reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Wreszcie obie spia i mogę cos napisać, jakas masakra z tymi moimi bąblami, jak jedna spi to druga płacze i tak w kółko. Na szczęście moje na spacerach śpią i to obie, ufff także mam 3 godziny chodzonego relaksu :) W nocy róznie, Hania dzis akurt co 2 godziny sie budziła, a tak to przeważnie co 3 godziny więc mam 2 pobudki w nocy, Maja ostatnio 2x przespała całą noc, tzn od 23-24 do 5-6 rano więc nieźle, ale przez zaśnięciem 3 godziny plakala i nie wiem o co jej chodzi, na kolki mi to nie wygląda, ledwo co zje 120 ml mleka i zaczyna płakać, tak jakby z głodu ale więcej mleka już nie chce, może chce do cycka ale w cyckach pusto :/
Widze że nie tylko ja jakas zdołowana chodzę, a ta pogoda wcale nam nie pomaga. Też tak jak Wy nie ciesze się z tego macierzyństwa tak jak powinnam, a wiecie co jest najgorsze? ze czuje się szczesliwsza jak jedno z dzieci spi, wtedy myslę sobie ale byłoby cudownie... wciąż zadaje sobie pytanie dlaczego bliźniaki????? dlaczego ja???? ehhh kiedy mi to przejdzie to nie wiem, ale wciąż nie moge sie pogodzic z tą myślą. Jak jedna z dziewczynek nie spi to czuje że jestem blisko niej, są wtedy takie fajne chwile, magiczne, takie jak powinny być, patrzymy sobie w oczka, przytulamy się itp a jak mam dwójkę na raz przy sobie to czar pryska, wszystko w pospiechu robie i dzialam jak maszyna, tasmowa robota... Tyle blogów sie naczytałam o "podwójnym szczesciu" i nigdzie nie znalazłam wpisów o tej drugiej stronie medalu, przynajmniej człowiek by sie choc troszkę przygotował psychicznie. Ide bo moja wolność sie skończyła, jedna już wyje.
 
reklama
ineska- nie wiem co ci doradzić, bo moi w tym wieku spali najdłużej wlasnie na spacerze. Dopiero ok 6msc zaczely się problemy.
A może jej za zimno, za cieplo, za ciasno w kombinezonie?

Moi jak mieli 4,5msc wazyli 6600 i 7000 ale to chłopaki wiec wieksi od dziewczynek.

Madziawse- ja tez miałam takie myśli, ze cos mnie omija przez to ze mam bliźniaki- taka bliskość itd. bo to tasma była. Ale taraz jest inaczej. Mogę każdemu poswiecic czas i jest fajnie. Cieszy mnie to, ze mam dwóch roznych chlopcow. Roznie wygladaja, roznie lubia się bawic. Nie jest nudno.
Ja na początku tez lazilam na długie spacery ale później poszlam po rozum do glowy i jak tylko usypiali w wozku to wracałam na chate i ich zostawiałam w przedsionku, tylk odrzwi uchylałam, żeby się nie zgrzali. Oni spali a ja mogłam obiad zjeść.
 
Jjka moze rzeczywiście to przez kombinezon, bo w zasadzie wtedy jak zaczęłam ja w niego ubierać zaczęły sie problemy... Kiedyś spała jak aniołek, a teraz ewidentne jej cos nie pasuje...

madziawse- dzisiaj miałam podobne myśli... Ale ja zawsze marzyłam o blizniakach, a teraz mam czasem takie dni, ze po prostu nie daje rady i tez wszystko robie tak mechanicznie. Nie mam czasu, zeby poprzytulać sie do każdego z nich, zeby na spokojnie nakarmić, nawet sie zastanawiam czy poświęcam im wystarczajaco duzo czasu (choć 24h), zeby poprawnie sie rozwijały... Z jednej strony chce im dać wszystko, co najlepsze, a z drugiej strony będąc cały dzien sama, nie mam takiej możliwości:/ ehh dzisiaj jest ewidentne zły dzien, moze jutro bedzie lepiej!

