reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Lola piękne te Twoje Kurczaczki, Lenka taka malusia i śliczna, dużo zdrówka dla nich.
Zabolek chłopaki jak z obrazka....hahahaha moje też tak robią, że otwierają buzie i przytulają się do siebie, co wcale nie jest oznaką czułości tylko chęcią ugryzienia siostry.

Co do skoków rozwojowych to się zgodzę z zabolkiem. Ktoś to chyba wymyślił, żeby usprawiedliwiać płacze i złe humory dzieci. Ja tak robiłam;-) bo Hania wiecznie niezadowolona i płacząca była, tylko, że ona by miała skok rozwojowy permanentny:-D Taki charakter i tyle. A to co powinno robić dziecko w określonym czasie to nigdy mnie nie interesowało. Każde dziecię idzie swoim tempem, wiadomo, że przy dwójce gorzej bo człowiek mimowolnie porównuje. Moje dzieci np. nigdy nie przewracały się z brzuszka na plecy, nie było turlania się po dywanie. A teraz zasuwają na czterech, że nadążyć za nimi ciężko:-)
Moje ostatnimi czasy śpią 2x dziennie po 1,5 godz więc bajka, ale wcześniej to sobie robiły drzemki po 15-30 min i to jeszcze nie w tym samym czasie. U nas najważniejsza jest synchronizacja i określony plan dnia. Bez tego nie miałąbym chwili na cokolwiek innego. Moje dzieci, jedzą, śpią, bawią się w tym samym czasie. Ktoś może powiedzieć, że to źle bo nie traktuję ich jak odrębnych istot z innymi potrzebami....ale taki system sobie wypracowaliśmy i dzięki temu łatwiej ogarnąć to towarzystwo.
mati u nas morfologia idealna :-) Jeśli pani dr powiedziała Ci, że jest ok to tak jest:-)
 
reklama
Witam wszystkie mamusie.
Nie zagladalam kilka dni a tu tyle dobrych wiadomosci... :-) Super, ze wyniki badan ok i "nasze" dzieciaczki pieknie sie rozwijaja, naprawde milo sie czytalo tych kilka stron :tak:
Zabolek - chlopaki sa boscy, u mnie taka sytuacja jest nadal niemozliwa, prawie zero zainteresowania soba, nawet jak sie bawia na macie wiadomo ze "wpadaja" na siebie, ale chyba odbieraja to jako "fajnie, ze mam sie od czego odbic" by przeturlac sie w druga strone...
U nas bardzo widac roznice w rozwoju w porownaniu do innych dzieci, moje np. jeszcze nie siedza stabilnie. Z poduchami tak, jak najbardziej ale same to tylko kilka sekund i jazda sie turlac... Na kolanach, kanapie posiedza, ale na macie wsrod zabawek - nie ma mowy!!!
Tak samo z zębami roznica - Kevinowi juz wyrzyna sie szosty zab - Lucy nadal bezzebna (ale juz widac delikatne kreseczki pod dziaslem)
No i sie napisalam... marudek sie obudzil wiec pedze zanim obudzi Luske...
Pozrowienia
 
Hej Dziewczynki :)

Anula - widzę, że u Ciebie też sajgon, dłączam się....moim przeszlo troszkę na chwile i znw nadrabiają, osttaniej nocy spałam 2h tylko bo sie panowie na zmianę budzili i nie w smak im było spanie, musiałam jednego od razu ewakuować zeby sie nie budził i jak sie zjednym uporałam, to po 15 min drugi zaczynal...., w dzień tez śpią po dwa razy średnio 30min. Na szczęście mój Kubuś w dzień jest w miarę ok, Olek histeryzuje, w nocy obaj daja czadu, z tym, że Olka łatwiej ululać bo smok załatwia sprawę z Kuba gorzej bo jak sie dzis obudził o 3.45 to do 6 wojował:wściekła/y:, położyłam, a o 6.15 Olus wstał ehhh wykończą mnie. Też sie łudzę, że to jakiś skok i jak będa mieli po 10mcy to napisze jak Moniek, że są grzeczni, spią całe noce itd. U nas to jak mieli po 2-3 m-ce było duuuużo lepiej ze spaniem niz teraz, a głupia myślałam, że jak będa miec po 7 mcy to juz cale nocki będa dla mnie buuu

My tez bezzębni i tym sie łudze, że może jednak to przez ząbki bo ślina leci hektolitrami.

Daje fotke moich urwisów
100_1186.jpg100_1193.jpg

Lola - nie zdążyłam się przywitać, gratuluję bliźniaków, Mati to mega słodziak i przystojniak a Lenka ślczna maleńka Calineczka do tulenia:tak: duzo zdrówka dla Maleńkiej!

Lilly - jak u Ciebie, dziewczyny daja popalić? Wychorowałyście się już? Współczuję szpitala i podwójnej choroby, zdrówka dużo.

A my musiamy iśc do aalergologa bo Kubus ma chyba skazę białkową:-(, ma suche plamki na nóżkach za płatkami usznymi i szorstkie policzki, zawsze tak miał ale moja pediatra to bagatelizowała, dopiero jak wzywałam prywatnie lekarza w wigilie to mi zwrócił na to uwage i powiedział, ze dla niego ewidentnie ma i on w ciemno mówi ze tak jest:-(

A jesli chodzi o umiejętności to moje bąki jeszcze nie siedzą samodzielnie, gibaja się więc wole ich nie sadzać, ewentualnie na kolanach, Kuba stoi na czworakach i buja się do przodu i do tyłu, podnosi rączką, nózke ale nie wie co dalej, staje pod paszki, turla się we wszystkie strony, Olek turla się, czworaki go nie interesuja, pod paszki to nózki gną sie jak gałązki, ciągnie się do siadania i ladnie siedzi ale na kolankachno i byki sa mega wielkie i cięzkie, a matce krzyż odmawia posłuszeństwa:baffled:

buxiole
 
Ostatnia edycja:
Niuleczka moje dziewczyny to małe terrorystki a zwłaszcza młodsza Zuzia.Nie dosyć,że często marudzi,albo wrzeszczą nawzajem nie wiadomo o co (jedna drugą nakręca) to w dzień robia tylko jedną drzemkę 0,5-1 godz :szok: i potem dokazuja do wieczora.Ale spanie w nocy też im się odwidziało i budzą się nawzajem to jedna to druga i chcą jeść albo zwyczajnie sobie pogadać albo nie wiadomo o co im chodzi.A już tak ładnie w nocy spały a teraz znów cudują.Np dzisiejsza noc wygladała tak.Położyłam je spać o 20ej i Lena szybko zasnęła a Zuźka coś jeszcze kombinowała,już o 22ej coś zaczęły się kręcić nerwowo i po pół godzinie dalej zasnęły,o 24ej na zmianę co chwilę to jedna to druga sie wierciła i smoka wypluwała,żeby jej podać go z powrotem i tak to trwało dosyć,potem trochę przysnęły to ja też i po 3ej wzięło je na mleko,potem znów trochę pospały i po 5ej znów cudowanie,więc wzięłam je trochę do łóżka swojego bo oczy na zapałki miałam i chciałam jeszcze troszkę pospać,no więc jakoś jeszcze przysnęły i po 6ej już ostatecznie pobudka.Nie wiem ile,ale ze 20 razy na pewno ostatnio w nocy do nich wstaję:szok: jak Zombie chodzę.Mam nadzieję,że to wkrótce minie i będą spały jak należy,bo takie spanie na raty nic nie daje.Zapalenie płuc skończyłyśmy leczyc w końcu,ale z katarem nadal walczę juz długo.Lena waży jakieś 9400 a Zuzia 7900 wzrost 70 i 73 cm.Jedza różne rzeczy,nawet takie których niby jeszcze nie można.Ale nic im nie dolega więc nie trzymam się schematów.Ni rozdrabniam już całkiem jedzenia na gładką papkę.Moje też jeszcze nie siedzą ale próbują,turlają się przemierzając cały pokój,Lena tańczy w rytm muzyki machając rączkami nogami i głową hehe:-D gadają (oczywiście nieświadomie)mama,tata,dada i jakieś jajo.Może potem jaką fotkę wrzucę.Niestety wzmożone napięcie mięśniowe jest nadal i komory mózgowe poszerzone :-(Mam nadzieję,że to cholerstwo przestanie w końcu się poszerzać.A Twoje chłopaki super :-) ile już ważą?

Miłego dnia :-))

Ato moje terrorystki :-D Lenka grubsza a Zuzia chudsza.

bb1.jpgbb2.jpgbb3.jpgbb4.jpg
 
Ostatnia edycja:
Lilly jak miło Cię widzieć ;-) oby choróbska poszły w niepamięć i było już ok ! my to od 3 miesięcy na przemian z katarem walczymy do tego okresowo kaszel... ech już nie mam siły się przejmować.

