Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

[Bibiana]

Mama ja też nie prasuje, bo mi się nie chce, reakcji alergicznych u chłopaków nie ma więc nadal piorę w naszym proszku.

Tigla moja mama mówi że soda oczyszczona jest dobra na plamy kilka-kilkanaście łyżeczek do wody i zaprać, potem dobrze wypłukać i wyprać jak zawsze, albo w kwaśnym mleku namoczyć plamę a potem wypłukać w ciepłej wodzie, a na jasnych ubrankach sok z cytryny....a i woda utleniona, pocierać plamę nasączoną szmatką wodą utlenoną

 

[lilonka]

Ja na plamy używam mydełka dr beckmanna, ale wersja niemiecka i nie narzekam:-)

Pusia - tak jak pisze Tigla - jak wprowadziłaś kaszkę, to odczekaj kilka dni żeby sprawdzić jak dzieci zareagują. A stałe pokarmy najlepiej zaczynać od warzyw (tak mówią), bo po owocach podobno warzywa już tak nie smakują;-) ale ile w tym prawdy:-)
Różyczko ale masz wielkoludy moi mają teraz 74 cm, a jednak są sporo starsi:-)
A my dziś zaliczyliśmy kąpiel w dużej wannie:-) a od wczoraj z Zuzy zobiła się gaduła - myślałam, że moje dzieci z tych małomównychA Maciek dalej budzi się w nocy co 2 godziny. Nie mam pomysłu why. Chyba po prostu trzeba przeczekać.
A macie może pomysł jak oduczyć Młodego od zasypiania przy cycu- szczególnie w dzień - za niecałe 2 miesiące powrót do pracy- a cyc opiekunki może mu do końca nie odpowiadać Dodam, że synuś mamusi ani butelki ani smoczka nie używa. Za to ze zwykłego szklanego kubka pije jak stary:-)

 

[aaronka]

Drogie przyszłe i obecne mamy, zapraszam do śledzenia mojego kulinarno-fotograficznego bloga dla niemowląt i dzieci zajadam szpinak oraz strony na FB https://www.facebook.com/pages/Zajadam-Szpinak/178872295648245
Zaczynamy od "pierwszej łyżeczki" marchewki i jabłka, sukcesywnie wprowadzając nowe produkty.
Zapraszam do kontaktu.

 

[mama290]

Ja to juz nie mam siły do tego prania im bardziej się nacuduje I nic nie schodzi to mnie szlak trafia mój sie smieje że nakupiłam tyle ciuchow a teraz to piore pare sztuk w kółko nie wspomne ile cudnych małych spodenek I bluzeczek wywaliłam do wora bo nawet raz na sobie nie mielililonka moi znajomi nauczyli poić dziecko z takiej zwykłej butelki platskiowej bo ta mała na piersi tylko I nie tolerowała butli ubaw to miałam jak biedny tatuś jak mama wyszła potańczyć karmił mała cała noc z tej nieszczesnej butelki małymi łyczkami jak zabierał to był ryk :-)

 

[lilonka]

No właśnie tego się boję fajnie że młodzi jedzą z łyżeczki i piją z kubka - w dzień oki - można karmić łyżeczką obiadek, kaszkę, deserek, ale w nocy chyba że uda mi się utrzymać laktację

 

[NovaMama]

Łoj Lilonka, nie chcę Cię straszyć, ale łatwo może nie być jeśli Maciek usypia (tylko?) przy cycusiu... Maluchy łatwo przyzwyczaić, a potem klops, bo chcemy odebrać coś, co jest znane i milutkie... Ja od początku uczyłam ich samodzielnego wieczornego zasypiania, teraz przerabiam kładzenie do łóżeczka w dzień, bo wcześniej spali drzemki w wózku (a teraz z racji pogody trzeba łóżeczko wykorzystać) i nie obywa się bez protestów. Zacznij od zaraz wprowadzać inny rytuał kładzenia spać. Dzieci nie powinny być kładzione do snu bezpośrednio po posiłku. Najlepiej, gdy sen poprzedza wyciszenie (czytanie, kołysanka, przytulanki. Może Ci również pomóc noszona pod ubraniem tetra albo szmaciana przytulanka która będzie Tobą pachniała - włóż ją do łóżeczka gdy będziesz kładła Małego. Nauka samodzielnego zasypiania może być na początku okupiona płaczem i to mocnym. Musisz być twarda, ale zawsze obok, czyli nie łamiesz się i podajesz pierś, tylko szukasz innych form pocieszenia - głos, klepanie po pleckach, podniesienie na ręce - zaprzestanie gdy dziecko się uspokaja i powtórka przy ponownym płaczu. Napisać łatwo, ale bywa różnie.... Jak moje bobsony są za późno położeni (czyli kładę ich już z oznakami głębokiego zmęczenia - ziewanie, pocieranie uszu, a nie daj Boźe początek kwękania), to zawsze zrobią awanturę. Polecam książkę "język niemowląt" t.Hogg, M.Blau, gdzie jest sporo wiedzy, doświadczenia i sposobów na niemowlęta. Generalnie dzieci są różne i różnie reagują na zmiany, ale mając w perspektywie powrót do pracy musisz już zacząć działać. I chyba warto by było w ciągu dnia podawać mleko z kubeczka, a cycuś rano i wieczorem. Takie moje przemyślenia + doświadczenie. Trzymam kciuki

 

[lilonka]

Ha - łatwo powiedzieć on sobie sam zasypia przy cycku, a wyrywać mu z buzi nie będę. Bez problemu zasypia też na spacerze. Wieczorem pal-sześć - dam radę z cyckiem, ale najgorzej w ciągu dnia - muszę wymyślić sposób na drzemki.

