reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Santini, wszystkiego najlepszego z okazji 8 miesięcy :-*

My za dwa tygodnie kończymy 9 miesięcy :-)

Santini, ja nie w temacie. Jaka operacje będzie mieć Milenka?

Co do plesniawek to nie wiem. Bo nie miałam z nimi styczności. Na temat nosidełka nie pomogę też, bo ja swoich nie uczę noszenia na rękach. Jak najwięcej kładę ich na podłodze bądź w kojcu.
 
reklama
Mama290 podeslij mi jaką chustę masz, ja bym chciała moje ponosić. A długo trwa nauka?
 
Ostatnia edycja:
Mama 290-dokładnie takie nosidełko, będę we Wrocławiu to je przymierzę, ale szczerze powiem zachorowałam na nie, jestem ciekawa czy warte ceny. Znasz je może?
 
Ineska a ile Twoje dzieciaki mają miesięcy? Moje baby są w 5-tym i już mi ciężko z nimi przy cycu. Wcześniej tylko to je interesowało- zjadły raz, dwa. Teraz to zaczepiaja się i wszystko je rozprasza, jak są mega głodne to skupiają się na jedzeniu, a tak to kombinują. A jak długo jedzą?

Cat4 moje dzieciaki maja juz 6 msc i 3 tygodnie i uwierz mi tez jest bardzo ciezko ich karmic... Jak ich karmie to musi byc kompletna cisza w domu, ale i tak ciezko ich karmic razem na poduszce, bo cały czas jedno drugiego ciągnie za uszy, za włosy, za nos.. Dlatego jak tylko moge to karmie ich oddzielnie i czasem dokarmiam jak sie nie najedzą. One zawsze długo jadły, do 4 msc to ja ich karmiłam prawie non stop! Tzn. Trzymałam na poduszce, bo one jadły, spały i potrzebowały bliskości. Teraz karmie ich co 2-3 h, nauczyłam ich drzemek w wozku, wiec mam troche czasu dla siebie.
 
Cat4 moje dzieciaki maja juz 6 msc i 3 tygodnie i uwierz mi tez jest bardzo ciezko ich karmic... Jak ich karmie to musi byc kompletna cisza w domu, ale i tak ciezko ich karmic razem na poduszce, bo cały czas jedno drugiego ciągnie za uszy, za włosy, za nos.. Dlatego jak tylko moge to karmie ich oddzielnie i czasem dokarmiam jak sie nie najedzą. One zawsze długo jadły, do 4 msc to ja ich karmiłam prawie non stop! Tzn. Trzymałam na poduszce, bo one jadły, spały i potrzebowały bliskości. Teraz karmie ich co 2-3 h, nauczyłam ich drzemek w wozku, wiec mam troche czasu dla siebie.

A ja myślałam,że moje tylko takie rekordzistki przy lezeniu przy cycu. One np. Dziś jadły porządnie ok 20 min a potem tak sobie ciumkały powoli, dalej ciagnęły i połykały,bo tak robią,żeby im leciało....A potem leżą i się bawią i im się lekko ulewa...przeżerają się....tak robią od początku, najeść się pod korek. A czy po 4 mc dawałaś im warzywa? Ja w przyszłym tygodniu dam ziemniaka. Lubię ten moment jak leżą i przestaną się wygłupiać przy jedzeniu i przysypiają przy piersi. Spokojnie jedzą, takie małe bobasy. Strasznie szybko rosną....ech...
 
Santini- u nas ok 7msc zaczely sie czeste pobudki w nocy, tak po 10-15x i trwalo to do ok 12msc. Teraz jest lepiej bo wstaje 3-4x do kazdego. I spimy w oddzielnych pokojach tzm maz z jednym a ja z drugim, bo zaczeli sie strasznie wybudzac nawzajem i byl placz.
I tez tak plakali przez sen, wiercili sie, wstawali, siadali, plakali itd.

Cat, Ineska- szacun za tak dlugie karmienie piersią, wow!
 
reklama
Gosia, moje chłopaki miały RSV jak mieli niecałe 2 m-ce. Od razu poszło zapalenie płuc, dość ciężkie, jednemu trzeba było dać tlen. A przywieźliśmy właśnie ze szpitala z Prokocimia jak pierwszy był operowany. Zero wyobraźni personelu, kładli chore dzieci na oddziale chirurgicznym na salach gdzie były dzieci przed i po operacjach. Drugi złapał od razu, ale oni wtedy jeszcze spali razem w jednym łóżeczku. Niestety ten wirus jest bardzo zakaźny. Uważaj żeby nie złapać rotawirusa bo jest sezon i pewnie dużo w szpitalu przypadków.
Co do ząbkowania to nocne marudzenie to norma, u nas przy każdym zębie było mega marudzenie zwłaszcza w nocy. No i budzenie do pół godz - godzinę. Malo co skutkuje, chyba że coś p/bólowego - na kilka godzin.
U nas szału z zębiskami nie ma, Wojtyuś ma 8 (wszystkie jedynki i dwójki) a Krzyś 6 (górne jedynki i dwójki i jedynki dolne). A powinny iść im już czwórki. Na razie nic się na to nie zanosi.
Jutro idziemy się szczepić na ospę. Za miesiąc maluchy idą do żłobka i chciałabym żeby trochę się przed tym uodpornili, a sezon na ospę już się zaczyna.
 
Do góry