowa i nic się nie dzieje narazie.. co do schodów to to jest tez moja zmora bo ja codziennie 30 razy schodzę i wchodzę w domu po schodach z córka :/
Witaj wśród problemów szyjkowych... Razem zawsze łatwiej i raźniej znosić kolejne dni, tygodnie i coraz to nowsze problemy ciążowy szyjkowe...
 
reklama
Ehh i po obchodzie jestem bardziej skołowana niż przed.. generalnie wszystko ok: brak skurczów na ktg, posiewy ok, szyjka "tragiczna nie jest " do 34 tygodnia powinna wytrzymać. Mogę zamówić pesar i mi go założą, mogę leżeć w szpitalu jeśli się czuję niepewnie, mogę iść do domu i leżeć tam. Druga opcja odpada zupełnie a poza tym jestem skołowana. Podobno pesar można założyć w każdym momencie a nak go założę to muszę co tydzień robić posiew. Mieszkam na 3 piętrze bez windy...
Napisałam sms do mojej prowadzącej... serio nie wiem co robić, poprosiłam o czas na zastanowienie do jutra...
Zrób co uważasz po konsultacji z lekarzem. Ja miałam pessar od 18 do 22 tyg. Potem zdjęli bo musiałam mieć szew niestety. Ale pessar utrzymał szyjke mimo wszystko, uwypuklił się pęcherz aż do ujścia zewnętrznego, szyjka minimalna ale nie puścił. Przez te 4 tygodnie nie złapałam żadnej infekcji, a posiew miałam robiony tylko przed założeniem i po zdjęciu przed szwem, oba czyste. Lekarz mi nic nie mówił o cotygodniowych posiewach, tylko kazał co dwa dni zastosować masc clotrimazol. Owszem jest przy nim więcej wodnistej wydzieliny ale on ma za zadanie odciążyć szyjke poprzez odgięcie jej do kości krzyżowej, generalnie jest skuteczny jak nic innego się nie dzieje. Mi lekarz mówił że jak tylko koją szyjka się zacznie znowu skracac i centralizować mimo szwu dokłada pessar i mam takie przeczucie ze tak jutro zrobi na wizycie... Ale biorę go, bo nawet jak kilka tygodni przedłuży ciążę, to uważam że warto.
 
@Pszczoła2020 mi pessar zakładał mój lekarz prowadzący, zajęło to chwilkę. Posiewów co tydzień nie miałam robionych, jedynie przed założeniem i później po 30 tc na gbs.
W szpitalu po założeniu pewnie jeszcze chwilę będą chcieli Cię obserwować.
W domu przy dziecku trudniej leżakować, za to przebywać w szpitalu wiedząc, że w domu jest dziecko które tęskni też ciężko.
Chyba lezakowalabym w domu. Z pessarem czułam się na tyle bezpiecznie, że nawet jak lapaly mnie skurcze to leżakowałam w domu a wcześniej normalnie realizowałam się zawodowo do 7 mies, zajmowałam się domem, ogarniałam dziecko itd. Prawdziwy reżim lezakowy wprowadziłam dopiero przy rozwarciu 3 cm które wyszło po zdjęciu pessara by dotrwać do terminu cc
 
Ostatnia edycja:
Ja tez bym chyba wolala ten pessar miec :/ to lezenie mnie dobija. Noga mi mrowieje, czuje sie napuchnieta i zmeczona. Gdybym mogla tylko wyjsc na dwor na krotki spacer..za tydzien mam wizyte u lekarza, zapisze sie chyba tez prywtnie na USG bo na NFZ to dopiero za 3tygodnie.., a to a dlugo by czekac.. Caly czas mysle czy szyjka sie utrzymuje czy skrocila..
 
@Magdalenka16 przy pessarze można normalnie funkcjonować, jestem tego przykładem. Wiadomo każda z nas jest inna. U jednej nawet na krótkiej szyjce wytrwa do końca u innej nie.
U mnie w poprzedniej ciąży tak się trzymał ze aż lekarzowi ciężko było zdjac😂 mam nadzieje ze i w tej tak będzie :) mój lekarz twierdzi ze jak teraz mam pessar a sytuacja nie jest tragiczna to całkowite leżenie nie jest wskazane nawet :p ale to wiadomo każdy przypadek jest inny :)
 
@Magdalenka16 przy pessarze można normalnie funkcjonować, jestem tego przykładem. Wiadomo każda z nas jest inna. U jednej nawet na krótkiej szyjce wytrwa do końca u innej nie.
Wiem to jest loteria po prostu. Może i u mnie przy normalnym funkcjonowaniu było by dobrze. Ale lekarz każe leżeć i tylko do wc i krótki spacer. Wiec tak robię. Ale widzę ze przy wstaniu do wc twardnieje brzuch. Ciężko bardzo jest leżeć i być zależnym od kogoś ale nie mam wyjścia. Marzę by urodzić po 37 tc i zrobie co będę mogła abym nie miała żadnych wyrzutów sumienia.
 
Moja lekarka odpisała że pesarów nie zakłada, w ogóle w szpitalu wojewódzkim nie zakładają. Ja jestem w szpitalu miejskim. Także jak stąd wyjdę to mój lekarz mi nie założy:( Nawet w tym szpitalu ordynator mówi że on by nie zakładał. Skoro 3lekarzy mówi że nie to może nie?
Dodatkowo dzisiaj wprowadzili zakaz odwiedzin, nawet porody nie są tu wyjątkiem. Zapłaczę się tu z tęsknoty... żebym chociaz wiedziała po co ja tu leżę...
Nie wiem co robić...
 
reklama
Mój wujek ginekolog mówi że jeśli posiew jest ok, skurczów brak, szyjka "nie jest tragiczna" to mam uciekać do domu i leżeć 20/24h bez pesara żeby nie ingerować. Chyba jemu wierzę najbardziej...
 
Do góry