reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Lilonka ale ja chciałam Twoje przepisy na rybkę :rofl2:. Ja bym może dała małym niekapy, ale mam z jedną problem, bo w ogóle nie chce NIC pić. Dziób otwiera, posmakuje, krzywi się i wypluwa butlę.

Gloriane
po ciąży miałam to szczęści, że straciłam wszystko, a nawet więcej.Byłam taka wysuszona. Niestety ale początkowa opieka nad dzieciakami nie chciała być kompatybilna z racjonalnym odżywianiem :-D Zresztą co ja mówię-nadal nie jest. Rodzina mnie dokarmiała, a mnie ciężko było odgonić od paśnika. Jadłam rzadko, ale za to takie ilości, że wstyd :sorry:. Potem nad tym zapanowałam. W miarę regularnie jadłam, ale te godziny posiłków to dramat (ciepłe kolacyjki na spokojnie jak dzieci pójdą spać, a potem z pełnym żołądkiem do łóżka). Jak parę razy usłyszałam, że wyglądam jakbym znów by ła w ciąży podziałało.
Moja dieta nie jest zdrowa ani racjonalna (trwa 13 dni), ale daje pewne efekty, które zmobilizują mnie do dalszej pracy nad sobą.
 
reklama
Gloriane aby dzieciaczkom dobre humorki zostały :tak:

Gotadora dasz radę, my trzymamy kciuki abyś zdążyła, a później dojdziesz do wprawy, mi teraz wyjście zajmuje może z 10 min

ja też chce oddać swoje kg:tak::-D w ciąży mało przytyłam, w dniu wyjścia do domu ze szpitala weszłam na wagę a ona pokazuje że zrzuciłam wszystko, a to nie koniec bo moje nogi nadal jak balony wyglądały, po kilku dniach jak opuchlizna z nich zeszła przeraziłam się jak ja w ciąży schudłam, nigdy tak chudych nóg nie miałam, brzuch zero, moja rodzinka nie wierzyła że po bliźniakach mozna tak super wyglądać i to 2 tyg po porodzie, potem nadal chudłam bo jeść się nie chciało, ale za to po ok 2 miesiącach nadrobiłam straty i waże tyle co w ciąży :-p
ale juz się zabrałam za siebie i chyba mam tą dietę co Tigla, rano na śniadanie kawa i potem tylko obiad już w ciągu tygodnia 4 kg poleciało :-p
 
. Muszę właśnie jutro pediatry spytać czy dalej trzeba przegotowywać im wodę zródlaną. W sumie kilka razy dostały normalną z czajnika i też im nic nie było.
Lillionka - ja od początku daję wodę z czajnika - woda źródlana a woda z kranu to u nas to samo. Zastanawiam się czy nie dać mineralnej prosto z butelki bez gotowania...jutro na szczepienie idziemy to zapytam pediatry :biggrin2: No i widzę że Twój Maciek to mały obżarciuch :) hihi ale rośnie to potrzebuje w końcu, poza tym z tego co widzę to chłopcy jedzą więcej od dziewczynek...

A co do kilogramów - ja w ciąży przytyłam 13kg i 10 dni po porodzie miałam już wagę z przed ciąży - a teraz mam jeszcze -3kg. Skóra na brzuchu jest ciut rozciągnięta - ale minimalnie - poza tym staram się ćwiczyć 3-4 razy w tygodniu z Chodakowską :) No i przy dzieciach mam siłownię bo całymi dniami jestem z nimi sama - więc spacery, wizyty u lekarza plus domowe obowiązki działają na mnie jak aerobik :-D
Tak jeszcze ze 3 kg mogłabym schudnąć to byłoby już idealnie :)
 
U mnie zostało 5kg po ciąży, które ani drgną, też chciałam je jakoś popędzić, ale wytrzymałam tylko 1 dzień na dukanie ;-). Ja się nie nadaje do takich diet typu kawa i jajko, ciągle myślę wtedy o jedzeniu i chodzę wkurzona na cały świat. Próbowałam parę razy i nigdy nic nie wyszło z tego. Próbuję trochę na rowerku stacjonarnym jeździć, spacery z dziećmi, nie jem smażonego, słodyczy itp i NIC! 5 kg stoi, a też myślałam, że przy bliźniakach to będzie taki hardcor, że będę laską :-D Nie wiem kiedy po cc można zacząć robić ćwiczenia typu brzuszki?
 
