marcikuk tak są jednojajowe,ale przez to,że tak bardzo się różnią wagą to bardzo łatwo je odróżnić,chociaż obcy je mylą.Wydaje mi się,że Zuzia jeszcze długo będzie mniejsza bo ma mniejszy apetyt niż siostra.Lena jej tak w brzuszku podkradała,że do tej pory jest bardziej wypasiona hihi...:-) Dzięki oby nie chorowały,chociaż może być ciężko bo one jakieś takie mało odporne a mam jeszcze starszą co z zerówki choróbska przynosi.Siła wyższa i nic z tym nie zrobię.Tak się zastanawiam jak wzmocnić im odporność i myślałam o tranie,ale ze względu na wit.D musze skonsultować z lekarzem.
reklama
Lily ze zdjec widac, ze to dwie lobuziary, kto to mowi, ze jak beda dwie dziewczynki to bedzie latwiej! :-)
Anula, widze, ze twoje to lysolki! Mojemu Rorowi juz conieco rosnie ale Cianek nadal bezzebna glaca!
Zabolek, masz racje co do porownywania, ja mam dwie znajome, ktore tez rodzily w czerwcu tak jak ja ale na szczescie maja tyle taktu by nie porownywac, choc teraz to chlopaki juz nadrobily, bo z 3 miesiace temu to oni glowki ani na sekunde nie podniesli na brzuchu co mnie stresowalo, bo ich dzieciaki smialo sie podnosily. A teraz moje sie turlaja po pokoju a ich nie, wiec nie ma zasady!
My jutro wizyta u okulisty dla Rorusia, w sumie niby juz nie trzeba, ale pojdziemy profilaktycznie. Pierwszy raz ide do szpitala sama z dwojka, bo zawsze wizyty tak ukladalam by tesciowa z jednym zostala, jutro moglabym tescia ze soba tachac, ale pal licho, dam rade, wozek sie miesci w drzwi to dam rade. Gorzej jak beda marudzic.
Bylam dzis na spotkaniu z kolezankami, 4h poza domem bez dzieci, ale odpoczelam! Ale stesknilam sie tez okrutnie za moimi pudingami! to moje postanowienie noworoczne by choc raz w miesiacu spotykac sie z kolezankami na obiad.
Anula, widze, ze twoje to lysolki! Mojemu Rorowi juz conieco rosnie ale Cianek nadal bezzebna glaca!
Zabolek, masz racje co do porownywania, ja mam dwie znajome, ktore tez rodzily w czerwcu tak jak ja ale na szczescie maja tyle taktu by nie porownywac, choc teraz to chlopaki juz nadrobily, bo z 3 miesiace temu to oni glowki ani na sekunde nie podniesli na brzuchu co mnie stresowalo, bo ich dzieciaki smialo sie podnosily. A teraz moje sie turlaja po pokoju a ich nie, wiec nie ma zasady!
My jutro wizyta u okulisty dla Rorusia, w sumie niby juz nie trzeba, ale pojdziemy profilaktycznie. Pierwszy raz ide do szpitala sama z dwojka, bo zawsze wizyty tak ukladalam by tesciowa z jednym zostala, jutro moglabym tescia ze soba tachac, ale pal licho, dam rade, wozek sie miesci w drzwi to dam rade. Gorzej jak beda marudzic.
Bylam dzis na spotkaniu z kolezankami, 4h poza domem bez dzieci, ale odpoczelam! Ale stesknilam sie tez okrutnie za moimi pudingami! to moje postanowienie noworoczne by choc raz w miesiacu spotykac sie z kolezankami na obiad.
