madziawse7
Fanka BB :)
Wreszcie obie spia i mogę cos napisać, jakas masakra z tymi moimi bąblami, jak jedna spi to druga płacze i tak w kółko. Na szczęście moje na spacerach śpią i to obie, ufff także mam 3 godziny chodzonego relaksu W nocy róznie, Hania dzis akurt co 2 godziny sie budziła, a tak to przeważnie co 3 godziny więc mam 2 pobudki w nocy, Maja ostatnio 2x przespała całą noc, tzn od 23-24 do 5-6 rano więc nieźle, ale przez zaśnięciem 3 godziny plakala i nie wiem o co jej chodzi, na kolki mi to nie wygląda, ledwo co zje 120 ml mleka i zaczyna płakać, tak jakby z głodu ale więcej mleka już nie chce, może chce do cycka ale w cyckach pusto :/
Widze że nie tylko ja jakas zdołowana chodzę, a ta pogoda wcale nam nie pomaga. Też tak jak Wy nie ciesze się z tego macierzyństwa tak jak powinnam, a wiecie co jest najgorsze? ze czuje się szczesliwsza jak jedno z dzieci spi, wtedy myslę sobie ale byłoby cudownie... wciąż zadaje sobie pytanie dlaczego bliźniaki????? dlaczego ja???? ehhh kiedy mi to przejdzie to nie wiem, ale wciąż nie moge sie pogodzic z tą myślą. Jak jedna z dziewczynek nie spi to czuje że jestem blisko niej, są wtedy takie fajne chwile, magiczne, takie jak powinny być, patrzymy sobie w oczka, przytulamy się itp a jak mam dwójkę na raz przy sobie to czar pryska, wszystko w pospiechu robie i dzialam jak maszyna, tasmowa robota... Tyle blogów sie naczytałam o "podwójnym szczesciu" i nigdzie nie znalazłam wpisów o tej drugiej stronie medalu, przynajmniej człowiek by sie choc troszkę przygotował psychicznie. Ide bo moja wolność sie skończyła, jedna już wyje.
Widze że nie tylko ja jakas zdołowana chodzę, a ta pogoda wcale nam nie pomaga. Też tak jak Wy nie ciesze się z tego macierzyństwa tak jak powinnam, a wiecie co jest najgorsze? ze czuje się szczesliwsza jak jedno z dzieci spi, wtedy myslę sobie ale byłoby cudownie... wciąż zadaje sobie pytanie dlaczego bliźniaki????? dlaczego ja???? ehhh kiedy mi to przejdzie to nie wiem, ale wciąż nie moge sie pogodzic z tą myślą. Jak jedna z dziewczynek nie spi to czuje że jestem blisko niej, są wtedy takie fajne chwile, magiczne, takie jak powinny być, patrzymy sobie w oczka, przytulamy się itp a jak mam dwójkę na raz przy sobie to czar pryska, wszystko w pospiechu robie i dzialam jak maszyna, tasmowa robota... Tyle blogów sie naczytałam o "podwójnym szczesciu" i nigdzie nie znalazłam wpisów o tej drugiej stronie medalu, przynajmniej człowiek by sie choc troszkę przygotował psychicznie. Ide bo moja wolność sie skończyła, jedna już wyje.