reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Jjka u nas tez był problem z długim jedzeniem. Bebilon comfort jest gęstszy od normalnego mleka a jeszcze z nutritionem to jak kaszka prawie. Kupiliśmy smoczki 2, ale to było za mało i trzeba było poszerzyć dziurki w smoczkach. I w końcu jest OK, chłopaki jedzą 90 ml w 5-10 min.
My nadal w szpitalu czekamy na operacje, podobno w piątek ma sie odbyć. Po miesiącu mieszkania w szpitalach nawet nie chce myślec jak dom wyglada, ni i tęsknię za Wojtusiem. Ponoć dziadkowie rozpuścili go dokumentnie ciagle nosząc na rękach. Nie wiem jak sobie pózniej z takim terrorysta poradzę. Ponoć ryczy jak sie go tylko do łóżeczka chce odłożyć. Macie rady jak go od tego odzwyczaic?
 
reklama
napierajka- współczuję pobytu w szpitalu, trzymam kciuki za pomyślne zakończenie. (przepraszam, dołączyłam teraz po długiej przerwie, jaka was operacja czeka?) twój drugi synek tak się zachowuje bo za tobą tęskni i czuje się niepewny. dla niego cały jego świat- ty- nagle zniknął i są dziadkowie, których się teraz kurczowo trzyma, żeby oni też nie zniknęli. to się zmieni kiedy wrócisz na stałe, chociaż na początku pewnie będzie chciał być cały czas u ciebie na rękach ale z czasem zobaczy że już się nigdzie nie wybierasz i będzie potrafił zająć się sobą. a może tęskni też bardzo za braciszkiem, może też jego obecność obok odbuduje poczucie bezpieczeństwa Wojtusia. trzymam kciuki i strasznie ci współczuję rozłąki z jednym dzieckiem, też byłam z dziećmi w szpitalu jak miały 4 tyg i złapały zapalenie płuc, ale szczęście w nieszczęściu- oboje byli chorzy i nie musiałam miotać się między domem i szpitalem, chyba bym zwariowała z tęsknoty.
 
Napierajka, już niedługo wrócisz na chate, przed wami swietlana przyszlosc:-)
My mielismy ten sam problem z zasypianiem na rączkiach (babcia nosila Adasia az ten nie usnąl, a i karmila go na rączkach chodząc z nim po domu- no comment). JAk tego oduczyć? Bardzo prosto a zarazem trudno- odkladac do lozka jak tylko widać oznaki snu np. ziewnięcie. Jak zacznie krzyczeć w lozeczku, bierzesz go na rece, jak się tylko uspokoi (niekoniecznie zasnie tylko uspokoi tzn np. przestanie plakac) odkładasz do lozeczka. My tak się zawzielismy i Adasia odkładaliśmy po ktoryms karmieniu 8x, po trzech dniach zalapal i teraz sam potrafi zasnąć. Jak go klade to sobie trochę polezy, pousmiecha do zabawek wiszących, possie smoka i sam zasypia.
Jak wrócisz do domu to nie nos go na rekach. To ze się za tobą stesknil to jedno, nadrobisz to przytulaskami podczas karmienia, przewijania, zabaw. Ale nie daj się poczuciu winy wynikającej z rozlaki- do spania jest lozko a nie rączki bo później będziesz miała przesrane. Takie moje zdanie. Ja moich oduczam wlasnie tego noszenia kilometrami po domu. Bawimy się na macie, jemy na kanapie a lozko jest do spania.
 
Elala mozna kupić sok ze sliwek tylko sprawdz czy nie ma jkais dodatków ale jak się bardzo męcza to gp powinien przepisac syrop (Bibiana pisała o nim) trzeba go stosowac regularnie zeby dawal efekty co do przepijania woda czy herbatka moi teraz jak wypija 50 ml to jest cud swiatowy a jak byli mali to po jednej łyżce ja dawałam picie zawsze po karmieniu :-)zaczynaliśmy od 2 godzin na glowe a teraz chłopaki wypijaja czasem butle w 5 minut:-) bardzo szybko zmieniłam smoczki wtedy na 3

A jak to osiągnelas ze wypijali tak szybko butle? Cos konkretnego pomoglo czy po prostu przyszedł taki moment i się ogarnęli?:-D
 