Dzieki, ze podałyscie wagi dzieci. Zaczęłam sie troche martwić czy odpowiednio przybierają na wadze, bo karmie ich tylko piersia i corka wazy 5600, a synek 5800 g (ur.2650 i 2740), ale do 4 miesięcy pewnie dobija do min.6kg.
 
Ineska u nas tez zawsze ryk na spacerach byl, bo one tak maja ze placza przed zaśnięciem; ) ryk a czasami wisk, dodatkowo moje dziewczyny lubia spac na brzuszkach wiec jak plakaly to przewracalam je na brzuszek i bylo lepiej tak zasypialy. Ja zawsze spacer zaczynam jadac bardzo szybko a jak zasna to juz moge spacerowac;) i spia ok 30-40 min od zawsze
 
jjka dzieki. troche cie nasladuje i twoj sposob na wychowanie tez ;) tak czuje troche jakby przetarty szlak ;)
ineska jutro bedzie lepiej napewno.
moje jak nie spia na spacerze to nie placza, a jak placza to kilka dolkow wystarczy bo wstrzasy takie ich uspakajaja szybko:d
 
Anulfka z jednej strony to tak trochę lipnie bo raz dzieci zostawiasz drugi zbliżają się święta, czy na święta będziesz w domu??
a z drugiej odpoczniesz sobie :),
Też chciałabym legnąć gdzieś na jedną noc chociaż bez dzieci, ja ostatnio przez te zawalone nocki nie umiem spać w nocy:(((, dzieci teraz śpią a ja z jednej strony na drugą przekręcam się i tak do 4-5 potem na trochę zasypiam i dzieciaki budzą albo mąż jak wychodzi do pracy i za dnia mega zmęczona a w nocy nie śpię :///. Ja już chyba stresuje się tym że zaraz Wojtek obudzi się i nie mogę spać?
Mamy młodziaków, początki trzeba poprostu przejść z zaciśniętymi zębami, są trudne ja czasami miałam tak dość że myślałam żeby sobie je ktoś wziął, spało się po 2h na dobę ale o dziwo czasami jak pospałam te 2-3h czułam się lepiej jak 5-8h. A z zasypianiem dzieci to ja na początku miała trochę problem ale szybko sobie z nimi poradziłam i od początku zasypiały same w łóżeczku, były też protesty ze nie chciały spać i potrafiły płakać do następnego karmienia ale ja ich nie brałam z łóżeczek dawałam smoka pogłaskałam i wychodziłam i do skutku. Ale z czasem będzie lepiej, lepiej i lepiej :)))
A na spacerach to ja też nie miałam nigdy problemu, ledwo wychodzę z domu one śpią, tyle że ja tak nie mogłam jak jjka wrócić do domu i sobie coś robić, bo one z automatu budziły się jak zbliżałam się do domu hehe, nie wiem czemu.
A my witamy się zimowo, to zdjęcie z tamtego tygodnia teraz jest więcej śniegu :D
IMGP1410.jpg
 

Załączniki

  • IMGP1410.jpg
    IMGP1410.jpg
    42,1 KB · Wyświetleń: 61
reklama
Madziawse- ja też miałam i mam czasami takie myśli. Bardzo marzyłam o dziecku i trochę nam starania zajęły i bam bliźniaki, więc jak się udało to z grubej rury od razu! W myślach widziałam siebie z dzieckiem, jak sobie razem na co dzień spokojnie funkcjonujemy. Rzeczywistość okazała się całkiem inna, nie dość że dwójka to jeszcze samej ciężko ogarnąć i właśnie te ciągłe myśli że z jednym było by prościej, przyjemniej, spokojniej, i cała moja atencja była by tylko dla jednego maluszka.
 
Do góry