lilly ja twoich lasencji nie bede komentowac bo juz doskonale wiem jakie one lobuziary
u nas z wlosami to jest tak ze milosz wyglada jak rutkowski ma tak wlosy smieszne postawione a milenka lysa no cos tam jej rosnie ale powolutku
u nas z wlosami to jest tak ze milosz wyglada jak rutkowski ma tak wlosy smieszne postawione a milenka lysa no cos tam jej rosnie ale powolutku
Aimee
Fanka BB :)
Lilly, Niuleczka, Moniek_78 - no dobrze Was czytać po taaaaakiej przerwie :-)
a wszystkie dzieciaczki ze zdjeć cuuudne
ja doczytałam na szybko, a wpadam na chwilkę, bo u nas ię ferie zaczynają i zafundowałam mojej najstarszej córce dwa tygodnie ferii w domku (zanim Mamusia do pracy nie wróci niech sie nacieszy ), a to oznacza, że już na BB to mało czasu będzie albo i w ogóle..
także będę się odzywac w miarę możliwości..
do dobrych wieści pojawiających się na forum dołączę i te, ze moje córcie mają już bioderka całkowicie ok..bardzo się cieszę :-) pozostaje nam kontrola gdy już będa dobzre chodzić, ale to standardowa wizyta..a, jedynie lekarz prosil aby w dalszym ciągu draznić stópki, żeby nie kierowły ich do środka a na zewnatrz..ale to dopilnuje, to już betka
poza tym biją się o zabawki, nie przepadają niestety za swoim bliskim towarzystwem i jak jedna zacznie koncert to druga momentalnie się z nią solidaryzuje..i dom wariatów normalnie
to trzymajcie się ciepło i dobrego tygodnia
a wszystkie dzieciaczki ze zdjeć cuuudne
ja doczytałam na szybko, a wpadam na chwilkę, bo u nas ię ferie zaczynają i zafundowałam mojej najstarszej córce dwa tygodnie ferii w domku (zanim Mamusia do pracy nie wróci niech sie nacieszy ), a to oznacza, że już na BB to mało czasu będzie albo i w ogóle..
także będę się odzywac w miarę możliwości..
do dobrych wieści pojawiających się na forum dołączę i te, ze moje córcie mają już bioderka całkowicie ok..bardzo się cieszę :-) pozostaje nam kontrola gdy już będa dobzre chodzić, ale to standardowa wizyta..a, jedynie lekarz prosil aby w dalszym ciągu draznić stópki, żeby nie kierowły ich do środka a na zewnatrz..ale to dopilnuje, to już betka
poza tym biją się o zabawki, nie przepadają niestety za swoim bliskim towarzystwem i jak jedna zacznie koncert to druga momentalnie się z nią solidaryzuje..i dom wariatów normalnie
to trzymajcie się ciepło i dobrego tygodnia
Ja dzis mialam miec okuliste dla Rorusia, ale po staniu 45minut w korkach bez ruchu zadzwonilam naklamac, ze chory i przelozylam wizyte, bo nigdy bysmy nie zdazyli! Porazka takie korki, a wizyta o 9.30 czyli w najgorszym czasie. Musialabym pociagiem jechac, ale za taka wyprawe z dwojka to ja dziekuje. A okulista mu w sumie niepotrzebny bo lekarz go wyslal 4 miesiace temu bo wzroku nie utrzymywal na osobie, dawno nie ma tego problemu, no ale jak przyjdzie wizyta to pojdziemy. Moze na kolejne 4 miesiace;-).
Dziewczyny powodzenia na wizytach!!!!
ale mamy utrapienie z dwójka na takie wizyty nie? z jednym dzidziolem to żaden problem byłby ale za to o ile wiecej nudy hihih
U nas Kubek troche odpuścił w dzień i nawet nawet znim jest, za to Olek nadrabia za brata i syrena i wymuszanie non stop, tak a propo tej nudy heh.
Dodam jeszcze jedno zdjęcie bo sie nie moge powstrzymac i jak patrze na nich to gdzie tu widać, że to nerwusy;-)
ale mamy utrapienie z dwójka na takie wizyty nie? z jednym dzidziolem to żaden problem byłby ale za to o ile wiecej nudy hihih
U nas Kubek troche odpuścił w dzień i nawet nawet znim jest, za to Olek nadrabia za brata i syrena i wymuszanie non stop, tak a propo tej nudy heh.