Co do zmiany smoczkow na 3- już to przerabiałam. Nie wyszlo. Oni jedzą szybko tzn az się zachłystują widać ze szybko pokarm leci. Tylko cyrki są, bo jak się zadławi jeden z drugim to później jest placz, nie chce butelki bo się boi, jak się uspokoi to jest drugie podejście do butli, znowu się zachlysnie bo jest glodny i chce jesc to znowu się boi i placze. Jak są spokojni to wciągają 120ml w 10min. Ale spokoj nie lezy w ich naturze niestety. Chyba ich rozpuscilam, bo jak tylko zaczynali pomialkiwac, ze są glodni to butla była w ciągu 5 min, normlanie biegiem robiłam mleko a powinnam nie leciec jak na złamanie karku tylko nauczyć, ze muszą poczekać. A ostatnio tesciowa wprowadzila metode na histeryka Adasia- ma już przygotowaną butle i dopiero go przebiera, żeby jasnie hrabia nie czekal dodatkowej minuty po przewinieciu tylko od razu zarcie dostal, bo by się zaplakal chyba na smierc. Kiedyś ich nagram jak oni jedzą i może gdzies wysle to się polejecie ze smiechu- istny koncert. Jeden się drze, drugi stęka, warczy, walczy z butelką, chrząka. Jakby ktoś tylko tego posluchal bez wizji to by pomyslal, ze to odgłosy prosiaków z koryta a nie dzieci:crazy:
 
jjka ma racje, ja tez nie jestem za noszeniem na rekach, moi nie sa i nie byli noszeni. z babcia do tej pory walcze, juz 10 miesecy zwracania jej uwagi a ze to tesciowa to nie moge powiedziec dobitnie. grrrr. bez sensu ta moja rada wczesniej. przyznaje.
 
elala- jak przygotowujesz pomidory dla dzieci? ja obieram ze skórki, wycinam pestki nasienne i gotuję sam miąższ z pozostałymi warzywkami, ale ani trochę nie przypomina to zupek ze słoiczka..
 
Jajka
U mnie sprawdza się smoczek jak się mały zaksztusi mlekiem - do momentu aż się nie uspkoi ma smoczek i znów cycek, i tak nawet 5x podczas karmienia no i bekanie w miedzy czasie przy butli Natanowi lepiej idzie ale czasem tez smoka muszę użyć

Co do nas na razie vojta na spokojnie :-) lekkie ćwiczenia nie jest źle - za tydzień kolejna wizyta i więcej ćwiczeń :-/ no i przyszły tydzień dramat pn-wolne, wt- rehabilitacja,sr-szczepoenie, czw-kontrola bioderek, pt-lekarz rehabilitacji kontrola.
 
Justynia, swietny pomysl, może poskutkuje. Przy następnym karmieniu wyprobuje i zdam relacje.
Co do smoczkow-wyciagnelam z szuflady taki z większym przepływem i podjelam probe- niestety porazka, to nie działa. Ale dzięki za rady.
 
reklama
Kretowinka, ja latem robila przecier do sloiczkow ze swoich pomidorow. Ale gotowalam je w calosci a potem przecieralam przez sito, no iak pozbawialam je pestek i skorki. Nie powiem ze jest idealny ale troche przecier przypomina. Zostal mi ostatni sloiczek ale juz znalazlam w sklepievtaki gotowy specjalnie dla maluchow i chyba wykorzystam bo z kupnymi pomidorami o tej porze roku to raczej nie bede sie bawic, bo pewnie na nafaszerowane chemia. Choc przyznam ze tych gotowych w sloiczku nawet nie widzialam wiec wcale nie musza byc lepsze. Taka pora roku ze nic swiezego i dobrego sie nie dostanie:baffled: Byle do lata.
Dzieki za pomoc w kupkowj sprawie. Wprawdzie nie znalazlam sloiczkow bobowity ze sliwka ale mialam swoje suszone ktore namoczylam zbledowalam i dodwkam do podwieczorka. Efekt rewelacja - 3 kupeczki wmciagu dnia. Dzieki dziewczyny.
A tak mi sie przypomnialo, ze kiedys pisalysmy o krzywych glowkach. Napiszcie czy widzicie jakas poprawe? U nas jak jest to minimalna, choc maz twierdzi ze jest znacznie lepiej, choc ja az tak tego nie widze. A jak u was?
Jjka jedyne co jeszcze pozostaje to smoczek o roznych przeplywach, u nas jak byl problem z wolnym jedzeniem to sie sprawdzily na Kubusiu bo jak mocno cignal to przekrecalam butelke na normalny przeplyw aby sie nie krztusil ja jak nie chcialo mu sie zassac to dawalam na szybki. Bawilam sie tak moze ze 3 tyg i pozniej wszystko sie unormowalo i na normalnum smoczku aventa wypijal szybciej niz Lenka.
Aaaa no przeciez dzis po raz pierwszy wyczulismy zabka u corci. Taki ledwo co sie wyzynajacy, ale jest. Kuba ciagle bez, a slini sie juz od 2go miesiaca zycia :-)
 
Do góry