Niuleczka piękne chłopaki!!!! :tak::tak:super! podobni mimo że dwujajowi ;-)po naczyniaku chyba ani śladu co??? bo nic nie dostrzegłam

a ja wam powiem że akurat w te skoki rozwojowe to ja wierzę. Też bym stwierdziła że to bujda na resorach gdybym sama tego na własne oczy nie widziała. Starszy to z dokładnością niemal do dnia zmieniał się w szatana! I to nie tak że sobie wmawiałąm, tylko po prostu jak coś już "szalał" za bardzo to sprawdzałam i faktycznie wypadało na skok. Przeszedł wszystkie książkowo, dokładnie w podawanym czasie. Bliźniaki nie mają aż tak idealnie ale też przechodzą burzliwie. Ale widziałam dzieci aniołki które w życiu żadnego oznaku skoku nie miały.:tak: Starszy to akurat wtedy jeść nie chciał, za to Gabryś ma wówczas wzmożony apetyt.

Moje maluchy też tak śpią do kitu. Drzemki po 30 minut choć ze 3 lub nawet 4 na dobę. Ale jak się w tym spaniu mijają to i tak nie wiele czasu dla siebie:-( No i w nocy też budzą się jak szalone....

mati płytkami się nie przejmuj, mój starszak też tak ma jeśli dobrze pamiętam, bynajmniej ja na pewno. Po prostu tak może mieć. Jeśli lekarz nie widzi problemu to tym bardziej się nie nakręcaj
 
Ostatnia edycja:
Dzieki dziewczyny. Przyznam sie szczerze ze ja do tej pory nawet nie slyszalam o skoku rozwojowym ale cos pisalyscie tutaj na forum ze cieszycie ze nastepny skok za wami wiec postanowilam poczytac i mi wyszlo co mi wyszlo. Z tym rozwojem u dzieci to wiem ze kazde ma swoje wlasne tempo rozwoju i nie ma co sie martwoc ze jeden siada a drugi jeszcze nie. Zdaje sobie sprawe ze raczej nie zaczna nagle chodzic tego samego dnia. Mnie tylko zastanawialo ze potrafia robic czynnosci ktore teoretycznie powinni riobic duzo pozniej a nie poytrafia robic rzeczy ktore juz powinni umiec, no ale faktycznie widac taka ich uroda.
Suwaczek dziala chlopaki maja dwa miesiace. Do tego to wczesniaki wiec myslalam ze wszystko bedzie z opoznieniem ale tu mnie zaskoczyli.
No i najwazniejsze doczekalam sie pierwszego usmiechu!!!!! Filipuncio wczoraj zaczal sie usmiechac i wiem ze robi to swiadomie. Od wczoraj juz kilka razy obdarowal mnie usmiechem od ucha do ucha. Az mi sie lezka w oku zakrecila. Bezcenne. Mateuszek jeszcze sie nie usmiecha, ale on to bedzie taki maly diabelek. Ontylko spojrzy na czlowieka tymi swoimi wielkimi oczetami i zdziwiony. Smiejemy sie z emkiem ze on bedzie robil ta swoja zdziwiona minke i mowil "to nie ja"
 
Witajcie no widzę że wszystkie z nas nie mają za kolorowo, ciekawa jestem kiedy się to zmieni, moje śpią pięknie w nocy od 18.30, 19.00 do 7.00, 7.30 z pobudką między 4 a 5 na mleko, ale w dzień całe soki z człowieka wysysają pozdrawiam, my dzisiak kończymy 7-m-cy:)DSC00713.jpg
 
Marcikuk u mnie bylo tak z tymi usmiechami itp. Tomcio bardzo szybko mnie nimi obdarowal i szybko zaczalgaworxyc. Cos kolo 3 mc juz byl taki fajny bobas do zabawy. Teraz (7mc skaczone) tomek robi wszysyko super i widac ze ma szybki rozwoj fizyczny za to filipek oj od niego cos dostac to trzrba sie naczekac. Dopiero teraz ma ochote gadac a i tez nie zawsze. Usmiechami walu ale tylko dosiostry do innych nie chce. Rozwoj fizyczny ma o 3 tyg pozniej niz tomcio. Obaj rozwijaja sie prawidlowo ale x roznica miedzy soba. Dlatego tak wazne jest tez nie porownywanie blizniat bo mozna popasc w paranoje ze ktores jest " zacofane" gdzie faktycznie wszystko jest ok. Niczym to nie grozi tylko my zamiast cieszyc sie dziecmi dolujemy sie i po co to.
2 mc dzieciak to ma prawo jeszcze byc niesmiale i lekko z boku. Tym bardziej ze wg korygowanego ma niewiele. A poza tym teoria ze " wczesniak jest opozniony" wduzej mierze jest teoria taka jak skoki czesto my sobie to tak tlumaczymy zeby wyjasnicz czemu jeszcze czegos nie robia.

