reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

reklama
Olusiu,wydaje mi sie,ze *spam* dla kobiet w ciazy (syrop i pastylki na gardlo),sa chyba rowniez dla karmiacych mam.Wyslij kogos do apteki zeby sie zorientowal.
Zdrowiej!
 
Jjka pewnie większość z nas nadal jest tylko biernie. Ja czytam regularnie ale pisać to już mi dziewczyny nie pozwalają, bo jak tylko biorę tablet czy telefon do ręki, to wiszą na mnie i mówią daj.

To prawda że z roczniakami jest mimo wszystko łatwiej. Łatwiej się z nimi komunikować. U nas koszmarne zrobiło się przewijanie dziewczyn. Za nic w świecie nie chca wylezec nawet 5 sekund. Przewijam je w locie :).

H zaczyna się puszczać i jest stanie zrobić sama prę kroków. N jest bardziej ostrożna i nie ryzykuje. Aktualnie N jest chora. Z środy na czwartek miała prawie 39 stopni gorączki. Zauważyłam na ciele drobne krostki. Miała też delikatny katar. Poszłam z nią do lekarza i od razu dostała antybiotyk. Trochę mi nie grała ta gorączka i wysypka i jej nie dałam tego antybiotyku. Chyba dobrze zrobiłam, bo w sobotę gorączka minęła i masakrycznie ja wysypalo wiec to chyba trzydniowka. Jutro idę z nią na kontrolę do naszego pediatry wiec zobaczymy.

Poza tym przechodzimy na jedną drzemkę, nadal jedzą w nocy. Nocki tez się ostatnio poprawiły i śpią spokojniej. Często śpią do 8 a dzisiaj nawet o 9 (chodzą spać prze 20) wiec jestem nawet wyspana:).

Generalnie łatwo nie jest ale jak dla mnie łatwiej niż na początku.

Madison, Edytka, Emilek tez jestem ciekawa co u Was słychać?
 
Witajcie:)
Fajnie, że dołączyły nowe Mamy, gratulacje!!!:)
Zgadzam się z dziewczynami, na początku jest najtrudniej! Co prawda potem też łatwo nie jest, ale człowiek już jakiś taki oswojony z tym bliźniaczym kieratem, dzieci większe, strach o nie chyba trochę mniejszy, a na pewno inny niż o te 2 kg kruszyny.
Olusia, ja jak sie przeziębiłam piłam herbatę z miodem, łykałam paracetamol i smarowałam się maścią rozgrzewającą na noc. Aha,i inhalacje!
U nas jakoś leci. Majówkę spędziliśmy na wsi. O odpoczynku można było pomarzyć, ale dzieci się wyszalały, pooddychały świeżym powietrzem. No i (tfu, tfu, obym nie zapeszyła!) śpią trochę lepiej. Tzn udaje nam się pospać ok 6h więc jest super. Co prawda zdarzają się dni że dzieciaki wstają o 5 grrrr;/, ale za to w nocy nie ma większych przerw w spaniu.
Co do postępów to synek chodzi przy meblach, zaczyna się puszczać, córa na razie tylko stoi i nadal tylko pełza, nie raczkuje;/
Wiem, że temat już był ale odświeżę...Jedziecie z dzieciakami na wakacje? Sami, czy z jakimś wsparciem?;) Chcielibyśmy pojechać, ale boję się że to będzie jedna wielka męka. A nie bardzo mamy z kim jechać więc pewnie tylko w 4.
Darunia, już dawno miałam pytać. Masz kogoś do pomocy przy dzieciach? Rany, ja bez męża bym zginęła, poważnie. Wieczorem dzieciaki są nie do ogarnięcia przez 1 osobę. Ryk, pisk, wszystko musi być na już, nie ma szans w pojedynkę. W ciągu dnia też jestem sama, ale na wieczór już padam na twarz.
Dołaczam się do apelu....dziewczyny (Edytka, Katharine, Emilek) co u Was?! Piszcie czasem!
 
Hoacynka, ja jestem praktycznie cały czas sama z moją trójka. Męża teraz nie ma już trzeci tydzień. Czasem jest brat, ale on młody jest więc jedynie co to potrzyma trochę któreś, ale nie przewinie ani nie nakarmi. My jedziemy za miesiąc nad morze. Tylko w 5. Nikogo nie bierzemy a nawet nie chcemy. Tak mało czasu spędzamy rodzinnie, że chcemy ten czas wykorzystać maksymalnie.
 
Hej, dziewczyny. No ja też wieczorem teraz padam na nos. Wstaję ok 5 i szykuję siebie i dzieciaki do żłobka. Jedziemy na 7 a ja do pracy na 7.30. Pracuję na szczęście krócej (bo jako matka nadal karmiąca he, he przysługuje mi 1,5 godz przerwy na karmienie) i odbieram robaki ze złobka. A potem już wszystko nabiera tempa. Mogę coś zrobić jak maluchy pójdą spać po 19, ale jestem już zwykle mocno zmęczona (jak dzisiaj).
Z chłopakami lepiej, przyzwyczajają się powoli do żłobka ale nadal płaczą jak ich zostawiam i jak odbieram. Poza tym już bawią się, dobrze jedzą i nie wiszą cały czas na "cioci". Robią się też bardziej samodzielni. Ale jak wracają do domu to chcą mnie i męża zamęczyć i zrobili się strasznie zazdrośni o siebie. Zaczynają się bić i czasami gryźć, wyrywają sobie zabawki itp. Bierzemy ich prawie codziennie po pracy na plac zabaw żeby się wybiegali, wtedy nie marudzą i łatwo zasypiają. W domu się nudzą.
Nadal czekam na żłobek samorządowy (już ponad rok), jest szansa że od września dostaniemy. Mam nadzieję, bo ten prywatny zrujnuje nas finansowo.

