reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

My dzis mieliśmy druga kontrole poporodowa w szpitalu.
Ci lekarze i pielęgniarki to dla mnie juz jak rodzina, tak sie zzylam ;)

Dziewczyny maja 2800 z hakiem i prawie 2700. W ciagu trzech tygodni przytyly ponad 1kg! Na moim mleku i HMF. I urosły niezle. Było 48cm, jest 54 i 56!

A! Dzis kończą miesiac :)

W czwartek pobieranie krwii i zobaczymy jak u nas. Jedna jest 'czereonokrwista', ale druga jest podobno potencjalna kandydatka do niedokrwistosci.

Dostały szczepionki - druga zoltaczke i zalegla gruźlicę.
Synka szczepilismy jak leci, wybraliśmy 5w1. Do tego pneumokoki i ospa wietrzna. Meningokoki tez zrobimy. U dziewczyn tak samo bedzie.
Boje sie szczepień, ale jeszcze bardziej ich braku :/

SANTINI - ostatni tydzien bylo 70-80, a od dzis musiałam im zwiększyć do 90ml i wydaje mi sie, ze jeszcze by mogły. Zdarzyło sie ostatnio, ze po 80ml musialam robic dolewke 20-30ml. Lekarka dzis powiedziała, ze 100ml moga juz jesc i tak powinno sie utrzymac z miesiac. Nie wyrobie z produkcja niedługo.
Jedza równo, czasem któraś troche zostawi, ale generalnie staram sie wtloczyc co przygotowałam, nie ma przebacz. Raz, ze to ciężka praca zrobic to mleko, a dwa chce miec pewność, ze obie sa równo najedzone i nie rozjada mi sie w porach karmienia.

BIBIANA - sto lat dla maluszkow! Niech szczęśliwie i zdrowo rosną :)

MNISZEK- moze ten równomierny hałas silników jednak ich uśpi :)
Ja to sie zastanawiam jak my bedziemy teraz latać, dwa maluchy i trzeci niewiele rozsądniejszy... ;) Za mało dorosłych vs dzieci :)
 
reklama
Madison - wydaje mi się ze jako ze są wczesniakami to nie wyksztalcily tej bariery ochronnej jak dzieci do noszone. Ale myślę ze gdy będą trzymane z dala od chorobstw przez pewien czas póki się nie wzmocnia to będą mialy tyle samo odporności. Nie wiem czy gadam z sensem :)
 
Madison - a ja to sobie myślę, że są różne szkoły a propos odporności. Jak ze wszystkim... jeden powie tak, drugi inaczej i nigdy nie wiadomo, która wersja bliższa prawdy. Myślę sobie że odporność to indywidualna sprawa i jedynie wcześniactwo może ją trochę uszkodzić aczkolwiek nie musi. Takie moje zdanie.
 
Ja na temat odporności się nie wypowiadam bo moje donoszone były, mleko z cycka 5,5 mc i ciągle coś. Szczepienie mamy zaległe z końca maja jeszcze nie było tyg aby były na tyle zdrowe by je zaszczepić.

Multimama
No co ty:-D przestań. Ja jestem matka polka psychopatka i dla mnie zalecenie lekarza to świętość :p wiem ze czasem z tym przesadzam i za bardzo świruje ale dzięki temu wmawiać sobie ze zrobiłam wszystko dla rozwoju maluchów i jestem dobra mama, i ich problemy nie zależą ode mnie.

Co do rehabilitacji ja ćwiczę 3x dzienni same ćwiczenia to max 5 min+ ubieranie i rozbieranie
Z natanem ćwiczyłam luty - czerwiec
Z kaja luty do dziś dnia. I przez 1,5mc jeździłam co dziennie do poradni na regresie(parafie, masaż i naciąganie szyi)
Z kaja pewnie jeszcze z 2mc podcwicze aż nie zacznie poprawnie raczkowac
 
Madison ja tak jak Emilek uważam,że odporność to indywidualna sprawa, ale uważam również,że szczepionki obniżają odpornośc
 
Bibiana - sto lat dla chłopaków :-) Wielkie buźki od Zuzy i Maciusia :-*
Justynia - zdrówka dla Twoich szkrabów :-)
U nas na razie jest nieźle - crp spadło, leukocyty też. Lekarka podejrzewała wirus i stwierdziła, że niepotrzebnie dostał drugi antybiotyk. Ale ze żłobka zrezygnowaliśmy i będziemy mieć nianię.
A jak jesteśmy przy temacie chodzenia to Maciuś zaczął chodzić jak miał 10,5 miesiąca, a Zuzka 11 z haczykiem. Na imprezie roczkowej sami zasuwali bez trzymanki. Teraz próbujemy ogarnąć nocnik, ale na razie kiepsko nam idzie - tzn ja biegam za nimi ze szmatą, a oni wołają że si już zrobione;-)
 
o zesz ale skorbiecie:szok:

Sto lat dla chlopakow!