Druga sprawa. Nikt glosno sie do tego nie przyzna ale w glebi duszy kazda matka ma zakodowane w sobie chwalenie i rozczulanie nad dzieckiem. Chodzi mi o to ze np w domu miedzy soba rodzice powiedza " on /ona/oni maja jeszcze czas zeby zaczac siadac/chodzic/raczkowac itp ale jesli inny rodzic ktory ma dziecko w tym samym wieku badz starsze i spyta " a twoi tosiedza? Bo moj w tym wieku to juz pieknie sam siedzial" to nie czesto nie odpowiadamy " wiesz nie ale ma jeszcze czas" tylko wlacza nam sie nieswiadomie chwalenie i " wyscig szczurow" i zazwyczaj mowimy " nie dopiero zaczyna ale wiesz to wczesniak wiec moze robic troszke pizniej"
Nie zrozumnie mnie zle ale wiem i to nawet z wlasniegodoswiadczenua i przyznaje sie do tego szczerze ze czasem i ja tak usprawiedliwiam cos czego jeszcze nie robia przed kims kogo dziecko juz to robi. Staram sie tego nie robic bo tlumaczenie to wczesniak u na czas to tylko dla poprawy wizerunku. Mozecie sie ze mna nie zgadzic - nie ma problemu- ale jesli chodzicie w skupisko dzieci o podobnym wieku jak nie teraz to pozniej bedziecie chociazby na plac zabaw to zauwazycie takue zachowania. Kazda matka chce pokazac ze jej dziecko jest super i jest bo dla matki zawsze bedzie ale czesto jest na sile chwalenie i przyspieszanie rozwoju bo on juz to robi a moj nie.

Dla przykladu ( sory za taki wyklad) moja jula ma kuzynow w wieku kuzyn 1.5 mc starszy i blizniaczki kuzynki o 1 dzien starsze. I odkad pamietam zawsze byli pirownywani. O ile z kuzynem mniej o tyle matka blizniaczek bardzo czesto. Do dnia dzisiejszego jest "a czy julia umie liczyc bo moje tak,a czy umie pisac bo moje tak itd" i wierzcie mi ze czasem sie lapalam na tym ze juz cos powiedzialam byleby dali spokoj dzieciakowi :)
 
Lilly - jakbym czytała o swoich bliźniakach :-(, mam wielka nadzieję, że im to przejdzie bo czasem to naprawde nic tylko ryczeć. Masz rację najgorsze są nocki bo potem sił brak na dzienny zastrzyk niespożytej energii naszych dzieci. Moi jak zjedzą po 240ml z kaszka o 19-tej to o nastepna porcje wołaja już koło północy, a 2 mieisace temu spali już do 5 normalnie cofaja się w rozwoju heh
Śliczniochy moje przyszłe synowe hiihih

pikka - Olek ma długa blizne ok. 5 cm ale chowa się idealnie pod żuchwę więc jest malo widoczna na szczęście. Chlopaki sa zupełnie rózni pod każdym względem:tak: dziękujemy za komplementy.
Ja sama nie wiem czy wierze w skoki rozwojowe powiem tak - chcę wierzyć że nie trafiły mi sie szatany i że to wina skoku rozwojowego i kiedys przejdzie.

Marcikuk - no te pierwsze uzmiechy to łapia za serce, oby jak najwięcej :-)
 
reklama
niuleczka - chlopaki super i faktycznie bardzo podobni
lilly - twoje dziewczynki to chyba jednojajowe bo roznice widze tylko w wadze, slicznotki. No i niech juz krolewny nie choruja
anula - swietne bonaski i jak ladnie pozuja

Swoja droga dziewczyny to pamietam jak odchodzilyscie z forum ciazy blizniaczej ja dopiero zaczynalam ciaze a tu prosze jakie duze te wasze pociechy

zabolek - masz racje z tym co piszesz. Dla kazdej matki jej dzieci sa najwspanialsze i najcudowniejsze, a martwienie sie o najmniejsze drobiazgi to juz chyba tez tak nasz natura. Porownywac nie ma co nawet rodzenstwa bo kazde dziecko ma swoj wlasny tok rozwoju. Zreszta my mamy blizniakowe widzimy chyba to bardzo dobrze ze jedno dziecko potrafi cos zrobic a drugie jeszcze nie. Ja sobie zapisuje co ktory kiedy zrobil po raz pierwszy to im dam notatki jak dorosna. Zreszta palnuje im porobic takie pudelka z roznymi rzeczami z dziecinstwa. Zachowalam najmniejsze sweterki i czapusie pozniej powkladam pierwsze rysunki itp beda mi;eli pamiatke z dziecinstwa, chociaz chlopcy tpo pewnie nie beda tym zainteresowani chociaz moze.
 
Do góry