NovaMama - jak Twoje chłopaki zasypiają sami w łóżczkach to bije pokłony. Ja dziś próbowałam uśpić bez cycka - dałam kaszki, więc byli najedzeni, zrobiłam klimat, poczytałam bajki, pośpiewałam kołysanki, nuciłam, glaskałam, tuliłam i tak nam minęła godzina i 10 minut - pod koniec już się zgubiłam, które najpierw uspokajać. I odpuściłam, bo generalnie zaraz powinni wstawać :-) I w 5 minut oboje spali;-)
Na szczęście mam taką pracę, że w razie co przyjadę z cycusiem:-D
Tigla - u mnie to żadna filozofia - kawałek łososia do parowara, a z dodatków były ziemniaczki i chyba dynia i ryż. A i koperek do smaku. I to wszystko potraktowane blenderm.
A próbowałaś dać córce pić z kubeczka takiego normalnego? Albo łyżeczką? A soczki przecierowe już dawałaś. Ja cały czas zamierzam, ale zawsze jakieś coś. Teraz zeszły tydzień mi wypadł przez te kupy. Ale chyba sie już unormowało.
Różyczko - u nas kranówka jest średnia - jak to w miastach - i bardzo dużo ma kamienia. Używam co prawda dzbanków Brity, ale mimo to robi się w czajniku.

Dziewczyny jakie macie krzeseka do karmienia? Ja cały czas karmie w fotelikach, ale te już wyglądają jak po armagedonie i zbieram się do zakupu. Możecie coś polecić, żeby dużo miejsca nie zajmowało:-)
 
Oooo my też krzesełka do karmienia kupić musimy....Póki co w leżaczkach bujaczkach karmię :rofl2:

Co do diet - też swego czasu przerobiłam i ducana i kopenhaska i montignac i monodiety.... i sowo daję nic tak nie działa jak zdrowe jedzenie 5 razy na dobę plus dużo wody mineralnej i oczywiście przynajmniej umiarkowany ruch - co przy bliźniakach mamy zagwarantowane :-D Także polecam taki sposób na chudnięcie :)

Moi panowie póki co są nauczeni że po wieczornej kąpieli jest jedzenie w czasie którego zazwyczaj już zasypiają, a jak nie to i tak kładziemy do łóżeczka i sami zasypiają...Mam nadziję że z biegiem czasu to się nie zmieni....
 
No właśnie moi też zasypiają przy jedzeniu - tylko z butlą jest o tyle łatwiej, że obecność mamy nie jest konieczna ;-)
A gdzieś czytałam, że z drewnianych ciężko schodzi jedzenie - testowałaś już ścieranie buraczków? Ja chyba wolałabym takie co da się złożyć na płasko - w dwu pokojowym mieszkaniu każdy cm jest na wagę złota. Chciałabym młodym dać już żarełko do ręki (już się cieszę na porządki).
Tigla - kupne herbatki - hmm chyba nie są najlepsze. Moim smakuje woda ze swoiskim sokiem malinowym. Ale ostatnio i samą wodę wciągają.
 
reklama
Ja miałam przy starszym synu to drewniane dla mnie porażka zajmuje mega duzo miejsca jest toporne I nie ma regulacji oparcia cięzko się szyści bo to drewno w porównaniu do składanych one wypadają lepiej szczególnie te z regulacją przetrzesz tylko na mokro I wszytsko czyste składasz na płasko mozna wszędzie wcisnąć ja mam dość duży stół I wysoki w jadalni I pasują idealnie wysokośćią a z tym drewnianym to by były za niskie dopóki chłopaki nie chodzą lepsze sa te plastkiowe niz drewanine bo aż oni zasiądą do drewnianego to mnie minimum 2 lata my też zasypiamy bez wspomagaczy nie nosze za czesto I nie lulam do łóżka smoczek ewentualnie:-) I sami zasypiają
 
Do góry