Dodam jeszcze jedno zdjęcie bo sie nie moge powstrzymac i jak patrze na nich to gdzie tu widać, że to nerwusy;-)
Cześć dziewczyny:-)
Miło czytać dobre wiadomości,a Wasze dzieciaczki przesłodkie:-)
Moje już niebawem skończą rok i robią się coraz gorsze.Mają po 6zębów no i niestety starsza to w pełni wykorzystuje w walce o zabawki przez co Asia jest dosyć mocno pogryziona.Choroby jak na razie nas nie atakują i bardzo się cieszę z tego powodu.Niestety ciągłe siedzenie w domu dość mocno mnie przytłacza i pewnie nie tylko mnie,każdy dzień taki sam,mimo że dzieciaczki dają ogrom szczęścia to szczerze chciałabym iść do pracy nie tylko ze względu na oderwanie się od codzienności ale głównie ze względów finansowych,każda wie że przy takiej gromadce ciągle brakuje pieniędzy jeśli pracuje tylko mąż.
Dużo zdrówka życzę Wam i Waszym pociechom i jak najwięcej radosnych momentów
Miło czytać dobre wiadomości,a Wasze dzieciaczki przesłodkie:-)
Moje już niebawem skończą rok i robią się coraz gorsze.Mają po 6zębów no i niestety starsza to w pełni wykorzystuje w walce o zabawki przez co Asia jest dosyć mocno pogryziona.Choroby jak na razie nas nie atakują i bardzo się cieszę z tego powodu.Niestety ciągłe siedzenie w domu dość mocno mnie przytłacza i pewnie nie tylko mnie,każdy dzień taki sam,mimo że dzieciaczki dają ogrom szczęścia to szczerze chciałabym iść do pracy nie tylko ze względu na oderwanie się od codzienności ale głównie ze względów finansowych,każda wie że przy takiej gromadce ciągle brakuje pieniędzy jeśli pracuje tylko mąż.
Dużo zdrówka życzę Wam i Waszym pociechom i jak najwięcej radosnych momentów
witaj donka - kope lat:-)
W pełni sie z Tobą zgadzam z pracą - tez mi sie marzy ale wizja szukania pracy juz mniej, zazdroszczę tym co maja gdzie wrócić. Po macierzynskim jest cięzko się wciągnąć, a co dopiero szukac nowej roboty. No nic nie martwię na zapas na razie może życie jakoś samo tą sytuację rozwiąże:-)
Buziaki dla Twoich roczniaków - ale ten czas zleciał a dopiero co pamiętam jak sie tułałas po szpitalach przed samym porodem:-)
W pełni sie z Tobą zgadzam z pracą - tez mi sie marzy ale wizja szukania pracy juz mniej, zazdroszczę tym co maja gdzie wrócić. Po macierzynskim jest cięzko się wciągnąć, a co dopiero szukac nowej roboty. No nic nie martwię na zapas na razie może życie jakoś samo tą sytuację rozwiąże:-)
Buziaki dla Twoich roczniaków - ale ten czas zleciał a dopiero co pamiętam jak sie tułałas po szpitalach przed samym porodem:-)
reklama
Niuleczka - jakie nerwuski? Popatrz jakie slodkie niewinne minki maja )))
Super zdjecie.
A tak serio to moj Mati taki nerwus straszny a minka aniolka rozbrajajace sa takie maluchy.
Mnie znowu gardziolko boli. To juz drugi raz odkad urodzilam. Za pierwszym razem udalo sie i chlopaki nie zlapali kataru. Mam nadzieje ze teraz tez tak bedzie. Ehhh a niby bylam szczepiona w ciazy
Super zdjecie.
A tak serio to moj Mati taki nerwus straszny a minka aniolka rozbrajajace sa takie maluchy.
Mnie znowu gardziolko boli. To juz drugi raz odkad urodzilam. Za pierwszym razem udalo sie i chlopaki nie zlapali kataru. Mam nadzieje ze teraz tez tak bedzie. Ehhh a niby bylam szczepiona w ciazy
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 170 tys
E
- Odpowiedzi
- 274
- Wyświetleń
- 37 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: