Nie to nie kwestia hormonow. Pojedyncze mamy SĄ wkurzające. Mam wokół siebie takich kilka.
Jedna, moja ulubiona zawsze narzeka na to, jak to ona nie ma dla siebie ani chwili, ze jej dziecko jest taaakie absorbujące (jak dla mnie to taki aniołek cichy, spokojny tylko się uśmiecha), ze nic nie może w domu zrobić a pomaga jej mama, tesciowa i maz, który pracuje na miejscu i jest o 15 w domu!!! Ostatnio taka jedna mowi takjej, tak wspolczuje tych blizniakow. Bo ja to 100% poswiecam mojemu synkowi a ty jak sobie radzisz jak obaj placza? A ja na to, ze jeśli ona poswieca 100% czasu to ja 200%
Multimama- to super, ze już chodzi. Ciekawe jak to teraz będzie.
Jedna, moja ulubiona zawsze narzeka na to, jak to ona nie ma dla siebie ani chwili, ze jej dziecko jest taaakie absorbujące (jak dla mnie to taki aniołek cichy, spokojny tylko się uśmiecha), ze nic nie może w domu zrobić a pomaga jej mama, tesciowa i maz, który pracuje na miejscu i jest o 15 w domu!!! Ostatnio taka jedna mowi takjej, tak wspolczuje tych blizniakow. Bo ja to 100% poswiecam mojemu synkowi a ty jak sobie radzisz jak obaj placza? A ja na to, ze jeśli ona poswieca 100% czasu to ja 200%
Multimama- to super, ze już chodzi. Ciekawe jak to teraz będzie.