reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Dziewczyny jak dajecie rade z takimi pełzakami potem biegaczami? Człowiek się zastanawia, że takie mini bobo to ciężko, ale chyba w miarę zwiększania aktywności u dzieci to chyba ciężej.., jak jest u Was?

Moje dzieci jeszcze nie chodzą ale wstają, chodzą przy meblach, Adam się już puszcza i wczoraj zrobil samodzielnie 3 kroki.
U mnie z kazdą nową umiejętnoscią i mobilnością jest LŻEJ. Zdecydowanie jest łatwiej i przyjemniej. Tylko moje chłopaki to mi tak na początku dawali w kosc, ze szok. Oni się darli non stop, nic im nie pasowalo, marudzili caly dzień, na spacerze, po kapieli, przed jedzeniem, po jedzeniu. Ja ich caly czas na raczkach nosiłam, a to jednego a to drugiego i ryk w stereo. Wiem, ze sa takie dzieci, które leza sobie w lozeczkach i patrza na karuzele przez 40min- nie moje!
Za to teraz? TEraz to latają, ganiają się, bawią, układają jakies wieze, wariują w namiocie, wkładają zwierzątka do domku i nie ma ich czasami i godzinę. Bardzo mało psocą. Musze na nich patrzeć, bo mają już bardzo sprawne rączki i wszystko rozkreca. Ale nie musze za nimi biegac, bo wystarczy, ze ich obserwuje zza laptopa na kanapie np. tak jak teraz :-D Może to się zmieni jak zaczna chodzic i wspinac się wszędzie. Zobaczymy. Jak na razie tez się słuchają. Jak cos chcą zrobić, czego im nie wolno np. zdjąć moje książki z półki to patrza na mnie i czekaja co powiem. Mowie nie wolno i jest koniec tematu, odchodzą. CZasami musze 5x powtórzyć ale nie robią na zlosc. Na razie, tak jak mowie to jest stan na chwile obecna. Jutro może być już inaczej;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Milla- no wlasnie, logistyka najtrudniejsza w tym wszystkim. JA wybiorę urlop zalegly za 2013 i 2014. Tegorocznego nie ruszam.
 
Ja zamierzam wykorzystać urlop za 2013 zaraz po rodzicielskim, za 2 014 jest do września więc na razie zostawiam na tfu tfu ew. choroby w żłobku. Za ten rok na razie nie ruszam.
 
Czy wasze dzieciaczki mają teraz duży apetyt ? Moje jedzą teraz bardzo dużo obiadku 300 za 2 h już żądają deserku kolacja 250 i jedzą mi w nocy zwłaszcza Magdalena jak zje kolacje koło 19 to potem kolo 23 kolo3 i 6 potem kolo10 no idalej obiad napisalam wcześniej . Nie wyrabiam z jedzeniem. Urosły znowu maja kolo80 cm. Szok
 
Katherine, no to dość duże masz okazy. Moi maja po ok 77 cm i waga ok 10 kg, a jedzą wg mnie dużo. Zaczęli tak dużo jeść jak zrobile i się ruchliwi (raczkowanie, wstawanie, chodzenie). Zjedzą na obiad ok 250 ml i zaraz wiszą na mnie jak coś jem, nie dadzą zjeść spokojnie itylko muszę im coś do pysków dać. W zasadzie to na okrągło by jedli, daję im flipsy kukurydziane i wafelki ryżowo-zbożowe między posiłkami. Na nocjedzą 240 ml gęstej kaszki i w nocy dojadają ok 180 ml mleka.
 
Katherine_mag- moi jakiś czas temu mieli taki aptetyt. 300ml obiadku na glowe? Wow, to moi jedza ok 250. FAktycznie jedza caly czas bo i ode mnie sępią i czas miedzy posiłkami skrocili i w nocy jedza wcześniej. Moi jedza ok 210ml na gesto kaszki na kolacje ok 19 i potem 210ml w nocy ok 2. Potem sniadanie o 8, IIgie sniadanie o 10, obiad o 12, podwieczorek o 15. no i kolacja ok 19.
 
Normalnie nie wierzę moje dzieci już śpią !!! Gdzie ostatnio miałam problem z nimi bo nie mogły zasnąć i darły się w łóżeczkach. Szok,czyli Magda coś tam popłakała sobie ale zasneła szybko. Chciałabym żeby tak było już cały czas jak przedtem. Chyba długo już z domu nie wybierzemy się w żadną podróż, za dużo stresu dla mnie i dzieci :( ha już odliczan dni do powrotu do domu, jeszcze 3,5 dnia :D
 
Jjka czytam was ale nie odzywam się bo mi się nawet narzekać nie chce. Filip to tak daje popalić że szok. Już nie wiem co mam z nim robić. Chodzi oczywiście o spanie. Z zasypianiem nie ma większego problemu coś tam po nudzi i idzie spać, ale w nocy to istny horror. Budzi się i płacze, rzuca się po łózeczku lamentuje itd. 2,5 godziny. Nie jestem go w stanie uspokoić. a jak jakimś cudem zaśnie to 3 min i się budzi z płaczem. Jak go biore na ręce to się odpycha, jak jest w łózeczku to zachowuje się jak opętany. Normalnie masakra. Zaczeło się to na poczatku grudnia i trwa do teraz. Pierwszym dziwnym objawem było odrzucenie smoczka. Podejrzewam że to zęby ale czy one mogą dać aż tak w kość? Może coś mi poradzicie bo już nie mam siły i czuje siię jak wyrodna matka bo mi nerwy puszczają i czasem to krzycze na niego .
 
reklama
Karmelova- oczywiście, że zęby tak mogą dać w kość. Dla niektórych dzieci to niewyobrażalny bol. Odrzucil smoczek bo widać nic w paszczy nie chce mieć. Jak go bierzesz na rece to się odpycha bo nie o bliskość i przytulanie mu chodzi tylko, żeby ktoś od niego ten bol zabral. Moi tak samo się zachowywali. I tez potrafili długo plakac w nocy, drzeć się a nie płakać. Raz dla testu podalam Nurofen i spali dobrze. Czyli dla mnie to był znak, ze to zęby. Potem już się nie bawiłam w branie na rece itd. bo wiedziałam, ze to i tak nie przyniesie rezultatu. Jak po 30min nic im nie pomagalo to dawałam cos przeciwbólowego i przynajmniej trochę się oni przespali i im ulzylo. Oczywiście nie można codziennie stosować specyfikow ale raz na jakiś czas. Chociaz jak już było apogeum i ostatnia faza wyrzynania to i 2 noce pod rząd dostawali środki, bo tak cierpieli, ze się zbolu zwijali. Teraz chyba trojki będą szly i już się boje.
 
Do góry