Heda u nas na obiad pulpety drobiowe albo rybne albo jakiś gulasz. Zamiast ziemniaków można każdą kaszę - jęczmienną, pęczak gryczaną niepaloną, jaglaną. Ja kaszę gotuję zawsze z liściem laurowym, lubczykiem i zielem, żeby była smaczniejsza. Staram się dużo ryb dawać - albo jako pulpety albo duszę w soku z cytryny, maśle i tymianku. Lub innymi przyprawami. Moi chłopcy kanapki rozkładają na czynniki pierwsze, więc muszę się nagimnastykować ze śniadaniami. Najczęściej - owsianka z jabłkiem/rodzynkami/cynamonem (lub miks płatków zbożowych z lidla), twarożek lub jogurt naturalny z owocami (teraz mrożone maliny albo truskawki) i zboża ekspandowane (kupuję w zdrowym sklepie ale chyba są też jakieś w rossmanie). Jajka na miękko lub klasyczna jajecznica lub omlet - daję dużo natki, szczypiorku, koperek, czasem wcześniej podduszoną pieczarkę. Naleśniki normalne kiedyś były hitem teraz słabo wchodzą. Zamiast klasycznych robię drożdżowe
http://www.crustanddust.pl/.../beghrir-czyli-marokanskie... https://www.kwestiasmaku.com/.../nalesniki.../przepis.html
Na podwieczorki często kisiel z owoców jakie mam pod ręką. Manna na mleku, płatki ryżowe błyskawiczne na mleku. Niestety u nas skończyło się eldorado i bliżej ukończenia dwóch lat zaczyna się wybrzydzanie przy jedzeniu.