Ja nadal chodze na rehab tylko teraz 1x na 2 tyg. Wczeniej było 1x na tydzień. W domu cwicze ich w każdej wolnej chwili. Jak tylko im się nudzi- bach ćwiczenia. U nas nie ma dużych nieprawidlowosci, lekka asymetria, lekkie napiecie mięśniowe. W zasadzie to mam wrazenie, ze to trochę takie naciągane jest. Jak tylko zaczna raczkować to odpuszczam.

Lilonka- wow twoi maja 15msc i już nocnikujesz? Szybko. Jak tak patrze po znajomych to dzieciaki maja ponad 2 lata i jeszcze w pieluchach. A maja jedno dziecko i teoretycznei powinni mec na to więcej czasu i cierpliwości. Przy dwojce to nie wiem, ten proces chyba mi zajmie do 5 urodzin:)


Co do odporności- na logike to maja obnizona odporność wcześniaki, no bo nie zdarzyly nabrać przeciwciał w trakcie ciąży. Ale wcześniaki to twardziele wiec nie zakladalabym od razu, ze będą chorowite. Może wlasnie wręcz przeciwnie.

U nas armagedon- ciagle jeczenie, darcie, piski. Jeden nie może patrzeć na drugiego, ja mam wrazenie, ze oni się nienawidzą. Jak tylko ktorys niechcący zbliży się do brata to jest od razu ryk. Rozdzilam ich ale latam wtedy z kata w kat bo jeden placze, bo walna glowa o podloge bo się tak obracają teraz z takim zamachem z brzucha na plecy i na odrowt. Drugi placze, bo costam i tak caly dzien. Zasypiaja wieczorem gorzej, bo tez w tych lozeczkach cyrkowe sztuczki uprawiają. zmiana pieluchy- ile ja musze sily teraz w to wlozyc, po chamsku ich przytrzymuje i naprawdę ciężko ich powstrzymać, żeby poleżeli w miejscu. Po kapieli ubieranie, smarowanie i zakładanie pieluchy to walka. Do tej pory robiliśmy to na naszym lozku ale to już trzeba zmienić bo niedługo pospadają na naszych oczach z takim impetem cwicza. Nie wiem, chyba na podłodze ich będę ubierać.
 
Sto lat dla roczniaczków!!!
Jjka doskonale cię rozumiem, u nas to samo. Zwykła zmiana pieluchy to walka, a są coraz silniejsi. Brzuch mam tak skopany że chyba w końcu siniaki wyjdą.
Dzień miałam tragiczny, marudzenie, darcie tylko rączki,a i to nie zawsze pomaga. Coraz mniej śpią w dzień więc coraz mniej czasu i coraz większe zmęczenie.
Co do rehabilitacji, my ćwiczyliśmy raz dziennie takie ćwiczenia ogólnorozwojowe i na asymetrię. Od jakiegoś czasu nie ćwiczyłam ale muszę do tego wrócić. Maluchy nie zabierają się do siadania i nawet nie przekręcają za bardzo z brzucha na plecy.
Co do odporności to myślę że to sprawa bardzo indywidualna, choć dzieci do 6 m-ca własnej odporności w zasadzie jeszcze nie maja i się dopiero wprawiają, dlatego karmienie piersią jest ważne przez te pól roku. Oczywiście odporność matki też ma znaczenie.
My na szczęście już nie chorujemy, a w czasie szczepień podaję im BLF 100 (laktoferyna), która chroni głównie w okresach obniżonej odporności na wirusy. A szczepienie wiadomo czasowo może obniżyć odporność.
 
reklama
a ja musze pochwalic mojego synka!wczoraj go prosilam pol dnia zeby byl dzis grzeczny bo ciocia przyjedzie a on kochane dziecko juz w nocy zaczal sie budzic rowno co 3h, siostra nie mogla uwierzy ze taka zmiana, prawie zero placzu, mozna bylo go tulic calowac, mowic do niego a on podziwial otoczenie bez wycia i domagania sie jedzenia tuz po jedzeniu :-) a dominika nadrobila, pokazala swoje wysokie tony;) jeszcze takie male ja juz zaczynaja mnie kupowac swoim urokiem...
jutro mamy szczepienie ;/
 
Do góry