Podczytuję was regularnie, ale nie zawsze mam teraz czas żeby coś napisać.
 
Czesc dziewczyny!
Przyznam że Was często podczytuję ale zeby cos naskorobac to tak ciezkawo :) Moje dziewczyny dzis 7 miesiecy koncza..szok zlecialo:szok:Obylo sie bez kolek, są bardzo grzeczne i do ogarnięcia od początku do teraz, mam nadzieje ze tak juz zostanie hehe. Na codzien sama sie nimi zajmuje a tatuś z doskoku bo zapracowany :)
U nas zębów brak i sie nie zapowiada poki co, do siadania i stania sie rwą strasznie, lubią tez tak sprężynowac na nogach jak sie podtrzymuje. Z racji wczesniactwa i wzmożonego napięcia męsni (32tc) mielismy rehabilitacje i po niej jest duza poprawa. Startowaly z waga 1650 i 1890 a juz okolo 7600 ważą :szok: a spasione nie są, chyba po tatusiu beda wysokie :tak:

Jestem na etapie szukania spacerówki, mam dwa typy BJ city mini double gt i TFK twinner twist duo. Poradzicie coś?? Jakies doswiadczeia z tymi wózkami?? Bylabym wdzieczna ;-)
 
Wywołana do tablicy melduję się ;-)
Czytam na bieżąco co u Was, ale jakoś nie mogę się zebrać, by coś sensownego napisać.
Witam nowe mamusie. Gratuluję i życzę zdrowia wszystkim :-)
No więc u nas sytuacja wygląda następująco: Wczoraj mieliśmy szczepienie MMR. Stan na wczoraj Róża 9800g 74cm 4zęby, Dominik 11040g 78cm 6zębów.
Dzieciaki gadają jak nakręcone. W zasadzie to buzie im się nie zamykają. Tworzą jakieś dziwne słowa poza tymi rozpoznawalnymi ;-)
Od półtora tyg Dominik chodzi bez trzymanki, a dzisiaj Róża zrobiła swój pierwszy krok bez trzymania :-D
Poza tym dzieciaki kochają wszelkie zwierzęta. Wszystkie muszą przytulać i głaskać. Łącznie z krowami i świniami. Nic nie przsparza im takiej radości jak to, że krowa, kot, pies czy inne zwierzę ich poliże po ręku :-D
Z jedzeniem super. Wszystko jedzą, co im daję. I oczywiście chcą wszystko jeść, to co my. Czasami zastanawiam się, gdzie to wszystko im się mieści.
Ze spaniem też nie mogę narzekać. Śpią od 19tej do 6tej rano. Ja wstaję do nich o 7mej więc godzinę bawią się i gadają do siebie w łóżkach ;-) W dzień mają jedną drzemkę o 11tej.
Nie wiem co tu więcej napisać :-D
Ja do czerwca mam rodzicielski a potem idę na wychowawczy. Innej możliwości niestety nie mam.

Pozdrawiamy wszystkich :-)
 
Melduję się i ja choć nie byłam wywołana do "tablicy" ;)

Aga nawet się nie obejrzysz jak czas szybko zleci, i twoje dzieci będą mieć roczek. Pamiętam doskonale jak Asia i Wojtuś się urodzili, w ciągu tych prawie 15 miesięcy urodził się Michaś i ma już 3 miesiące. Sama zastanawiam się kiedy ten czas szybko zleciał ;-)

Muszę się pochwalić bo Wojtuś zaczął dzisiaj stawiać pierwsze kroki i już potrafi przejść ponad 1m. :-D

U nas również rozpoczął się okres buntu, w szczególności Wojtek. Chyba osiwieję w niedługim czasie przez niego. Asia niestety próbuje go naśladować ale to raczej w żartach.

A noii w końcu doczekałam się słów "mama", ale tylko wtedy jak czegoś bardzo chcą.. No ale dobre i to. A gdy widzą tatę albo babcię to od razu jest tata i baba.

Michałek jest na etapie czarowania wszystkich swoim uśmiechem i "gggggggggg" :-D
 
reklama
Poszlam w we wtorek do lekarza internisty i zapalenie oskrzeli i antybiotyk a potem mialam wizyte u gina, oczywiscie moje wyniki nie sa dobre, anemia jak byk, zanizone elektrolity, podwyzszone leukocyty ale to bylo do przewidzenia skoro infekcja jest., wiec kuruj sie...

Noc z wtorku na srode ciezka ale to dla mnie, nos zapchany, goraczka itp, a maluchy chyba wiedzialy ze mama chora bo byly w nocy spokojne, w dzien noszone, bawione przez mame i mojego bo ja nie dalam rady. Dzisiejsza noc byla nawet spokojna, chociaz maly dal troszke popalic

Ja sie czuje lepiej, wiec leki dzialaja... oby tak dalej! piekna pogoda wiec mama idzie z malymi na spacer a ja sie poloze troszke i sie kimne..


hoacynka ja pilam herbatke z cytryna, malinowa, inhalacje robia bo nos zapchany, smarowalam sie mascia i wygrzalam sie w soli w wannie...:tak:

marta787 super ze wszystko sie powoli uklada i jak juz ladnie waza.. a rehabilitacja od malego pewnie zdziala cuda..

emilek
ale juz duze dzieciaczki masz... ciesze sie ze zdrowe... ja sie zastanawiam czy dac maluszki do zlobka czy nie, oczywiscie nie teraz.. powiem tak troszke mi brakuje mojej pracy, lubie to co robie.. ale wiadomo ze dzieci najwazniejsze i im chce poswiecic duzo czasu... mam czas zeby to przemyslec jeszcze...:tak:

Napierajka a od kiedy dalas swoje maluchy do zlobka?
 
Do góry