Ja też uczyłam samodzielnego spania - ale zanim skończył jeść to już spał

 

[pusia72]

dzieki dziewczyny ale mam pytanie mały je w dzien 180 a mała 150 i ja dalam dziś 3 łyzeczki tek kaszki ryzowe bananowej jestem ciemna jak tabaka nie za duzo czy nie za mało? a na noc jedza kleik kukurydziany 200 i 180
poczekam z tydzien i dam im na sprobowanie warzywka

 

[Tigla121]

NovaMama w kwestii upancernienia odzieży, to poległam : fartuszki, były bardzo smaczne i fajnie szeleściły i więcej było roboty z wyciąganiem fartuszków z buzi, bo nie sposób było zmieścić tam jeszcze łyżeczkę z jedzeniem. Miałam nadzieję, że jakoś się przyzwyczają do tych fartuszków, ale gdzie tam-cały czas były pyszne . Śliniaki, zarówno zwykłe materiałowe jak i te na folii służą do trzymania z boku, także też nie spełniają swojej funkcji. Pieluchy tetrowe w zasięgu ich ręki też odpadają, bo służą do zakąszania. Zaczęłam zakładać im koszulki tzw obiadówki i to jest coś co w dużej mierze chroni ciuszki. I wiecie co, te koszulki-obiadówki kupiłam jak byłam w ciąży zimą na jakiejś wyprzedaży w komplecie ze spodenkami za chyba 4 zł i są po prostu niezniszczalne. Obojętnie jak są brudne i od czego to wrzucam je do pralki i wyciągam bez żadnej plamki. Miałam tez sposób, że przebierałam je w obiadowe pajace, ale jak jestem sama to nie mam już na to siły. Ale chyba do tego wrócę, bo małe są na etapie wkładania stóp do buzi i jak się zagapię przy obiedzie to klops. Trochę głupio się komuś tłumaczyć dlaczego dziecko ma buraczki na stopach

Mama290 ja też w przypadku niektórych rzeczy się poddałam. Ale trochę mi żal, bo dziwnym trafem te tańsze ciuszki, na których nie mi za bardzo nie zależy to się nie plamią Poplamione bodziaki zakładam pod bluzy. A w kwestii ciuszków, których nie zdążyły ponosić to nic nie mów. Teraz rodzina ma szlaban na kupowanie i jeżeli już to konsultują ze mną.
Ja już dwukrotnie podałam żółtko-po pół żółtka na głowę co 2 dni (ugotowanego na twardo). Obserwuję i nic się nie dzieje.

Bibiana cytrynę i wodę utlenioną testowałam. Muszę spróbować z sodą. Ja dochodzę do wniosku, że może te materiały są jakieś trefne.

Lilonka a jak Ty to wtedy ogarniasz jak Maciuś zasypia przy cycku, a np mała płacze ? Moje też klepią, szczególnie rano, i teraz odkryły też krzyk (a raczej taki pisk) . Gadają coś i nagle wrzask (często bezpodstawny), ja lecę do nich a one zadowolone. Lilonka Ty dajesz im niekapka ? Bo jak kupiłam, ale nie wiem, czy im dać-tym bardziej, że jedna nic nie pije.

Pusia moje rano dostają na 180 ml wody 7 miarek mlecznej kaszki (ryżowej lub ryżowo-kukurydzianej)-piją z butli, a na wieczór na 180 ml wody daję 2 miarki mlecznej kaszki manny (jestem w trakcie wprowadzania glutenu), miarkę kaszki ryżowej i 4 miarki mm.

 

[lilonka]

Tigla - no właśnie do tej pory było super - Zuza sobie leżała na łóżku obok nas, dydała smoka, ja ją głaskałam, a Maciek przy cycu. Bardzo często zasypiała szybciej niż Maciek a jak nie zasnęła to przeskakiwałam na jej stronę i albo dostała cyca, albo ją potuliłam i szyliśmy w trójkę spać teraz się zrobiła bardziej ruchliwa, więc trzeba będzie jakoś to zmienić :-)
Najlepsze, że Maciek wcale nie wisi na cycu - 7-8 minut i śpi. Kąpanie z usypianiem zajmowało nam około 40 minut. Chociaż od dwóch dni Młoda chodzi spać o 21 - ale dziś bez karmienia wytrzymała do 4 Ale Maciek w tym czasie zaliczył już 3 pobudki